: 25 marca 2010, 19:49
Zdecydowanie tak.stahoo pisze: Uważam dokładnie odwrotnie. O ile bardzo liczę na Arsenal, o tyle myślę, że odpadnie. Walczyć z Barceloną ich bronią? Niby nie głupie, ale jednak Iniesta i Xavi, a za nimi Yaya Toure to obecnie najsilniejszy środek pola w Europie. Do tego Messi, Cygan, Pedro lub Henry, to gracze którzy potrafią wymienić między sobą kilkanaście podań przed otwarciem drogi do bramki. Sam Fabregas nie spowoduje, że Arsenal zdominuje Barcelonę.
Nie mialem na mysli, aby Arsenal zdominowal mecz, majac 70% posiadanie pilki. Chodzi o to, aby zblizyli sie posiadaniem pilki do Barcelony, odbierajac im w zasadzie to, co sprawia, ze sa tak silna druzyna.
Pamietam pierwsze 15-20 minut finalu z zeszlego roku. Az do gola Eto'o, Barcelona byla sfrustrowana. Nikt sie nie spodziewal, ze Ferguson tak ustawi druzyne, aby to oni dyktowali gre, i to im sie udawalo, az do gola Eto'o.
Jesli Arsenal by sie zblizyl stylem, do tego, co wtedy prezentowal Man Utd, to kto wie, kto wie.
W tej chwili Barcelone mozna pokonac tylko tak, jak to robila chelsea rok temu. Czekam na chwile, kiedy druzyna pokona Barcelone, nie gra obronna, ale gra ofensywna, i wedlug mnie jesli jest taka druzyna na swiecie, to jest nia Arsenal.
Zgadzam sie z tym co napisales. Dobrze powiedziane.Arsenal prawdopodobnie wyjdzie z takim przekonaniem, bo co innego maja zrobić? Ale to barcelona nada swój styl gry, narzuci tempo i prawdopodobnie awansuje (czego im nie życze, bo wole aby to Arsenal grał dalej). Jednak obecnie dzięki genialnej formie Messiego i świetnie współpracującej pomocy Barca ma, przynajmniej na papierze, najsilniejszy skład i nie pokonanie przez nich Arsenalu byłoby dla mnie dziwne.
jedyne co może zgubic Barcę to zbytnia pewność siebie. Tyle, ze rewanż jest na Nou camp, a tam Barca będzie potrafiła odrobic prawie każde straty z pierwszego meczu.