paku pisze: W Krakowie bez zmian, Wisła Pany
To jest najważniejsze.
paku pisze: Przez cały mecz nie słyszalni, a później już nie widzialni
Nie widać! Nie słychać! Cracovia!
Jak na derby stosunkowo mało pocisków w ich stronę, trochę na początku i trochę na końcu.
Koszerni oczywiście nie byliby sobą gdyby nie stoczyli bohaterskiej z pisuarami w toaletach. Oto bezpośrednia relacja:
"staliśmy sobie spokojnie w pięciu w kiblu razem z czterema młodymi pisuarkami i nagle wjechała konkretna ekipa cracovii, 5 kolesi plus jedna laska która wyglądała najbardziej męsko z całej szóstki, wszyscy w szalach na ryjach, rzucili się na nas bez orientu, stawiliśmy zażarty opór, najpierw wymiękły drzwi, potem młode pisuary wyłapały oklep, ale wcześniej zdołały trafić kilku pasiastych, i kiedy zatrzymaliśmy ich w eleganckim szachu i wydawało się, że się wycofają, wyciągneli z rękawów młotki i siekiery i z głośnym rykiem rzucili się na nas, mimo początkowej naszej przewagi zaczęli spychać nas do defensywy, odgryzaliśmy się im ostro, co i rusz, któryś rzygał farbą na kafle, ale traciliśmy powoli siły, gdy wydawało się, że będzie z nami cienko, wjechała psiarnia z gazem i armatkami i musieliśmy się rozdzielić, oni prysnęli, my zostaliśmy i psiarnia nas spisała, ogólnie walka na remis, nas było trochę więcej, ale między nami było sporo młodych i niedoświadczonych, 4 pisuary zamontowali nam dopiero w zeszłym tygodniu, dwa dozowniki był puste, a jeden, ten najnowszy też wisiał dopiero od przedwczoraj,
szacun za podjęcie walki i pozdro dla kumatych"
(jeden z komentarzy na onecie)
:rotfl: :rotfl: :rotfl: