Prosta taktyka jest łatwa do rozszyfrowania dla każdego będącego w formie i zmotywowanego do walki z nami o zwycięstwo rywala, dlatego jak jeszcze raz zobaczę to (...) 4-4-2, zwątpię w umiejętność jakiegokolwiek wyciągania wniosków przez twardogłowego Delneriego. Zabić dechami środek obrony i drugiej linii, uwolnić skrzydła :!: dzięki ustawieniu
1-3-2-4-1: Buffon-
Bonucci, Barzagli, Chiellini- Sissoko, Melo-
Krasić, Aquilani, Marchisio, Martinez- Libertazzi.
Oczywiście
nie mamy boków obrony, więc granie nimi zakrawa na samobójstwo. Libertazzi jest młody, nie ma nic do stracenia, a za to ma 186 cm i wszystko do wygrania, więc pasuje na wysuniętego napastnika bardziej od typowego "cofniętego" Alexa, który przy bieżącej skuteczności nadaje się moim zdaniem najwyżej na końcówki. Jak odzyska formę a u nas będzie miał kto grać na bokach obrony, to czemu nie, można sobie pograć czwórką z tyłu i będzie w pierwszej linii miejsce dla SS. Na dziś przeciwko Udinese
gra tym samym felernym, antycznym systemem to gwarancja porażki- tak jak w poprzednich meczach- i tłumaczenia się potem z "dobrej formy rywali". A spójrzmy na siebie może najpierw, panie Delneri? Chyba można spróbować spojrzeć w inny sposób niż dotychczas i tchnąć w Juve jakiś powiew
pomysłu na grę. Pomysł na grę 3-2-4-1:
W obronie (akcja rywali lub stały fragment gry dla nich) przy takiej taktyce Sissoko i Chiellini schodzą do boku, zastępując w razie potrzeby brakujących "fólbeków". Melo do spółki z Marchisio zabezpieczają środek wspierając pozostających na nominalnym stoperze Bonucciego z Barzaglim. Aquilani czeka bliżej środka boiska by rozpocząć szybką kontrę, przez uruchomienie obu skrzydłowych (Miłosz- Malaka) rozciągnięciem gry do boku lub wypuszczając prostopadłym podaniem Libertazziego.
4-4-2 Delneriego jest tak bezpłciowe, przestarzałe, niedopasowane do posiadanych zawodników i nudne, że szkoda mi coś na temat tej nieskutecznej w praktyce taktyki pisać. Jeśli wygrywamy, to przez
indywidualne błyski, kontrataki Miłosza lub błędy rywali, ale nigdy dzięki pomysłom Delneriego.
Tymczasem w ataku przy 3-2-4-1 od prawej strony ofensywę może wspierać Momo, który nieraz grał w ten sposób jeszcze w Anglii (DM right/centre). Z lewej włącza się (co widać od dawna) w ofensywne poczynania drużyny Giorgio Chiellini, któremu nieobca jest taka rola, więc półlewym, półśrodkowym obrońcą może być świetnym

W centrum podczas wyprowadzania ataku pozycyjnego "głębokie" tyły asekuruje trzymający jako taką "głębię", nowy w zespole Barzagli, a nieźle jak na stopera grający piłką Bonucci razem Melo przybliżają się do rozgrywającego (Aquilaniego), który ma do pomocy w reżyserowaniu gry mniej widocznego, ale cennego (na drugim, pomocniczym planie) Marchisio. Razem w trójkę mają szansę jednocześnie
dociążyć centrum i dać bezcenną swobodę dla wypożyczonego z Liverpoolu playmakera. Claudio może markować swoim ustawieniem jakąś mylącą obrońców rywala alternatywę dla pomysłów wychowanka Romy. Jeśli już uda się zapędzić Udinese w kozi róg, to ustawiony w drugiej linii najbardziej ofensywnie Alberto próbuje swoich sił w roli wysuniętego AM łamane na SS (jak grywał w Anglii i szło mu o niebo lepiej niż w "ścisłym", jego akurat ograniczającym centrum), mając cały czas za plecami wsparcie od Marchisio (tak jak Claudio grywa się chyba najlepiej- przechodząc od środka na lewą flankę przy wsparciu Kielona i blisko Malaki) i również za plecami, ale bardziej po prawej stronie parę Momo- Melo. Dzięki takiemu zagęszczeniu środka możliwa jest
szybka wymiana podań i uwolnienie skrzydeł czego brakuje w obecnym, wprowadzanym na siłę przez Delneriego 4-4-2, który z uporem maniaka woli trzymać się jedynej chyba znanej sobie strategii niż zobaczyć, kogo my w składzie Juventusu mamy
-----------
-----------
dopisane w odpowiedzi:
Dobry Mudżyn pisze:Pięknie to rozpisałeś, i naprawdę mądrze (bez ironii) ale na cholerę? I tak wiadomo, że Luigi nie zmieni taktyki i chociażby miał grac Marchisio na lewej obronie, Sissoko na prawej pomocy, a Salihamidziciem na def. pom to i tak zagra 4-4-2.
No bo mnie dobija to, że on czy ma wykonawców, czy nie, to gra niezależnie od przeciwnika w kółko tym samym systemem i nic z tego nie wychodzi :płaczę: to się spróbowałem chociaż konkretnie wypłakać

a patrzenie na grę naszej "czwórki z tyłu" chyba nie tylko mnie doprowadza do łez
