Miałem sobie odpuścić, ale nie potrafię
"Złotówka była wtedy stabilna, złoty nie przekroczył bariery 3,50 zł za 1 euro. Mimo tego rósł eksport i w 2007 roku polskie przedsiębiorstwa sprzedały za granicę o jedną trzecią więcej towarów niż w 2005 roku."
Ta informacja jest nieprawdziwa, co łatwo sprawdzić.
Autor tekstu, świadomie, bądź z niewiedzy, pomija zjawisko "kreacji handlu", które towarzyszy wstąpieniu do unii celnej. Pisałem o tym akurat licencjat, analizowałem okres 2004-2008. Wyraźnie wzrosła dynamika polskiego eksportu po akcesji do UE, co wiąże się z tym, że staliśmy się częścią wspólnego rynku, ale także stroną wielu porozumień o charakterze liberalizującym handel, więc "skoczył" eksport to tzw. państw trzecich. Jak wiemy PiS nie był w awangardzie zwolenników integracji z UE.
Po wtóre, autor tego... czegoś zapomniał napisać jak plasowała się Polska na tle innych krajów UE. Podejrzewam, że dlatego, że Łotwa miała wtedy 10,5% średni wzrost, Litwa za 2006-2007 9,25% (tabela eurostatu, z której korzystam, nie podaje wartości za 2005 dla tego kraju), Słowacja 8,5%, podobnie do nas rozwijały się Czechy,Rumunia i Bułgaria. Gdy zrobimy porównanie dla wyników z lat rządów PO okazuje się, że Polska jest niekwestionowanym liderem.
:naughty:
To powyżej oczywiście odnosi się do linka z postu nad vimesowym.
Vimesie nie skorzystam raczej. Powiedz mi, czy to fajna praca? Dużo Ci płacą za, codzienne, wrzucanie tu jakiegoś "hejterskiego" obrazka na Nowoczesną.Pl?
. Facio namawiał ludzi do brania kredytów we frankach, chociaż swój przewalutował i należy tu podkreślić, że Ryszard Petru był dyrektorem do spraw strategii BRE Banku, który przegrał proces zbiorowy o zawyżanie rat kredytów we frankach. Postąpił nieetycznie wprowadzając klientów w błąd, a teraz chce nabrać wyborców. Przyzwoitości to on nie ma za grosz. Pójdą za nim tylko naiwni frajerzy.
Jaaaasne. A propos nabierania wyborców, czy to nie Ty popierałeś/popierasz Kukiza, który wmawia ludziom, że przy JOWach odsunął od władzy wielkie partie i nie będzie posłów z nadania partyjnego?
. Trzeba się cenić 