Ja jestem bardzo dobrze nastawiony do transferu Lewego i cieszę się, że saga już dobiega do końca

Oczywiście trzeba zachować umiar, bo nasz rodak nie jest najlepszym piłkarzem globu ale też zainteresowaniem nim to żadne urojenia: chłopak systematycznie nęka golami wszystkich jak leci, a nie np. tylko słabeuszy (co zarzucano Gomezowi), sprawdził się w Bundeslidze i CL, a w dodatku przychodzi za darmo i aż na 5 lat. Ja jestem bardzo zadowolony

To jest postać idealna do walki z Mandżu, sądzę, że jeden i drugi na tym skorzystają.
Śmieszą mnie tak samo jak Was teksty, że to "sukces polskiego footballu". Jasne. To sukces Lewego, na który ciężko na to pracował. To raczej porażka polskiego footballu, bo coś czuję, że gdyby został w rodzimej "ekstra" lidze, to nic by z tego nie wyszło.
Piszecie, że Lewy to zarozumialec. Czy większy niż np. Szczęsny czy Kuszczak w swoim czasie? Mnie się wydaje, że mogło być dużo gorzej, bo po tym, co wyczyniają nasze media to kolesiowi mogła palma odbić już dawno.
Zarzuty kibiców BVB, że Lewy to zdrajca i sprzedawczyk mnie śmieszą. Tym bardziej, że to głównie zarzuty polskich fanów, na stronach niemieckich można znaleźć dużo przychylniejsze opinie. Co więcej, Niemcy podkreślają różnicę różnicę pomiędzy Mario Goetze (który najpierw mówił o uczuciu jakim darzy BVB, a potem - niespodzianka - "dobra chłopaki, to ja wykorzystuję klauzulę i idę do Bawarii, nara!") i Lewym, który osobiście i przez Kucharskiego dawał od dawna uczciwie do zrozumienia, że chce odejść i że najprawdopodobniejszym celem jest Monachium. Poza tym Lewy nie jest wychowankiem BVB, nigdy nie mówił, że zostanie u nich do końca kariery, tylko podkreślał, jak wiele BVB zawdzięcza. Nie sądzę, żeby teraz zmienił opinię.
Marudzenie z kolei na to, że poszedł AKURAT do Bayernu też jest dziwne. A gdzie miał iść, skoro chce się rozwijać? Bayern jest obecnie najlepszym klubem na świecie i przy okazji klubem od lat prowadzonym bardzo mądrze i konsekwentnie. Po niewypałach typu Breno radykalnie zmieniono politykę transferową kilka lat temu i nie wydaje się pieniędzy na przypadkowe osoby. Lewy wie, że nie musi w Monachium od razu być najlepszy na świecie, dostanie kredyt zaufania i czas na wejście do zespołu. Tego nie dałby mu ani Real, ani City (zakładając, że naprawdę było jakieś zainteresowanie z ich strony).
Kumpel mnie pytał, czy nie boję się najazdu sezonowców mówiących, że kibicują Bayernowi dłużej niż ja i pocisku w mediach. Pewnie, że nie. Tacy kolesie zawsze się znajdowali, sukcesy i transfery przyciągają takich ludzi. Bayern tylko na tym zyska, a ja nie muszę nikomu udowadniać, że jestem z Bayernem naprawdę od tylu lat

A co do mediów - sądzę, że uwaga teraz się podzieli pomiędzy Kubę i Piszczka oraz Lewego, więc nie będzie tak źle. Poza tym więcej Bayernu w polskiej TV to też plus
Podsumowując - dobry transfer Bayernu i dobry wybór Lewego
A o takich rzeczach mówić nie warto:

Panowie sobie wszystko już pewnie wyjaśnili/wyjaśnią i tyle. Każdy popełnia błędy.