Strona 54 z 79
: 07 kwietnia 2012, 11:11
autor: preclix
Bianconero92 pisze:Ostatnio wkręciłem się w książki nt. żydów, holokaustu, obozów itp. Ma ktoś jakieś ciekawe propozycje? Interesowałyby mnie najlepiej jakieś biografie, książki pisane na faktach oraz może jakieś tytuły książek które doczekały się ekranizacji filmowej.

Z tej tematyki polecam książkę S. Grzesiuka
Pięć lat kacetu. Zachęcam zresztą do zapoznania się z całą trylogią autobiograficzną tego autora.
: 07 kwietnia 2012, 12:05
autor: Wiking
@Bianconero92
Nie wiem czy nie zbyt odległa propozycja, ale warto spróbować:
Rozmowy z katem.
: 06 maja 2012, 03:07
autor: Castiel
Polecam książkę Sama Harrisa - Koniec Wiary
Dla "niewiernych".
: 06 maja 2012, 07:27
autor: Wiking
Castiel pisze:Polecam książkę Sama Harrisa - Koniec Wiary
Dla "niewiernych".
W sumie to raczej książka dla wiernych z tego co czytam. Zła inkwizycja, holocaust wynikający z chrześcijańskiego antysemityzmu... A nie wywodzi komunizmu z biblijnej redystrybucji dóbr?
Niewierni nie znajdą w niej chyba niczego nowego dla siebie...
: 10 maja 2012, 14:48
autor: Giovani
Co myślicie o Charlsie Bukowskim ? Jaką jego książkę możecie mi polecić ?
: 25 maja 2012, 20:23
autor: Pan Mietek
Skończyłem właśnie słynną trylogię
Millenium Stiega Larssona i mam mieszane uczucia. Nie da się ukryć - Lisbeth Salander i Mikael Blomkvist to bardzo interesujące postacie, intryga kryminalna świetna w pierwszym tomie (w kolejnych już trochę kuleje) ale z drugiej strony irytujący podział na złych mężczyzn i umęczone przez nich kobiety. Spodziewałem się bardziej wyrazistych i mniej jednoznacznych charakterów na drugim planie. Do tego mocno lewacki wydźwięk, który momentami był naprawdę nieznośny - to książka wręcz propagandowa. Larsson był feministkiem
Ale podobały mi się. I żałuję, że Stieg kopnął w kalendarz bo ponoć miał już 4 tom w połowie. I w związku z tym chciałem zapytać o to co polecacie ze szwedzkich kryminałów? Ostatnio jest wysyp tego na rynku. Czytał ktoś książki Camilli Läckberg?
I jeszcze przy okazji zapytam o książkę Andrzeja Iwana. Po sesji będę miał sporo czasu na czytanie

: 25 maja 2012, 21:55
autor: Gość
"Żywot młodzika niepoczciwego imieniem Pablos czyli Wzór dla obieżyświatów i zwierciadło filutów" Francisco de Quevedo - polecam tę książkę. Wygrzebałem ją niedawno z czeluści biblioteczki.
Luźny styl, ciekawe historie, przyjemnie się czyta.
: 13 czerwca 2012, 11:52
autor: Alfa i Omega
Polecam, Iza Małysz.
Pierwsze sto stron to straszliwe, trochę zniechęcające towarzyskie pitu-pitu, ale potem się rozkręca aż miło.
Ostatnio Fiodora czytałem jakieś dwa lata temu i stęskniłem się strasznie za jego prozą.
Nikt, kogo czytałem nie kreuje postaci w tak cholernie niezwykły sposób jak Dostojewski. Cytując Maxa Broda, wszyscy jego bohaterowie są szaleni. A rozmowa G-w z Kiryłowem o samobójstwach... Toż to poglądy Nietzschego żywcem wzięte.
Aha, czytałem niedawno "W drodze" Kerouaka. Koszmarna. Doszedłem do połowy, dalej za diabła, nie dam rady. Nie wiem, czy ona jest tak infantylnie entuzjastyczna, czy kulawo ironiczna, ale do połowy to jakiś stek bzdur z bardzo miałką fabułą, monotonną narracją, pozbawiona jakiegokolwiek polotu i błyskotliwości. Dałbym sobie z nią spokój po stu stronach, gdyby nie entuzjastyczne opinie zewsząd i łatka pisarza kultowego u Jacka. Nie sądzę, bym do "W drodze" kiedykolwiek wrócił.
: 13 czerwca 2012, 13:27
autor: deszczowy
Ja męczę "Dzieci Sancheza" Oscara Lewisa. Kawał dobrego, poruszającego reportażu z Meksyku przed narko-wojnami.
Po drugie - biografia Micka Jaggera autorstwa Marka Spitza. Chciałem skonfrontować to z autobiografią Richardsa, ale Spitz pisze ją z kolan i to odrzuca.
Czytał ktoś z was coś od Knuta Hamsuna? Ponoć ulubiony pisarz Bukovskiego.
: 21 czerwca 2012, 19:47
autor: zahor
Mietson pisze:
I jeszcze przy okazji zapytam o książkę Andrzeja Iwana. Po sesji będę miał sporo czasu na czytanie

Właśnie skończyłem czytać i naprawdę polecam. Napisana tak, że właściwie czyta się jednym tchem, ciężko się oderwać. Nie ukrywam że lektura wywarła na mnie duże wrażenie. Po pierwsze, ten człowiek naprawdę wiele w życiu przeszedł - jeżeli chodzi o negatywne przeżycia wywołane czy to pechem, czy jak sam przyznaje Iwan - własną głupotą, to starczy żeby obdzielić kilka albo kilkanaście żywotów. Druga sprawa to patologia ówczesnych czasów. Być może dla starszych czytelników którzy wiele lat przeżyli w komunie to wszystko nie jest takim wielkim szokiem, ale mi się wiele z opisanych tam mechanizmów po prostu nie mieści w głowie. No i trzecie - Iwan bez żadnych oporów obsmarowuje wszystkich tych, którzy na to jego zdaniem zasłużyli, a w kilku przypadkach są to znane dzisiaj postaci. Na przykład do Gmocha straciłem po przeczytaniu tej książki resztki jakiegokolwiek szacunku.
: 21 czerwca 2012, 19:56
autor: Pan Mietek
zahor pisze:Mietson pisze:
I jeszcze przy okazji zapytam o książkę Andrzeja Iwana. Po sesji będę miał sporo czasu na czytanie

Właśnie skończyłem czytać i naprawdę polecam. Napisana tak, że właściwie czyta się jednym tchem, ciężko się oderwać. Nie ukrywam że lektura wywarła na mnie duże wrażenie. Po pierwsze, ten człowiek naprawdę wiele w życiu przeszedł - jeżeli chodzi o negatywne przeżycia wywołane czy to pechem, czy jak sam przyznaje Iwan - własną głupotą, to starczy żeby obdzielić kilka albo kilkanaście żywotów. Druga sprawa to patologia ówczesnych czasów. Być może dla starszych czytelników którzy wiele lat przeżyli w komunie to wszystko nie jest takim wielkim szokiem, ale mi się wiele z opisanych tam mechanizmów po prostu nie mieści w głowie. No i trzecie - Iwan bez żadnych oporów obsmarowuje wszystkich tych, którzy na to jego zdaniem zasłużyli, a w kilku przypadkach są to znane dzisiaj postaci. Na przykład do Gmocha straciłem po przeczytaniu tej książki resztki jakiegokolwiek szacunku.
Dzięki.
W porę ta rekomendacja. Właśnie skończyłem czytać "Ja, Ibra", także już wiem za co się teraz wezmę

: 21 czerwca 2012, 20:00
autor: Ouh_yeah
Co tam jest jeszcze godnego uwagi w książce Ibry oprócz tego, że jego zdaniem piłkarze w Barcelonie zachowują się jak zakonnicy a Pep to najwyższa świętość?
Książkę Iwana mam zamiar przeczytać, póki co przeczytałem tylko pierwsze strony na Weszło ale to wystarczyło, żeby zrobić na mnie spore wrażenie.
: 21 czerwca 2012, 20:08
autor: Pan Mietek
Ouh_yeah pisze:Co tam jest jeszcze godnego uwagi w książce Ibry oprócz tego, że jego zdaniem piłkarze w Barcelonie zachowują się jak zakonnicy a Pep to najwyższa świętość?
Generalnie, dość uboga ta biografia. Poznajemy losy Ibry, po części wytłumaczenie czemu się zachowuje tak a nie inaczej, skąd u niego tyle uporu, dumy i impulsywności ale jednocześnie jest to mało osobista książka. W zasadzie to czytając ją miałem wrażenie, że to takie streszczenie. Jest trochę smaczków dla fanów piłki, kilka rzeczy zza kulis o których się nie mówi ale generalnie spory niedosyt miałem po zakończeniu.
I wciąż nie wiadomo co było między Ibrą a Pique!
Ouh_yeah pisze:Książkę Iwana mam zamiar przeczytać, póki co przeczytałem tylko pierwsze strony na Weszło ale to wystarczyło, żeby zrobić na mnie spore wrażenie.
No właśnie mnie też kampania weszło do tego mocno zachęciła.
: 21 czerwca 2012, 20:34
autor: Vimes
zahor pisze:No i trzecie - Iwan bez żadnych oporów obsmarowuje wszystkich tych, którzy na to jego zdaniem zasłużyli, a w kilku przypadkach są to znane dzisiaj postaci. Na przykład do Gmocha straciłem po przeczytaniu tej książki resztki jakiegokolwiek szacunku.
Z ciekawości zapytam, bo nie wiem czy będę miał okazję tę książkę przeczytać, co takiego napisał o Gmochu? W zapowiedziach było coś o tym, że Gmoch lekceważąco wypowiadał się o Górskim. O to chodzi?
: 21 czerwca 2012, 20:57
autor: zahor
Vimes pisze:
Z ciekawości zapytam, bo nie wiem czy będę miał okazję tę książkę przeczytać, co takiego napisał o Gmochu? W zapowiedziach było coś o tym, że Gmoch lekceważąco wypowiadał się o Górskim. O to chodzi?
Uwaga, spoiler :-D
Pamiętasz jak jakiś czas temu Gmoch wyskoczył z tym że on z matematykiem i informatykiem opracowali cały system gry reprezentacji w latach 1974-86? Kilku spośród Orłów Górskiego stanowczo zaprotestowało i stwierdziło że Gmoch był za Górskiego popierdółką, a te jego pomysły z matematykiem były kompletną bzdurą i nie dawały żadnych rezultatów. W tym momencie dało mi to do myślenia, ale nie spodziewałem się że Gmoch ma aż taki kompleks swojego poprzednika.
A według tego co pisze Iwan, kompleks miał niesamowity. Przeżywał zawsze że taki prostak jak Górski spijał całą śmietankę, a tak naprawdę to on był mózgiem tego sztabu szkoleniowego. Podobno dzięki znajomościom w PZPR doprowadził do zwolnienia Kazia Górskiego po olimpiadzie w 1976 r, po czym sam wskoczył na stołek i, jak pisze Iwan, zawalił mistrzostwa na których Polska miała najsilniejszą kadrę w historii i mogła te zawody nawet wygrać. Szczegółowo zresztą opisuje te wszystkie <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> pomysły Gmocha, które nie wypaliły, te jego zachowania które skłóciły piłkarzy, doprowadziły do powstania podziałów a przede wszystkim odebrały graczom chęć grania w kadrze i motywację. Innymi słowy, dostał samograja którego jakimś cudem udało mu się zepsuć.
Ciekawy jest też epizod jak Gmoch zabrał Iwana na wycieczkę w góry i cały czas wylewał swoje żale pod adresem Górskiego - że prostak, że on tam był nikim, że to Gmochowi należą się laury za tamten mundial itp. Zresztą takich przykładów chamskich zagrywek Gmocha pod adresem innych (np. kulawego Ciszewskiego, którego tytułował per "kuternogo") jest więcej.
Mając w pamięci tę wypowiedź Gmocha o matematyku i informatyku nie mam podstaw żeby nie wierzyć w to, co pisze Iwan. Tym bardziej że autor jest bardzo wiarygodny - jeździ po wszystkich, ale tak naprawdę najbardziej po sobie samym. Dla mnie zatem Gmoch jest po prostu zwykłym chamem i nieudacznikiem z przerośniętym ego.