mJaUcViEej pisze:To kwestia własnego poglądu. Ja na początku sezonu stwierdziłem, że nie musze oglądać 3 pkt. w każdym meczu, ale chcę widzieć wolę walki i dobrą grę. Z Arezzo tego nie zabrakło.
Oczywiście, nie zabrakło dobrej gry. Strata dwóch bramek jest wynikiem przypadku, a nie kalectwa naszej obrony.
mJaUcViEej pisze:Nie dopisało nam szczęście, może za szybko uwierzyliśmy w zwycięstwo
Szczęście nie ma tu nic do rzeczy.
mJaUcViEej pisze:Wielki Real przegrał ostatnio na własnym boisku 0:3 z Recreativo Huelva. Mówi Tobie coś ta nazwa?
Oczywiście. Dużo bardziej wolałbym przegrać z Recreativo Huelva, z 7 zespołem La Liga niż zremisować z Arezzo, 21 zespołem Serie B.
mJaUcViEej pisze:Zresztą nie trzeba daleko sięgać pamięcią i wspomnieć chociażby mecz z Werderem z LM w zeszłym sezonie. Ze składem, który "miał walczyć o najwyższe trofea", straciliśmy dwie bramki w ostatnich minutach spotkania.
Sugerujesz, że Werder = Arezzo?
mJaUcViEej pisze:"Piłka jest okrągła, a bramki są dwie", dlatego nieco łagodniej niż pozostali patrzę na ostatni nasz mecz.
A remis z Arezzo to hańba na honorze Juventusu.
mJaUcViEej pisze:Pozdro
Również pozdrawiam.
mJaUcViEej pisze:Po meczu z Bologną zaczęli pisać, że jesteśmy wielcy i niepokonani...
W meczu z Bologną mieliśmy wiele szczęścia.
mJaUcViEej pisze:Mam nadzieję, że jeszcze nas czymś POZYTYWNYM zaskoczy.
W dwóch najbliższych meczach nie popełni błędów, które będą nas kosztować stratę bramki :roll: ?
mJaUcViEej pisze:To były proste błędy, które mogą się zdarzyć nawet najlepszemu zawodnikowi na świecie.
Nie zgodzę się. Najlepszy zawodnik na świecie nie popełni dwóch takich błędów w ciągu 3 minut.
mJaUcViEej pisze:W każdym razie. Jeśli chodzi o poprzedni mecz, to popełnił dwa błędy.
Szkoda, że przez te dwa błędy straciliśmy dwie bramki i w konsekwencji zremisowaliśmy wygrany mecz :roll: .
mJaUcViEej pisze:Faulował w polu karnym (Buffon niedawno faulował z większym powodzenie - czerwoną kartką)
Buffon zmuszony był faulować, żeby ratować zespół. W sumie Buomsong też ratował. Szkoda, że chwilę wcześniej nie umiał prosto kopnąć w piłkę :? .
mJaUcViEej pisze:oraz dał się wyprzedzić (takich czy podobnych bramek padają setki).
To, że takich bramek padają setki to nie znaczy, że Juventus może takie tracić. My jesteśmy wyjątkowi, a nie jednymi z wielu.
mJaUcViEej pisze:No i w końcu pytanie: dlaczego nikt nie ma pretensji do Chielliniego, po którego stracie padł gol?
Chodzi o pierwszą bramkę?
mJaUcViEej pisze:Z Arezzo zasłużyliśmy przynajmniej na wynik 3:0.
A zremisowaliśmy 2:2. I to jest powód od wstydu.