: 21 marca 2016, 17:18
A ja uważam, że szukanie kozła ofiarnego po takim spotkaniu jest niesprawiedliwe i tyle. Od 60 minuty nie graliśmy w piłkę - całościowo, jako drużyna; przyczyniły się do tego chociażby nietrafione zmiany i aż prosiło się o karę. Gdyby Patrice podał piłkę biegnącemu napastnikowi, który dzięki temu miałby stuprocentową sytuację - ok, utratę gola można zapisać na jego konto. Ale zrobił to 20 metrów od własnej bramki, mając za sobą 4 kolegów z drużyny i 3 będących z nim w linii. Popełnił błąd przy wyprowadzaniu piłki, jakich popełniliśmy całą masę w dwumeczu z Bayernem i często nie kończyły się one stratą bramki. Swoją drogą, nie sądziłem że prawie tydzień po meczu ten temat jeszcze będzie żywy :doh:Dragon pisze:Najgorzej, że codziennie muszę sobie o tym przypominać poprzez... kalendarz JP gdzie widnieje Patryk.Sorek21 pisze:kluczowy moment,nigdy mu tego nie zapomnę.
49 stron tematu, 1 mniej niż o finale LM, to oddaje wagę co się wydarzyło: