SKAr7 pisze:
Widzę kilka opcje:
-Ty i "obrońcy Fabio" żyjecie w różnych równoległych wszechświatach
-"Obrońcy Fabio" nie pamiętają jak tak naprawdę grał FQ przed kontuzją i tworzą jakąś wyidealizowaną wersję.
-Ty nie pamiętasz, jak grał Quag przed kontuzją, w dodatku nie śledziłeś jego poczynań dość uważnie w Udine i Napoli.
Co do ostatniego punktu, masz połowiczną rację. Nie pamiętam dokładnie jak tam Fabio grał w Udinese, bo i nie śledziłem jakoś szczególnie tego zespołu, kiedy pałętał się w połowie tabeli, podobnie jak nieszczególnie śledziłem Napoli w epoce Quagliarelli, stąd też nie próbuję kłócić się o to jak wyglądała jego gra wtedy. Natomiast wielokrotnie analizowałem tutaj jego grę w Juventusie przed kontuzją. Wnioski?
Owszem, nie da mu się odmówić wyszkolenia technicznego - wielokrotnie uderzał piłkę w sposób, w który Matri niekoniecznie musiałby dać radę. Ale nie znalazłem u niego nic, co by nie pasowało do typowej dziewiątki, wysuniętego napastnika. Jedyny gol z dystansu jaki pamiętam to, jak pisałem, ten kiedy bramkarz był źle ustawiony po błędzie obrońcy. Nie pamiętam dokładnie ile asyst zaliczył Fabio, można to sprawdzić, obstawiam że niewiele. Kolejna rzecz - przeanalizowałem wszystkie akcje w których Quagliarella zdobywał bramki pod kątem tego ile razy zdarzyło się, żeby piłka przeszła przez niego. I wiesz co wyszło? Że tylko jeden raz, w dodatku w akcji po której gol został (niesłusznie, bo nie słusznie) nieuznany. Innymi słowy, we wszystkich dziewięciu akcjach, w których Quagliarella strzelał gola, miał styczność z piłką tylko raz - na końcu, kiedy zdobywał bramkę.
Może tego wymagało ówczesne ustawienie Juventusu, może takie miał instrukcje, może byłby w stanie grać z powodzeniem bardziej cofniętego, rozgrywającego napastnika - tego się nigdy nie dowiemy. Na dzień dzisiejszy bez wdawania się w spekulacje i gdybanie mogę stwierdzić tylko tyle, że od dwóch lat, od kiedy tylko przyszedł do Juventusu, nie zachwyca kreatywnością pod polem karnym rywala, raczej czeka na to kluczowe podanie od kogoś innego. Kiedyś wychodziło mu to dobrze i był bramkostrzelny, obecnie nie. Facet za pół roku kończy 30 lat, jest po poważnej kontuzji i myślę że jest naprawdę spore ryzyko że już nigdy takich goli jak te z tej kompilacji nie będzie strzelać, podobnie jak Matri. Ale po Alessandro spodziewam się że jest w stanie zdobyć więcej bramek brzydszych, łatwiejszych i wymagających mniejszej kreatywności i techniki niż obecny Quagliarella. A do tego, jako że zdaje się mieć lepszą motorykę, może okazać się bardziej przydatny chociażby w grze z klepki.
pumex pisze:
Ciekawy jestem, jak trudną operacją byłaby sprzedaż Matriego lub Quagliarelli

Wygląda na to, iż teoretycznie prościej byłoby wyciągnąć Joveticia po spieniężeniu karty któregoś z tej dwójki
Obawiam się że byłaby dużo łatwiejsza gdyby niedawno nie przedłużono jednemu i drugiemu kontraktów. Obecnie wydaje się że Matri czy Quagliarella musiałby się zgodzić na obniżkę zarobków, bo lista włoskich klubów które byłyby w stanie zapłacić im tyle, ile dostają w Juve, jest dość krótka. A w transfer jednego z drugim za granicę nie chce mi się wierzyć.