: 17 lipca 2012, 14:41
Ale jeden sezon proby u najlepszych sie nalezy. Moim zdaniem. Jest tez szansa, ze o ile moze nie byc graczem ktory sam pociagnie klub do spektakularnych sukcesow, to moze byc fajnym jokerem, tudziez moze dostosowywac gre do poziomu partnerow - ustawiony w Barcelonie - błyszczalby jak oni, i strzelal multum bramek, ustawiony w Polonii Bytom - dawalby ciała. Tacy tez sa potrzebni. Taki Trezeguet nigdy nie uciagnalby sam wózka. Zreszta, malo ktory napastnik (o innych pozycjach tym bardziej nie mowie...chociaaz. bylo kilku rozgrywających, ktorzy nie wazne czy zagrywali do Diego Maradony czy do Jerzego Brzęczka notowali multum asyst w sezonie) uciagnie sam druzyne.SKAr7 pisze:Nikt nie twierdzi, że w wieku 25 lat zawodnik jest młodym talentem.Dobry Mudżyn pisze: Ja rozumiem co poniektory lanserzy teorii "W serie A 25 latek to mlody talent" wypozyczaliby nawet Rooneya, Messiego i Cristiano Ronaldo nawet w wieku 22 lat do Vicenzy zeby sie ograli?
Wymienieni przez Ciebie gracze nie potrzebują szansy w Vincenzie, żeby się rozwinąć. Sami byli w stanie ją sobie wziąć Richmond do takich nie należy. Patrz na Giaccha, w wieku 26 lat nagle wyciągnięty z dna do Juve i dawał radę.
Albo ryzykujemy, albo prowadzimy klub i biznes. Zostawiając mużynka w Juve mamy owszem większą szansę, że chłopak doczołga się do naszego poziomu i jakimś cudem zostanie gwiazdą. Ale niewiele ją zwiększamy, znacznie natomiast zwiększamy szanse na to, że siedząc na ławce i tylko trenując na nim stracimy. Natomiast wypożyczenie pozwala mu się rozwijać i jeśli żadna tragedia się nie staje- wyjdziemy na plus sprzedając go. Nawet jeśli w wieku 24-25 lat okaże się, że to jednak nie nasz poziom.