Mam podobne zdanie co do Gattuso. Co więcej, wolę go nawet od Allegriego. Zdaje sobie sprawę, że obecny Juventus nawet z najlepszym trenerem nie koniecznie musi wrócić do walki o mistrzostwo w najbliższych 2 sezonach ( choć to będzie też zależało od konkurencji, nad którą zbierają się ciemne chmury). Dlatego też wolę coś nowego, na tyle dobrego by udało się utrzymać klub w top 4 i LM, a za 2-3 sezony gdy sytuacja będzie wyczyszczona, dogadać kogoś z topu i zrobić kolejny skok.
Gattuso przed Milanem raczej słabo wypadał, ale nabrał trochę tak potrzebnego niektórym ( Andżejek ) doświadczenia. W Milanie było już znośnie, nawet jeżeli nie udało się osiągnąć celu jakim było top 4, to ja nie uważam tej jego przygody za wtopę. Nie licząc obecnego 1,5 rocznego okresu Pioliego, to chyba za Gattuso Milan najlepiej wyglądał podczas ich "wielkiej smuty". To doświadczenie też na pewno dało mu dużo i może być teraz lepszy w Napoli. Jakby nie patrzeć, gość się ciągle rozwija, nawet jeżeli zostanie ostatecznie przeciętniakiem, to okazało się, że ten "głupszy" kolega boiskowy o wiele mądrzej postępuje po karierze, niż myśliciel Pirlo.
Maxa nie chcę nie tylko dlatego, że po prostu nie lubię jego wizji futbolu, ale też dlatego, że zarząd znowu mógłby przespać dobry moment na jego zwolnienie. On wg. mnie nie jest typem trenera "budowniczego" jak Conte, co niczego mu nie ujmuje, bo jest świetnym fachowcem i przede wszystkim świetnym taktykiem, choć wcale nie tak idealnym, żółtodziub Zidane go ograł dosyć łatwo. Od tego jest dobry zarząd, by dostrzegać na którym etapie jest klub i jakiego rodzaju trenera potrzebuje. Dlatego też jestem zwolennikiem 3-letnich kadencji, nawet jeżeli wszystko wygląda idealnie, to czasem grupa ludzi potrzebuje nowego czy też innego impulsu, by nie popadła w stagnację. To jest wg. mnie największa wada Allegriego, jego drużyny powoli wchodzą w stagnację.
Temu Zidanowi tez nie ufam pomimo tej przytłaczającej ilości pucharów jakie zdobył, w tym te najcenniejsze w niesamowitej serii. Jego futbol również mi się nie podoba, jest toporny, choć może udałoby mu się nauczyć ta drużynę jak się gra z kontry. Ten aspekt kulał już za Maxa, gdzie co najwyżej naturalne zdolności piłkarza ( jak Morata ) potrafiły zrobić robotę - systemowych rozwiązań kontrataku tam nie było, piłkarze latali jak kurczaki i albo sobie przeszkadzali, albo nie wychodzili na wolne pole bądź nie nadążali za akcją, co pewno było zaleceniem asekruanckiego trenera.
Reasumując ten wpis. Może to wyglądać tak, że przy Allegrim/Zidanie drużyna i tak będzie walczyć co najwyżej o miejsca 2-3, ale panowie wezmą po 10 baniek. W przypadku Gattuso może to być miejsce 3-4 za połowę tej sumy ( btw ile mu Napoli obecnie płaci? ).
Uważam, że w tym momencie drużyna potrzebuje konsolidacji, tych rozmemłańców trzeba zebrać do kupy i sprawić by za siebie walczyli na boisku i stanowili zwartą grupę ( oczywiście w miarę możliwości, bo z Benty czy Rabiota nigdy nie zrobisz pitbulla Vidala czy Davidsa ). Do tego nadaje się Gattuso, bo zrobił to zarówno w Milanie, jak i w Napoli, a okazuje się, że potrafi też zażegnać kryzys i to w walce o jakiś cel, a nie w środku tabeli.
Maxa bym nawet widział w Juventusie po Gattuso ( o ile by mu wypaliło ), pod warunkiem, że rzeczywiście objął by Real i pod wpływem presji tamtego środowiska coś udoskonalił w swoim warsztacie, gra z kontry, trochę więcej wkalkulowanego ryzyka. Jeżeli natomiast tam by udowodnił, że jest tym samym betonem, to nie chcę go więcej widzieć w tym klubie.
Oczywiście zdaje sobie sprawę, że Rino może się okazać totalnym niewypałem, a Jackop będzie wyciągał tą wypowiedź ze swojego przepastnego archiwum i stanie się ona memem.
