Par00wa pisze:Nie sądze, żeby coś takiego jak plamienie koszulki olejem, błotem tudzież kawą wymagałoby osobnego sprawdzenia znaczeniowego w słowniku. :roll: Ja rozumiem, Pani od języka polskiego dała kilka 'mondrych' wyrażeń z plameniem, np. honoru, ale tutaj chodzi o zwykłą plamę. Oj, dałeś plamę.
Poplamienie koszulki nie rowna sie splamieniu koszulki
Par00wa pisze:W moim przekonaniu na uczuciach gra oszust, który zapewniając o oryginalności swojego produktu, sprzedaje falsyfikat. Co do kasy: póki co jestem na minusie
Ale oszust z allegro nie twierdzi, że kupując jego koszulkę oddaje cześć swojemu klubowi :roll:
Poza tym nie interesuje mnie stan Twojego konta.
Par00wa pisze:Rozmowa o legalności wydaje się być absurdalna w przypadku uświadamiania właśnie o jej braku, Scoobie Doo.
Skoro porównujesz swoją koszulkę z ta od szuliniego i udowadniasz, że Twoja jest lepsza, a następnie informujesz, ze bedziesz je sprzedawał, to jest to nic innego, niż właśnie reklamowanie swoich produktów.
Par00wa pisze:Kocham Polaków, bez kitu. Zbliża się choinka, mam dla ciebie prezent - bilans z mojego konta, bo widzę, że strasznie interesuje cie cudza kieszeń. A nuż za dużo się dorobił.
Dziekuję, naprawdę.
Po pierwsze wyciąg z Twojego konta nie jest mi ani potrzebny, ani mnie nie interesuje.
Po drugie, życze Ci, żebyś dorobił sie ile Ci sie tylko zamarzy.
Par00wa pisze:Nie dość, że dostajesz darmową pomoc pod pysk, na którą nie zasłużyłeś, że możesz teraz samodzielnie dokonać wyboru i uratować własną kasę, to jeszcze węszysz, żeby ktoś inny nie miał zbyt dobrze. Niestety nie znalazłeś właściwej osoby. To dla mnie jest pasja, na której straciłem kase, a tacy jak ty uniemożliwili mi jakiekolwiek dalsze działania. Gratuluję... gratuluję wszystkim takim Scoobie Doo, którzy łyknęli niczym luksusowe prostytutki spuścizne PRLu.
Pysk to może Ty masz, kolego.
Dziękuję za pomoc, ale nie jest mi potrzebna, bo ani na allegro, ani od Ciebie nie kupuje - mam od 4 lat stałego gościa, który sprzedał mi juz 14 koszulek.
Ratowanie kasy wg Ciebie polega na tym, że ludzie wydadza ją na Twoje koszulki, a nie na inne?
Na pasji się zazwyczaj nie zarabia...
Z PRLem nie mam nic wspolnego, bo sam cięzko pracuję na swoj sukces.