To i ja zabiorę głos w dyskusji.
Kto mi wytłumaczy, co to jest kibicowanie, a czym kibicowanie nie jest?
Każdy odbiera kibicowanie na swój sposób.
Dla jednych Juve jest jednym z kilku "ulubionych" klubów (bo jeszcze jest jakieś PSV, którego ma sie koszulkę, jest jeszcze Atletico, bo coś tam coś tam itd.).
Dla innych Juve jest jedynym klubem, którym poświęciło się swoje serce, ale to nie oznacza że nie mogą interesować się meczami innych drużyn.
A ostatnia grupa kibiców to są już fanatycy. Ci, co wbili sobie do głowy, że mimo iż są z Polski, mogą zachowywać się jak kibice włoscy i nienawidzić takie kluby jak Milan, Roma czy Viola. Nie wiadomo, czy mają w ogóle jakies uzasadnione powody swojej nienawiści. Ale w końcu rywal Juve to wróg i skur....
Nie krytykuję żadnego powyższego stylu bycia, jestem w stanie zrozumieć takie zachowanie. Nikomu nie można też zarzucić braku miłości do Juve. Każdy jest zadowolony ze swojego kibicowania i chyba o to chodzi. Każdy powyższy to kibic Juventusu.
Natomiast nie wszyscy są fanatykami. A w tej dyskusji (takie jest moje zdanie) fanatycy zarzucają reszcie, że nie kibicują Juventusowi tak, jak oni. A tutaj nikt nikogo nie przekona do swoich racji, gdyż większość ma kontakt z piłką i Juve min. 10 lat i swoje nawyki już się wryły im w świadomość.
A tak na marginesie:
Railis pisze:
Ja mówię otwarcie, że darzę ogromną sympatią całe Calcio (oczywiście jeżeli chodzi o miłość to znacie odpowiedź). Ostatnio zniechęcił mnie do siebie Inter, jednak cały czas darzę ten klub jeszcze szacunkiem.
Mam dokładnie identyczny pogląd.