Virgil pisze:
A co Jovetica to nie rozumiem po co bronić tak Giaca czy Maronne.
A zatem pozwól że Ci wytłumaczę. Giaccherini piłkarzem wybitnym, a nawet bardzo dobrym nigdy nie był i już nie będzie, bo ma już 27 lat. Jest po prostu niezłym ligowcem, a co za tym idzie, wiele byśmy nie zaoszczędzili włączając go do transakcji. Transfermarkt wycenia go na osiem baniek, ale nie oszukujmy się, myślisz że Fiorentina wolałaby
n milionów w gotówce i Giaccheriniego czy
n+8 milionów w gotówce? Cztery, pięć baniek to moim zdaniem kwota o jaką można by zmniejszyć sumę do zapłacenia w gotówce przy tego typu transakcji.
Conte uznał że nie warto pozbywać się tego piłkarza za takie grosze, bo w jego wizji zespołu taki rezerwowy jest potrzebny. Pracuś, elastyczny jeżeli chodzi o pozycję na boisku, wybiegany, nie narzeka na ławkę rezerwowych. Gracz sam w sobie nie jest niepokonanym tytanem, ale ma charakterystykę dokładnie taką, jaka jest Antkowi potrzebna.
Natomiast nie wiem co z Marrone, prawdę mówiąc nie słyszałem nawet żeby złożono Fiorentinie oficjalną ofertę w którą byłby włączony.
MishaAveJuve pisze:Co Wy piszecie "gdyby Jojo chciał to by..." a gdyby Juve chciało to by zapłaciło tyle ile chce Viola i problem rozwiązany.
A czemu niby Jovetic ma chcec? dla niego jak i dla innych piłkarzy dla 95% granie to praca a klub to pracodawca, pojawia się dobra oferta to zmieniasz pracę.
A dlatego, że zaryzykuję stwierdzenie że nie ma na świecie ani jednego klubu, który byłby tak silny jak Juventus, a jednocześnie miałby słabszy atak. Czy nie uważasz że dla każdego piłkarza to jest optymalna sytuacja - grać w zespole który jest bardzo dobry, ma szeroki, mocny skład, ale jednocześnie mieć pewną pozycję w zespole z powodu braku konkurentów? Jasne, po pewnym czasie może to powodować braki motywacji itp. ale póki co o to bym się u Czarnogórca nie martwił.
yanquez pisze:pumex pisze:yanquez pisze:szykuje nam się najlepsze mercato od dekady, a Wy płaczecie.
w takich stwierdzeniach
moim zdaniem idziecie o krok za daleko

Jeśli przydarzyłby się nam top player do ataku oraz.. powiedzmy Armero, to faktycznie okienko byłoby cycuśne.
Ej dlatego napisałem, że się
zapowiada... Poza tym tak rzuciłem dekadą, ale chodziło mi nową erę (post calciopoli).
I w ogóle dziwi mnie, że niektórzy przestają wierzyć, że przyjdzie tap strajka. Zobaczcie: nie wydaliśmy na pewno całej kasy (bo oferowaliśmy 13 za Jo-Jo); istnieje możliwość, że sprzedamy wszystkich Melów, Pazienzów, Krasiciów i jakiś tam pieniążek wpadnie. Nie twierdzę, że z łatwością uzbieramy 30baniek na Joveticia, ale z pewnością t
aka możliwość istnieje.
Jeżeli przyjdzie snajper o jakim marzymy, to z pewnością będzie to genialne mercato, nawet bez tego lewego obrońcy. A jak nie przyjdzie, to w mojej ocenie okienko trzeba będzie ocenić jako średnie, nawet jeżeli nikt ze sprowadzonych graczy nie będzie grać poniżej oczekiwań. Dlaczego? Już tłumaczę.
Moim zdaniem nie można rozliczać okna transferowego na zasadzie "tyle a tyle transferów na plus, tyle a tyle na minus, tyle a tyle na zero, jak się posumuje to wychodzi dwa na plusie czyli jest git". Idąc tym tokiem rozumowania, gdyby Marotta rok temu nikogo nie kupił i nikogo nie sprzedał, to teoretycznie mercato byłoby na zero, w praktyce tragiczne.
Ja staram się rozliczać dyrektorów sportowych przez pryzmat tego, jakie były cele i ile udało się zrealizować, oczywiście uwzględniając to że jedne transfery mają większy priorytet niż inne. Jeżeli przykładowo koniecznie trzeba kupić lewego skrzydłowego, a dyrektor zamiast tego kupuje w bardzo dobrej cenie trzech środkowych obrońców, to ciężko mi jest ocenić go pozytywnie.
A jakie były cele na to mercato? Do jakich wniosków jeżeli chodzi o braki personalne można było dojść oglądając praktycznie dowolny mecz? Napastnik, napastnik i jeszcze raz napastnik. Oczywiście daleki jestem od tego żeby pisać, że transfery Isli czy Asamoaha były niepotrzebne, bo strach pomyśleć co by było gdyby Pirlo, Lichtsteiner czy Vidal wyłapali jakieś poważne kontuzje, zwłaszcza na jesieni. Niemniej jednak nie wydaje mi się żeby kupowanie zmienników na jedną pozycję można było uznać za ważniejsze niż sprowadzenie na inną pozycję gracza do pierwszego składu.
Jesteś spokojny o sprowadzenie napastnika? Prawdę mówiąc zazdroszczę optymizmu. Nie twierdzę że my tego snajpera już na bank nie pozyskamy, ale i nie postawiłbym pieniędzy na to że jakaś gwiazda (albo chociaż kandydat na gwiazdę typu Damiao) do nas dołączy. Jeżeli sytuacja nie ulegnie zmianie, najpewniej jedynym dostępnym dla nas graczem formatu, który nas interesuje będzie już tylko Jovetić. Transfer ten wcale nie musi być łatwy, klub nie ma wielkiego ciśnienia na sprzedaż, a plotki o zainteresowaniu Milanu też sprawy nie ułatwiają. Bo nawet jeżeli nikt w Mediolanie na poważnie o kupnie Czarnogórca nie myśli, to Fiorentina może odrzucić taką czy inną ofertę, czekając na lepszą od Gallianiego. A jeżeli takowa nie przyjdzie? Jak pisałem, nic się nie stanie, nie ma pośpiechu jeżeli chodzi o sprzedawanie go.
jakku1 pisze:No i nie zapominajmy, że transfery ocenia się dopiero po sezonie, a nie w trakcie trwającego mercato. Inaczej jest to troche bez sensu: vide Melo, Giaccherini, etc.
A nawet później, bo po pierwszym sezonie Iaquintę należałoby zaliczyć na duży plus, Amauriego w sumie też pozytywnie - trochę się zaciął na wiosnę, ale nic nie zapowiadało tego co się potem działo.