Strona 53 z 76

: 04 czerwca 2017, 07:46
autor: PlanetJuve
To Allegrii zrobil pogadanke w przerwie i nie oddali strzalu w drugiej polowie. Wstyd i zal za postawe po przerwie!!! :mad2: :mad2: :mad2: :mad2: :angry:

: 04 czerwca 2017, 08:28
autor: karrrrrrro
@Jaskulski

ciekawe czy tak samo bys pisal o zawieszeniu gdyby to Alves symullowal... U nas tez nie brakuje symulantow , a Ramos widzac naburmuszonego jak indor Cuadrado to wykorzystal.. I jeszcze jedno .. Wielu mysli ze Cuadrado go odepchnal .. Tak odepchnal ale nastapil na noge tez czego nie bylo widac nawet w powtorkach.. Sorry ale Lichtsteiner to by sie turlal az do szatni z bolu.,.

: 04 czerwca 2017, 08:33
autor: FelekJUVE
Ale lipa panowie. To boli jak nie wiem 😥

: 04 czerwca 2017, 08:44
autor: Piti
po prostu Allegri w przerwie życzył piłkarzom szczęścia na drugą połowe :prochno: ach te rozmowy motywacyjne w Football Managerach


Ochłonąłem, myślę że z taką kadrą i tak wyciągneliśmy max. Mamy mocną ekipe ale to wciąż nie ten poziom co Barca i Real i trzeba to sobie powiedzieć wprost. Mieliśmy to szczęście, że Barca w obecnym sezonie nie posiada kompletnie środka pola i obrony, bramkarz też mizerny.

Cóż, skoro w ciągu 2 lat potrafiliśmy zaliczyć 2 udziały w finałach, to sądze że powinniśmy się już stale meldować co najmniej w półfinałe LM.

: 04 czerwca 2017, 08:47
autor: Tony Montana
Cóż można powiedzieć finał sezonu zweryfikował niektórych zawodników.

Dybala miał słabiutki sezon, cienki jak sik pająka. Nadrobił bramkami strzelonymi Barcelonie i za to mu chwała, ale w przekroju całego sezonu nie pokazał nic wielkiego, a na finał w ogóle nie wyszedł na boisko.

Pan 90 milionów po raz kolejny pokazał, że nie potrafi udźwignąć mentalnie spotkań na najwyższym poziomie, w strzelaniu goli ogórkom to on jest dobry, ale kiedy przychodzą ważne mecze to szkoda gadać. Te jego próby szarpnięcia gry do przodu, przyspieszenia i dryblingu wczoraj to był istny dramat. Miałem co do niego wielkie obawy jeśli chodzi o najważniejsze spotkania, które niestety się potwierdziły.

Najbardziej pogardzany z całej trójki Mandzukić akurat zrobił wczoraj to czego oczekuję od napastnika - strzelił bramkę.
Na plus dla Buffona obrona strzału Modricia w drugiej połowie.

Druga linia, Pjanić zagrał jak zagrał nie mam do niego pretensji bardzo dobry strzał w 1 połowie, natomiast Khedira z jego przygotowaniem motorycznym, mam naprawdę wielkie wątpliwości czy to jest gracz na miarę pierwszego składu Juve.

Marchisio wiadomo cały sezon grał kupę w finale również się to nie zmieniło. Często są dyskusje czy ten facet jest topem czy jest po prostu tylko niezły, moim zdaniem jest topem, ale tylko w swojej najwyższej formie.

Skrzydłowi - do Sandro nie mam pretensji, Dani Alves trochę inna sprawa, bo dało się zauważyć i wielu ludzi o tym wspominało, że jest stworzony do gry w wielkich spotkaniach, że wtedy pokazuje na co go stać - wczoraj niestety tego nie pokazał.

No i dochodzimy do najciekawszego fragmentu wywodu, czyli nasza mityczna obrona. Mam pretensje do Chielliniego i Bonucciego za pierwszą straconą bramkę. Kielon to zupełnie nie mam pojęcia kogo krył przy pierwszej bramce (też według wielu jest stworzony do wielkich spotkań), a Bonu omsknięcie piłki po stopie jak za czasów największych farfoclów (aczkolwiek bardzo wiele to nie zmieniło przy tej bramce o czym dalej).
Mam problem z tym, że ta najlepsza obrona świata dała sobie wbić 4 bramki, naprawdę ciężko mi powiedzieć z czego to wynikało no dramat po prostu ciężko mi to jakoś podsumować.

No i dochodzimy do kwestii, która wkłada kij w mrowisko, a mianowicie Gigi Buffon. Jak na takiego Supermana to przyznam, że oczekiwałem znacznie, znacznie więcej. Przeanalizujmy bramki - pierwsza faktycznie prawie nie do wyjęcia, ale przyczyną tego było to, że Gigi był moim zdaniem źle ustawiony pozostawiając wszystko na prawo od niego wolne, aż prosiło się o wciśnięcie tam piłki. Druga bramka myślę, że do wyjęcia, po najlepszym bramkarzu w historii piłki spodziewałbym się, że wyciągnie coś więcej. Trzecia bramka, niby bardzo ciężka sytuacja, ale świat piłki zna już genialne interwencje w tego typu sytuacjach, bazujące na niesamowitym refleksie. 4 bramka faktycznie nie miał nic do powiedzenia.

Najbardziej generalnie zawiódł mnie duet Higuain - Dybala - to był dramat co zagrali, Igła zupełnie niewidoczny, Dybala zupełny brak prawej nogi w kilku sytuacjach.

Drugie największe rozczarowanie nasza obrona - jak ta najlepsza obrona na świecie dała sobie wbić 4 bramki? Gigi też przyznam uczciwie - po najlepszym bramkarzu w historii spodziewałem się czegoś specjalnego, czegoś ponad poziom. Jak to się w ogóle stało, że praktycznie każdy celny strzał Realu kończył się bramką dla nich?

W sumie to już odechciało mi się pisać, miało być więcej dywagacji, ale nie mam na to ochoty. Pozostaje kwestia trenera - mimo wszystko Max jest dobrym fachowcem, chociaż w tej sytuacji najłatwiej zepchnąć winę na trenera, że zawodnicy nie wyszli na drugą połowę. Nie jest z pewnością najlepszym trenerem świata, ale moją wątpliwością jest to, że kto zamian za niego? Jestem praktycznie pewien, że żadnego lepszego trenera w jego miejsce nie wyciągniemy, a jeśli już kogoś miałbym widzieć w jego miejsce to Simeone albo Ancelotti - żaden tam Sarri i inne wynalazki.

Ta druga połowa to był naprawdę dramat, z jakim nastawieniem my wyszliśmy? :facepalm:
Coż takie są prawa jednego meczu, 2 szybkie gongi pozamiatały sprawę w drugiej połowie, ale żal jest olbrzymi :sad:

: 04 czerwca 2017, 08:52
autor: FelekJUVE
mibor pisze: najbardziej szkoda Buffona... a Ci co piszą, że to koniec Gigiego, czy winią go za rykoszet powinni wziąć rozbieg i porządnie <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> się w głowe o coś twardego, choć wątpie by coś pomogło...
A ja proponuje żebyś zrobił to pierwszy dając dobry przykład!
Najbardziej szkoda Buffona? Chyba sobie żartujesz? Był b. dobrym bramkarzem ale kapitan to z niego mierny, bierny ale wierny. Szczerze to miałem napisać to już kilka lat temu G. Buffon ma po prostu mentalność frajera. Może potrafi motywować obronę ale ale ataku już na pewno nie!


Nie wygramy ligi mistrzów do tej pory, aż na boisku będzie G.Buffon w bramce i posiadający opaskę kapitana!
Potrzebujemy motywacji na boisku a nie tylko w szatni, potrzebny nam przywódca drużyny, który zmotywuje wszystkie formacje w najgorszych momentach! Same uśmiechy i klepanie/głaskanie po plecach to nie jest sposób na wygranie ligi mistrzów. Dla tego mówię stanowcze NIE hierarchii nadawania opaski kapitana za wysłużone lata![/quote]

Przepadnij!

: 04 czerwca 2017, 08:55
autor: Szczęsny
Choćby nie wiem jak pięknie grała drużyna z his. to niuja nie będe miał do niej szacunku jak będzie odstawiały taki teatrzyk.. Za co to czerwo było? choc i tak to znaczenia nie mialo. Niech już wprowadzą te powtórki video bo się rzygać chce od tego udawania i z D. decyzji sędziego.

Juventus po przerwie został w szatni i aż nie mogłem uwierzyć jak się prezentują w drugiej połowie. totalnie nie rozumiem co się stało, aż tak byli spompowani 1p.? Real zagrał dobrze ale miał też sporo szczęscia. 2 bramka totalnie farciarska a trzecia to strata Juventusu i straszne krycie w polu karnym. Po tych bramkach jak Juve grało mega słabo to już grało tragicznie. Szkoda mi Juventusu bo liczyłem że powalczą i nie zasłużyli na 1:4.

PS: Marcelo to kocur :mad2:

: 04 czerwca 2017, 09:05
autor: marcinek
Piąty przegrany finał (to sobie znalazłem drużynę do kibicowania ;)), ale miłość jest ślepa.

Juventus w europie to jest niestety dramat. Od zawsze byliśmy "szyci na Serie A". Teraz już będzie tak że jak ktoś trafi na Juve w finale LM to sobie będzie już dopisywał puchar.

Wygląda na to że wyszliśmy na drugą połowę z myślą Allegriego taką że Panowie musimy się cofnąć dać im się wybiegać i z kontr ich dojdziemy, bo jak będziemy dalej tak biegać to do 70min starczy nam sił. Poszło nie tak, padła bramka i tutaj mam ogromny żal do Buffona. Strzał nie do obrony oczywiście, ale reakcja po się liczy zamiast wstać zadrzeć się na swoich "napierniczamy dalej chłopaki 2 bramki im teraz strzelimy", zamiast tego głowa w dół i od tego momentu Juve się nie podniosło.

Finał 0-1 dla Realu pierwszy strzał, rykoszet, gol. 1-2 rykoszet gol no to trzeba mieć szczęście. Dopiero pierwsze normalne zagrożenie było przy 1-3.

Żona mądrą rzecz powiedziała, skąd może wynikać to że Juve tyle finałów przegrywa, ano stąd że oni we Włoszech nie mają dobrego przeciwnika, a nawet jak mają na przyzwoitym poziomie jak Napoli i Roma to i tak odpuszczą ten mecz i przegrają bo to tylko 3pkt. Czyli oni jedyne "wielkie mecze" które mają grać to te po wyjściu czyli ile oni grają co sezon meczy "o życie"? 4-7? To za mało.

: 04 czerwca 2017, 09:24
autor: LordJuve
Tony Montana pisze: Nie jest z pewnością najlepszym trenerem świata, ale moją wątpliwością jest to, że kto zamian za niego? Jestem praktycznie pewien, że żadnego lepszego trenera w jego miejsce nie wyciągniemy, a jeśli już kogoś miałbym widzieć w jego miejsce to Simeone albo Ancelotti - żaden tam Sarri i inne wynalazki.
No dobrze, ale z czego to wynika? Czy najlepsi trenerzy nie chcą pracować w wielkich drużynach (6 razy liga pod rząd, puchar Włoch, 2 razy finał LM w dwa lata) z potencjalnie bardzo dobrym składem?
Chyba skończyły się czasy, kiedy nikt sensowny nie chciał trenować Juve?

: 04 czerwca 2017, 09:34
autor: Robert 10
Czy ktoś może wie czy Real (tak jak Juventus) odbywał sesję treningową na stadionie w dzień finału LM ?

: 04 czerwca 2017, 09:35
autor: rammstein
a mnie ciekawi sytuacja z Bonuccim, czy on przez wydające się z perspektywy tv niegroźne spotkanie z piłką miał potem te mroczki przed oczami i jakoś nie mógł dojść do siebie? wydaje mi się, że po tej dziwnej sytiacji obrona sie posypała, bonucci zostawiał bardzo duzo miejsca m.in. strzał Modricia czy Isco. potem też dość biernie przy 3 golu.

po golu na 1:1 już myśłalem, że więcej nie stracimy, że mamy to, tak jak po golu Moraty w Berlinie, ale jak to powiedział Allegri - Piłka to koszmar..

: 04 czerwca 2017, 09:36
autor: LukaszG / DLuGi
Gdyby Max miał odejść, to chciałbym Simeone w jego miejsce jak już tak mówimy o zmianach.

Dzień dobry wszystkim w tą ponurą niedzielę.

Ktoś wyżej wspomniał, że Buffon zawiódł w tym meczu jako kapitan. Niestety to racja. Po każdej bramce stał ze smutną miną zamiast motywować. Generalnie, to zawsze uważałem, że kapitanem powinien być piłkarz z pola, a nie bramkarz.

: 04 czerwca 2017, 09:49
autor: WhySoSerious?
Allegri zostaje, potwierdził to na konferencji po meczu.

Na chłodno dzisiaj. Dybala i Higuain nie istnieli wczoraj, poziom dramatyczny. Pawełek jeszcze nie dorósł do takiego meczu, ale zebrał cenne doświadczenie.

Obrona wczoraj idiotyczne straty, po których padły przynajmniej dwa gole dla Realu - ten kluczowy na 1:2, beznadziejne wybicie Bonuca bodajże, i ten na 1:3, gdzie wychodziliśmy z obrony i wyprzedzony został chyba Alves. Miał być mur, a to właśnie linia obrony przerżnęła nam mecz. Szkoda.

I tak jak zauważyliście, trzeba nam kapitana, który na boisku wydrze ryja, a nie stoi jak pipa w bramce i spuszcza łeb. Z całym szacunkiem dla Gigiego :think:

: 04 czerwca 2017, 09:49
autor: Effe
LordJuve pisze: Chyba skończyły się czasy, kiedy nikt sensowny nie chciał trenować Juve?
Raczej się skończyły tylko chyba wielu lepszych niż Allegri nie znajdziecie :P Facet w lidze wygrywa wszystko minimalnym nakładem sił. W 3 lata 2 razy dotarł do finału Ligi Mistrzów nie mając najdroższej kadry na świecie... naprawde nie jest łatwo wskazać kogoś, kto będzie widoczną zmianą jakościową.

Conte odmienił Chelsea ale przecież był już w Juve. Ancelott? Zajęty, poza tym spokojnie - jak na niego patrzę mam wrażenie, że wypalenie zawodowe już puka do drzwi. Mourinho? No nie wiem, gdyby cofnąć się w czasie o dekadę to może... Guardiola ze swoją tiki-kopanką, która poza Katalonią średnio funkcjonuje? Simeone wydaje się jedynym takim gościem i świetnie rokuje ale wcale poza Madrytem nie musi być takim koksem. Teraz to się wydaje, że najlepszym trenerem na świecie na dziś jest Ziziou :P

: 04 czerwca 2017, 09:54
autor: WhySoSerious?
Effe pisze:[...] Teraz to się wydaje, że najlepszym trenerem na świecie na dziś jest Ziziou :P
Bo prowadzi samograja, tak jak niegdyś Guardiola? Nie rozśmieszaj mnie. Ile warty jest Guardiola pokazał prowadząc Bayern i teraz City. Tyle samo warty jest Zizou.