LordJuve pisze:Przestanę marudzić jak wygramy Ligę Mistrzów. Więc lepiej się przyzwyczaj.
Pomyślmy:
Wnioski:
Twoje lamenty obecnie (czyt. zbyt wcześnie) wynikać mogą z:
- przyjęcia mentalności Makiavela (dużo emocji, zero logicznego myślenia),
- jakiejś tajemnej wiedzy, że nie jesteśmy w stanie osiągnąć ostatniego etapu mojego wykresu,
- nie słuchania głosów rozsądku (nie czytanie moim postów).
Rok w rok jest to samo (to już nie tylko do Lorda), lamenty i lamenty, jęki i jęki, a bo taktyka zła, bo transfer wynikający z paniki Marotty (mój ulubiony argument), bo jakiś zawodnik nie ogarnia rzeczywistości, bo wydaliśmy za dużo, bo wydaliśmy za mało, bo stroje zbyt kolorowe, bo stadion za mały. Kufa JESTEŚMY JESZCZE PRZED SEZONEM. Kufa W POPRZEDNIM SEZONIE PO KILKU MIESIĄCACH BYŁO PISANIE, ŻE JAK BĘDZIEMY MIEĆ LM TO BĘDZIE DOBRZE, a jak się skończyło, wszyscy widzieli. Dlaczego tak trudno przychodzi Wam wiara w tych ludzi tworzących ten wspaniały klub, w tych ludzi, którzy wychodzą na boisko i grają o zwycięstwa, także dla nas?
Jak nie potraficie nie wyciągać kretyńskich wniosków po meczach sparingowych, nie oglądajcie ich. Ja ich nie oglądam (od czasu do czasu wyjątek), bo nic one nie dają, nam kibicom. Higuian potrzebuje czasu. Dajmy mu go zamiast cieszyć się i sarkazmować gdy mu coś nie wyjdzie, bo przepłacony. Przepłacony, ale co w związku z tym, mam mu mniej kibicować?
I na litość, cieszcie się tym sportem.