JuvePoland

pumex pisze:

Mehehehe pisze:Chiellini. W ciągu kilku sekund, najpierw wybił Buffonowi piłkę z rąk, potem podbił ją dwukrotnie kolankiem i na koniec przewrócił rywala (w LM pewnie by odgwizdano karnego). Brawa

Zgadzam się odnośnie tego przewrócenia rywala. Niby Giorgio to inteligentny chłop z tytułem magistra na porządnej uczelni, ale pewnych boiskowych zachowań chyba nigdy się nie nauczy :doh: Natomiast nie obarczałbym go winą za kiepską interwencję Buffona. Gigi od dłuższego czasu ma problem z łapaniem prostych piłek.

No ok, nie do końca jego wina, ale czemu padło na niego?

W meczu z Realem w Madrycie była podobna sytuacja, ale z Casilliasem i sędzia odgwizdałfaul na bramkarzu (oczywiście nie musisz mi mówić, że Gigi i Giorgio grają w tej samej drużynie, ale jednak to nie pierwsza taka sytuacja i nie pierwsze też 'drewniane' zachowanie Kielona).

Morgesztern pisze:Meczu nie oglądałem, więc mógłby mi ktoś nakreślić co się w meczu działo? Byłbym wdzięczny.

Nasi coś podawali i podawali i z tego klepania wpadły dwie bramki. Palermo prawie nic nie grało.To chyba tyle.

Takie klepanie, podawanie i oszczedzanie sił jak w tym meczu bym zrozumial gdyby w LM nasi od 1' minuty wypruwali sobie zyly na boisku i walczyli jak lwy. Niestety tak nie jest, dlatego jezeli w LM sie nie umie, to chcialbym zeby w takich meczach jak ten z Palermo Juve strzelilo z 5 bramek dajac nam troche radosci i satysfakcji. Bo kiedy ja mam ogladac dobre Juve, w serieA gdzie sie nie chce, czy w Lidze Mistrzow gdzie sie nie umie. Wiem 3pkt super, ekstra rzecz, jestesmy na czele tabeli, ale serio to jest granie wyglada slabo, a konkretniej zaangazowanie i chec wygranej wyglada slabo. Elo.

pumex pisze:Gigi od dłuższego czasu ma problem z łapaniem prostych piłek.

To znaczy kiedy je konkretnie miał? Jak dość regularnie oglądam mecze Juventusu, to poza dzisiejszą "wpadką" dawno już czegoś podobnego nie widziałem.

śniegowy nie podskakuj, bo możesz się uderzyć o stół.

Odnotujcie przynajmniej, że gol padł po kontrze żebyśmy pamięcią daleko nie musieli sięgać w kolejnych postach krytykujących styl

to chcialbym zeby w takich meczach jak ten z Palermo Juve strzelilo z 5 bramek dajac nam troche radosci i satysfakcji.

Nawet jakby strzelili 10 to dla mnie satysfakcji nie ma żadnej, bo rok w rok jest kompromitacja w Europie. W ogóle przestałem oglądać Serie A, bo ta liga jest tak nudna i martwa, że przyjemniej mi się ogląda angielską Championship.

Gotti pisze:Nawet jakby strzelili 10 to dla mnie satysfakcji nie ma żadnej, bo rok w rok jest kompromitacja w Europie. W ogóle przestałem oglądać Serie A, bo ta liga jest tak nudna i martwa, że przyjemniej mi się ogląda angielską Championship.

Wspaniałe wieści gdy sukcesu brak, a kibic odwraca się upą do swojego klubu.

Gotti pisze:

to chcialbym zeby w takich meczach jak ten z Palermo Juve strzelilo z 5 bramek dajac nam troche radosci i satysfakcji.

Nawet jakby strzelili 10 to dla mnie satysfakcji nie ma żadnej, bo rok w rok jest kompromitacja w Europie. W ogóle przestałem oglądać Serie A, bo ta liga jest tak nudna i martwa, że przyjemniej mi się ogląda angielską Championship.

To po co tu jeszcze siedzisz panie znudzony, żeby to oznajmić?

Mi się wiele aspektów podobało. Pirlo odżył, Vidal strzelił, Llorente się przełamał.
Gdyby Marchisio miał lepszy celownik dzisiaj to w tym meczu mógłby ustrzelić spokojnie najpiękniejszy hat-trick w historii futbolu (wybierał niesamowite warianty strzałów ale pudłował fatalnie). Nie zmienia to faktu, że dostawał ciekawe piłki i było trochę kombinacyjnej gry w tym meczu. Widać też wyraźną różnicę między Conte a Allegrim: prowadząc 1:0 cały czas, aż do ok. 85 minuty meczu atakowaliśmy szukając kolejnych bramek. Za Conte gdy 1:0 było do przerwy to było podawanie piłki między pomocą a obroną

Mecz przeciętny, taki do odbębnienia, na tak zwane przełamanie po ostatnich wynikach z Sassuolo i Olympiakosem. Gra może nie była porywająca, nawet można powiedzieć, że słaba, ale chyba ważne, że są 3 punkty. I chyba najważniejszy aspekt tego meczu, oczywiście oprócz zwycięstwa, to przełamanie Llorente. Widać było to po nim jak chyba sam już to przeżywał gdy nawet w niedogodnej sytuacji nie udawało mu się pokonać bramkarza rywali. Zresztą nawet sam Agnelli odetchnął z ulgą na trybunach po tym golu. Może to cieszyć, ale jednocześnie chyba sprawi, że Morata będzie chyba dostawał mniej szans na pokazanie się w większym wymiarze czasowym. Ze swojej strony powiem tak, że lubię takich walecznych i szybkich zawodników jak on i na Olympiakos chciałbym żeby on wybiegł w pierwszym składzie. Do meczu z Grekami wiem, że jeszcze ponad tydzień jednak po tym przełamaniu Fernando może być to trudne.Nie oznacza to też, że nie lubię Llorente i nie będę trzymał kciuków gdy to on wybiegnie w podstawowym składzie.

cziro pisze:

Gotti pisze:

to chcialbym zeby w takich meczach jak ten z Palermo Juve strzelilo z 5 bramek dajac nam troche radosci i satysfakcji.

Nawet jakby strzelili 10 to dla mnie satysfakcji nie ma żadnej, bo rok w rok jest kompromitacja w Europie. W ogóle przestałem oglądać Serie A, bo ta liga jest tak nudna i martwa, że przyjemniej mi się ogląda angielską Championship.

To po co tu jeszcze siedzisz panie znudzony, żeby to oznajmić?

Ale to jest prawda i po co na siłe tracić czas, skoro można zrobić coś co sprawi radość, chociażby obejrzeć dobry mecz w Premier League. SerieA rzeczywiście nie da się oglądać (z małymi wyjątkami), mnie np. się przysneło podczas oglądania meczu z Palermo.

P.S Max powiedział, że bedą dalej grać 352, a więc adios Ligo Mistrzów...

Alexinhio-10 pisze: ... po co na siłe tracić czas, skoro można zrobić coś co sprawi radość, chociażby obejrzeć dobry mecz w Premier League....

Skoro nie sprawia Ci radochy oglądanie wygranej Juventusu i uważasz to za stratę czasu to co tu jeszcze robisz? Idź oglądać swoją Premier League.

Mecz bez historii ale 3 punkty do przodu i to się liczy. Cieszy przełamanie Ll, irytuje gra Pirlo i bawi Chiellini

Mi oglądanie wczorajszego Juve nie przynosiło radości. Jak zajmowali 2x7 miejsce to też jakoś szczególnie mnie to nie radowało jednak oglądałem (nie porównuje wyników, ani siły tego i tamtego zespołu). Chodzi o to, że takie mecze są nudne jak kupa, ej no sorry możecie zaklinać rzeczywistość ale taka prawda.

Smok-u pisze:Mi oglądanie wczorajszego Juve nie przynosiło radości. Jak zajmowali 2x7 miejsce to też jakoś szczególnie mnie to nie radowało jednak oglądałem (nie porównuje wyników, ani siły tego i tamtego zespołu). Chodzi o to, że takie mecze są nudne jak kupa, ej no sorry możecie zaklinać rzeczywistość ale taka prawda.

Musimy stad wyjsc niestety, bo nie ktorzy lubia ogladac kupe...

Ja tam wolę obejrzeć kiepski mecz, ale wygrany, niż świetny a bez punktu