A więc ostatecznie spróbuję Cię przekonać :]. Przede wszystkim, nikt nie podważa autorytetu Del Piero, jego osiągnięć. Bez wątpienia, jest jednym z najważniejszych piłkarzy w historii klubu, jak i w ogóle jedną z ważniejszych osób związanych z klubem od jego początków. I to nawet nie jest sprawa tego czy inni grający z 10 byli więksi od niego, czy nie.
Sęk w tym, że głosy w tej sprawie będą prawdopodobnie zawsze oscylowały wokół podziału 50%/50%. A to prowadzi do głównego wniosku. Jeżeli połowa ludzi nie chce, to robić się tego nie powinno, bo jest to działanie na ich "niekorzyść". A druga połowa może znaleźć sto innych, czasem o wiele lepszych i mniej problemowych sposobów uczczenia wielkości Alexa. Chodzi mi o to, że uczcić go trzeba w sposób popierany przez wszystkich. A skoro rezerwacja numeru 10 wywołuje takie spory, to oznacza, że jest ZŁYM sposobem. To bym nazwał podejściem społecznym.
A teraz podejście sportowe. Gdyby przeprowadzono sondę wśród osób, które miały okazję oglądać w swoim życiu zarówno Del Piero jak i Platiniego, to jak myślisz, kogo uznaliby za lepszego. Gwarantuję Ci, że przewaga Francuza wynisiłaby pewnie 95% do 5%. A biorąc przy tym pod uwagę oddanie i zasługi Alexa dla klubu, to powróciłbym do sylwetki, którą bodajże Juveluck wyciągnął w tej sprawie na wierzch. Gaetano Scirea. Cała kariera w Juve, ponadto można powiedzieć, że zginął w trakcie wypełniania zobowiązań wobec klubu. Jeśli numer Scirei, o wiele mniej znaczący w numerologii piłkarskiej, nie został zarezerwowany, to nie wyobrażam sobie, żeby zrobiono taki gest w stronę Del Piero. Wielki szacunek dla Alexa. Może za kilkanaście lat, kiedy emocje z kibicowaniem jego osobie opadną, to będzie możliwość trzeźwej oceny Del Piero jako piłkarza i człowieka. Myślę, że teraz zbyt wiele osób podchodzi trochę emocjonalnie do jego sprawy, bo dla większości z nas jest symbolem klubu, bo kibicujemy mniej więcej w okresie w którym on się rozwijał i rósł na wielką gwiazdę. Ale za 20 lat, będą inni młodzi fani, którzy będą mieli swojego Del Piero , i z całym szacunkiem, co by nie wydziwiał, to dla nas będzie gorszy od naszego kapitana. Wchodzi tu w grę pokoleniowe przywiązanie do osoby Del Piero. Jak będziesz miał dzieci, to one wyskoczą z hasłem, że jakiś tam ich idol, bardziej od DP zasługuje na wielkie honory, bo w niezliczonych statystykach jest lepszy.
Podsumowując Diego, myślę, że pomysł z kupnem skutera, byłby lepszy

.