Strona 6 z 12
: 01 października 2012, 09:57
autor: Smok-u
Czytałem Biblię. Nie ma sensu ta rozmowa, i nigdy nie będzie miała sensu.
: 01 października 2012, 10:07
autor: Castiel
Smok-u pisze:Czytałem Biblię. Nie ma sensu ta rozmowa, i nigdy nie będzie miała sensu.
Jak będziesz całe życie ignorował fakty i ślepo wierzył to porzuć swoje życie i zostań zakonnikiem. To chyba najlepszy sposób co?
Nie ma sensu bo nie możesz nic powiedzieć. Ja nie czerpie satysfakcji z jakiegoś poniżania ludzi itp
Przeczytałeś Biblie i mimo wszystko wierzysz? Szacun

: 01 października 2012, 10:24
autor: Smok-u
Po prostu nie jestem Lordem by tracić czas, już takie dyskusje prowadziłem kilka razy i wiem ,że oprócz straty czasu i nerwów do niczego nie prowadzą. Nie chce mi się po prostu cytować Ciebie i pisać "epopeje" na ten temat. I dobrze zgodzę się z Tobą masz rację ja jestem ignorantem, Ty swoją olbrzymią wiedzą jesteś wzorem dla wszystkich ludzi. Ciężko Ci pogodzić się z faktem, że ktoś ma inne zdanie niż Ty. Oj jakie to przykre.
: 01 października 2012, 10:36
autor: Castiel
Smok-u pisze:Po prostu nie jestem Lordem by tracić czas, już takie dyskusje prowadziłem kilka razy i wiem ,że oprócz straty czasu i nerwów do niczego nie prowadzą. Nie chce mi się po prostu cytować Ciebie i pisać "epopeje" na ten temat. I dobrze zgodzę się z Tobą masz rację ja jestem ignorantem, Ty swoją olbrzymią wiedzą jesteś wzorem dla wszystkich ludzi. Ciężko Ci pogodzić się z faktem, że ktoś ma inne zdanie niż Ty. Oj jakie to przykre.
Ja się nie denerwuje tylko Ty. Twoja wizja Boga itp jest zagrożona i dlatego się denerwujesz bo nie wiesz co o tym myśleć albo może i wiesz? Jesteś ignorantem, ale jesteś tego świadomym.
Zawsze tak robisz, że jak masz fakty przed oczami to mimo wszystko idziesz w zaparte bo tak...?
Pytanie na wesoło...masz dziecko?
Przysżło na świat bo uprawiałeś seks czy przyniósł je bocian?
Znając Twoje podejście to druga opcja jest Ci bliższa.
: 01 października 2012, 10:52
autor: Smok-u
Człowieku nie jesteś w stanie ani mnie zdenerwować, ani zmienić mojej wizji Boga, dlatego nie jest ona w ogóle zagrożona. Twoje tezy, słowa itp, są dla mnie puste i bezwartościowe. Proste? Proste. Nawet powiem więcej, mam niezły ubaw widząc, jak się starasz przekonać wszystkich do swojej racji.
: 01 października 2012, 10:59
autor: Castiel
Smok-u pisze:Człowieku nie jesteś w stanie ani mnie zdenerwować, ani zmienić mojej wizji Boga, dlatego nie jest ona w ogóle zagrożona. Twoje tezy, słowa itp, są dla mnie puste i bezwartościowe. Proste? Proste. Nawet powiem więcej, mam niezły ubaw widząc, jak się starasz przekonać wszystkich do swojej racji.
Nie staram się w ogóle bo nie obchodzi mnie co myśli jakiś tam człowiek na forum czy gdziekolwiek indziej. To są fakty który przychodzą na myśl normalnemu człowiekowi jak ma podeprzeć swoją wypowiedź. Z tej dyskusji to ja mam większy ubaw bo mam wrażenie, że takich głupich i ślepo wierzących ludzi już nie ma, a tu jednak proszę...to jest dopiero śmieszne i żałosne. Nie wychodź spod klosza bo widok świata może Ci się nie spodobać.
Gorzej niż w średniowieczu. Tacy ludzie będą kiedyś pracować na czyjąś emeryturę... :rotfl:
Nie wychodź na zewnątrz w trakcie burzy. Bóg się złości i rzuca błyskawicami :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:
: 01 października 2012, 11:05
autor: Smok-u
Oj mały ateista się obraził i co teraz? Zaczniesz warczeć i rozrzucać zabawki? Ktoś nie myśli tak jak Ty jakie to straszne.
PS:Lubię burzę

.
: 01 października 2012, 11:23
autor: Skibil
@Smok-u: zostaw dzieciaka w spokoju. Żyje w swoim świecie, a w każdym temacie - czy to meczowym, czy bardziej "hydeparkowym", pokazuje tylko elementarny brak wiedzy i ignorancję.
: 01 października 2012, 11:30
autor: pan Zambrotta
Castiel pisze: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:
najlepsze jest to, że ten gościu pisał kiedyś sam o sobie, że jest spokojnym, wyluzowanym człowiekiem i nie żywi do nikogo spin, ani jadu :lol:
mały kłamczuszek.
Wieczne kompleksy, jak nie katolicy, to kierowcy BMW. Ciekawe jakie auto ma jego ksiądz na parafii..

: 01 października 2012, 11:35
autor: Corcky
Jestem wierzący, bo tak w dzieciństwie zostałem wychowany, a później dzięki już własnemu zaangażowaniu (braku ignorancji), doświadczyłem działania Boga.
pan Zambrotta pisze:
Osobiscie dosyc gleboko jestem przekonany, ze pojecie "wierzacy niepraktykujacy" nie istnieje. To sa ludzie, ktorzy nie zyja wg przykazan, do kosciola im sie nie chce chodzic, bo maja inne ciekawsze zajecia, typu arcyciekawe ogladanie telewizora. Ale jak ktos ich zapyta to mowia, ze wierza, przeciez nawet slub koscielny brali

Dlatego wole 3 mln katolików niz 31 mln ludzi pokroju ewerthona. No offence

@Castiel, na początku tematu usilnie powtarzałeś pytanie, czy ktoś przeczytał choć parę stron Biblii. Potem przestałeś, widząc, że jednak ludzie czytają. Ja tylko dodam ku Twojemu zdziwieniu, że minionego miesiąca zaczynałem każdy dzień od krótkiej lektury ST lub NT. Kapitalna rzecz
EDIT: Nie ma sensu się rozpisywać. Najprościej mówiąc - to co przeczytam jest osobistym drogowskazem każdego dnia. I czuję się z tym naprawdę świetnie.
: 01 października 2012, 12:09
autor: Castiel
Piszcie dalej. To lepsze niz samosia.pl
Panie Z ni pamietam, ale chyba Citroena C5 hehe .
Skibil gdzie byles jak trzeba sie bylo wykazac wiedza tutaj?
Corcky - mozesz rozwinac ta kapitalna sprawe?
: 01 października 2012, 12:15
autor: tanhayi
dla mnie to jedna wielka bajka. bog kocha wszystkich tak samo. spoko. powiedzcie to dzieciom z afryki. to jest ich krzyz zycia czy jak to nazywacie tam...z tego co wiem to bog jest wszechmogacy wiec niech uratuje te biedne dzieci z onkologii.jedyne co...to po prostu oplaca sie wierzyc w boga.bo jak cos bedzie po smierci zamiast robakow to macie szczescie...wydaje mi sie ze wierza ludzie slabi.ktorzy musza czasami kogos prosic o pomoc liczac na wsparcie. prosba sie spelni.fajnie. nie spelni.coz...taka byla wola Boga...coz jesli to wola Boga to po co w ogole sie modlic.?
: 01 października 2012, 13:14
autor: Wiking
Jestem wierzący. Nie wiem czy jest tu specjalnie co komentować?
Natomiast w kwestii toczącej się dyskusji odczułem nieodparte wrażenie, iż np. Castiel swą wiedzę na temat podobieństw osoby Chrystusa do bóstw dawniejszych czerpie z pierwszego Zeitgeista.
Jeżeli nie mam racji, to przepraszam za ten zarzut. Jeśli jednak nieopatrznie nie zweryfikowałeś informacji z części religijnej Zeitgeistu to polecam czym prędzej to uczynić.
Co do Nietzschego to stawianie go w gronie ateistów jest wysoce kontrowersyjnym krokiem.
: 01 października 2012, 13:41
autor: Skibil
Castiel pisze:Skibil gdzie byles jak trzeba sie bylo wykazac wiedza tutaj?
Mógłbym się produkować, ale po co, skoro do Ciebie i tak nic nie dociera? Mam duuuuuuużo ciekawsze rzeczy do roboty po prostu.
: 01 października 2012, 16:07
autor: Azazel
Do wczorajszej wypowiedzi chciałbym dodać jeszcze jedną rzecz dotyczącą ateistów, agnostyków i ludzi innej wiary. Powinno się wszystkich szanować, także osoby, które wymieniłem w poprzednim zdaniu. Tak uczył Bóg, tego uczy mnie doświadczenie, bo żyję głównie wśród ludzi do kościoła nie chodzących, ale ciężko zaakceptować postawę
Castieliego. Bo on nie próbuje nawiązać jakiegoś dialogu, on atakuje i naskakuje. A wszyscy mogą spokojnie współistniej obok siebie, właśnie do póki nie pojawi się taka osoba. Także odmienne religie, nie przypadkiem np. Jan Paweł II nazywał żydów
starszymi braćmi chrześcijan, czy też doprowadził do dwóch spotkań międzyreligijnego
Dniu Modlitwy o Pokój w Asyżu w 1986 i 2002 roku. Tak samo nie widzę problemu zapoznawać się, podziwiać, a często podzielać zdanie np. Dalajlamy, który w kwestiach moralnych ma często do powiedzenia mądre rzeczy.
W sprawie Biblii (której - już jako kolejny - jestem czytelnikiem, konkretnie codziennych czytań) i zarzutów jakoby ludzie mieli nie przestrzegać Starego Testamentu. Nie wiem czy wiesz
Castieli, choć wierzymy jednego Boga, jest on w trzech osobach, tworzy tak zwaną Trójcę Świętą: Boga Ojca, Syna Bożego i Ducha Świętego. Bóg Ojciec był odpowiedzialny za czasy starotestamentowe, a także był autorem natchnienia dla twórców przypowieści. Te jednak często przekazywane słownie ulegały wypaczeniu i modyfikacją. Następnie przyszły czasy jezusowe, który nie tylko miał zadanie zbawienie ludzkości, ale także naprostowanie nieścisłości, które na rosły przez wiele lat. Po śmierci Chrystusa schedę przejął Duch Święty, o czym jest w Piśmie:
Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Pocieszyciela da wam, aby z wami był na zawsze -- Ducha Prawdy, którego świat przyjąć nie może, ponieważ Go nie widzi ani nie zna. Ale wy Go znacie, ponieważ u was przebywa i w was będzie. Nie zostawię was sierotami: Przyjdę do was
( J 14:16-18 )
Co do wątpliwości czy Jezus był postacią historyczną, zapraszam pod
TEN link. Jako, że pierwsza cześć mówi o elementach chrześcijańskich mogą się one wydać nie prawdziwe, jednak druga część mam nadzieje, że rozwieje twoje wątpliwości
Castieli.