: 08 listopada 2009, 13:25
http://antyleft.wordpress.com/2009/11/08/220-215/
A propos Health Care Bill. Jakże żywy jest ten filmik z lat zimnej wojny.
A propos Health Care Bill. Jakże żywy jest ten filmik z lat zimnej wojny.
Bardzo dobry filmik, sporo treści w prostej formie. Natomiast autor bloga ma całkowitą rację, Ojcowie Założyciele USA muszą się przewracać w grobach. Amerykanie zdecydowali się oddać ważną część swojej wolności w ręce państwa, a jak powiedział Benjamin Franklin: "They who can give up essential liberty to obtain a little temporary safety, deserve neither liberty nor safety".Bukol87 pisze:http://antyleft.wordpress.com/2009/11/08/220-215/
A propos Health Care Bill. Jakże żywy jest ten filmik z lat zimnej wojny.
Przeczytałem wpis, obejrzałem filmik, ale nie kliknąłem w "O mnie". Nie wiedziałem nawet, że to Twój blog. GratulacjeBukol87 pisze:Dzięki :-D Wiemy o co chodzi.
Dzięki :-D Wiemy o co chodzi.madmo pisze: Natomiast autor bloga ma całkowitą rację
Ty jesteś chyba całkowicie oderwany od rzeczywistości. W fatalnym stanie to jest polska służba zdrowia, działająca według podobnego modelu, który chcą wprowadzić Demokraci i Obama. To w Polsce mamy niekończące się kolejki do lekarzy, wiecznie zadłużone szpitale, przestarzały sprzęt medyczny i łapownictwo. Zastanów się skąd pochodzi znakomita większość innowacji w medycynie? Czy aby przypadkiem nie z USA, z ich fatalnej twoim zdaniem służby zdrowia? Czy USA stałyby się kiedykolwiek globalnym hegemonem politycznym, gospodarczym i militarnym, gdyby nie posiadały odpowiedniego tj. zdrowego potencjału ludzkiego?LordJuve pisze:Prosiłbym wszystkich krytyków reformy służby zdrowia w USA o jakieś osobiste przemyślenia i wizję na temat ratowania jej fatalnego stanu. Hm? Jak wy byście to rozwiązali? Ciekawią mnie wszelkie sposoby rozwiązania problemu.
Dzięki. Piszę o tym, dlatego, że traktuję sprawę poniekąd osobiście. Odkąd zacząłem sobie uświadamiać, że Unia Europejska zmierza niekoniecznie w tym kierunku jaki mi odpowiada, tj. dąży do utworzenia omnipotentnego rządu centralnego i ręcznego sterowania gospodarką to miałem nadzieję, że USA pozostaną tym "the land of the free" z ichniejszego hymnu - jako taka swoista wolnościowa przeciwwaga dla europejskiego socjalizmu.Bukol87 pisze:Madmo szacun za to, że masz chęci i czas by w tak dokładny i wyczerpujący sposób odpowiadać na pytania. Co do twojej wypowiedzi to oczywiście podpisuje się pod nią rękami i nogami.
Gdyby przyszedł do mnie i wzbudził we mnie litość to pewnie nie kazałbym go zabić...chociaż lista jego ofiar jest nieubłagana. Ciężko mi oceniać, ale podstawą do ułaskawienia, wg mnie, jest żal za popełnione czyny i chęć poprawy.madmo pisze:"Apelacja odrzucona. "Snajper z Waszyngtonu" dostanie śmiertelny zastrzyk" - John Allen Mohammad zabił 10 przypadkowych, niewinnych ludzi i otrzyma za to sprawiedliwą karę, a czy Ty LordzieJuve chciałbyś go ułaskawić?
Cała ta sprawa z Fort Hood to cios dla amerykańskiego wojska. Nie wierzę, że nie wiedzieli nic o skłonnościach swojego żołnierza, jednak mając setki tysięcy takich jak Hasan nie można prześwietlić, dokładnie, każdego. Jednak żołnierze, którzy mają być wysłani na misję powinni być dokładnie sprawdzeni, pod każdym kątem a szczególnie tacy, którzy mogą mieć jakieś "ale" co do swojej wizyty na Bliskim Wschodzie (np. Arabowie). Pikanterii dodaje fakt, że Hasan zgłaszał dowództwu, że nie chce lecieć z misją do Iraku.madmo pisze: Pozostając w temacie, major Hasan, który zamordował w Fort Hood 13 osób, najprawdopodobniej miał powiązania z islamskimi terrorystami: "Wróg wewnątrz amerykańskiej armii?".
Kościół ewoluuje, powoli, ale jednak. Tak samo było z Jezusem. Dzięki Niemu prawo starotestamentowe ewoluowało, ponieważ było złe, wymagało zmian. Jak myślisz madmo, czy Jezus jest za karą śmierci?madmo pisze: W "Katechizmie Kościoła Katolickiego" można zobaczyć, że całkiem do niedawna Kościół prezentował przychylniejsze stanowisko wobec kary śmierci, vide nagłówek "Uprawniona obrona" i wykreślone fragmenty: "Ochrona wspólnego dobra społeczeństwa domaga się unieszkodliwienia napastnika. Z tej racji tradycyjne nauczanie Kościoła uznało za uzasadnione prawo i obowiązek prawowitej władzy publicznej do wymierzania kar odpowiednich do ciężaru przestępstwa, nie wykluczając kary śmierci w przypadkach najwyższej wagi".
Tych zwyrodnialców, którzy bestialsko zamordowali sierżanta Pietrzaka i jego żonę także?LordJuve pisze:Gdyby przyszedł do mnie i wzbudził we mnie litość to pewnie nie kazałbym go zabić...chociaż lista jego ofiar jest nieubłagana. Ciężko mi oceniać, ale podstawą do ułaskawienia, wg mnie, jest żal za popełnione czyny i chęć poprawy.
Całkowicie się z Tobą zgadzam. Z tym, że powinniśmy się zatroszczyć o to, żeby mordercy jak najszybciej stanęli przed obliczem Boga. "Kill them all and let God sort them out".LordJuve pisze:Poza tym, wierząc, że czeka nas wszystkich Sąd Ostateczny powinniśmy mieć świadomość, że jedynym najlepszym i słusznym sędzią jest Bóg. Czy to nie jemu powinniśmy oddać sądzenie ludzi?
Bladego pojęcia nie mam. Jestem tylko człowiekiem, więc nie mogę zrozumieć Absolutu jakim jest Bóg. Skoro wiem, że wykonywanie kary śmierci zapobiega nawet 18 morderstwom, to wolę, żeby przeżyło 18 niewinnych ludzi zamiast 1 mordercy.LordJuve pisze:Kościół ewoluuje, powoli, ale jednak. Tak samo było z Jezusem. Dzięki Niemu prawo starotestamentowe ewoluowało, ponieważ było złe, wymagało zmian. Jak myślisz madmo, czy Jezus jest za karą śmierci?
Nie wydaje mi się, ażeby ktoś o wątpliwej winie mógłby zostać skazany na karę śmierci. Takie rzeczy to tylko u S. Kinga.Juve Master pisze: 1) A co jeśli osoba, którą skazano na śmierć okaże się niewinna? Owszem dzisiaj, póki co, takie przypadki zdarzają się rzadko lub wcale, jednakże w perspektywie rozprzestrzenienia się tego prawa, sędzia może się już wahać coraz mniej skoro to takie powszechne i jest na to przyzwolenie społeczne. Dziś kara śmierci za seryjne zabójstwo. Jutro za kradzież auta lub obrabowanie domu sąsiada.
To nie ma być kara dla niego, tylko wytchnienie dla zaatakowanego nowotworem społeczeństwa. Dlaczego podatnicy mają zapewniać mu wikt i opierunek?Juve Master pisze: 2) Czy pozbawienie życia psychopaty, który wcześniej wymordował dziesiątki osób, to dla niego jakakolwiek kara? Zwłaszcza, że przeważnie stryczek, gilotynka, krzesełko i zastrzyki to nie są nader okrutne metody. Karą bardziej surową byłoby życie. Życie w takich warunkach, o których się delikwentowi nie śniło w najgorszych koszmarach i ciągły ładunek psychiczny, że zabił. Czy to nie byłby efektywniejszy straszak dla potencjalnych śmiałków?
To jest jakiś argument.Juve Master pisze: 3) Pieniądz, pieniądz, pieniądz.. Łatwo jest skazać kogoś na śmierć ot tak? No na szczęście jeszcze nie. Łatwo nie jest, a mówiąc dosadniej jest <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> trudno udowodnić komuś, że powinien usiąść na krzesełku.
A procesy, często kilkunastoletnie kosztują. Pewnie byłyby i tak tańsze niż utrzymywanie delikwenta w kiciu.. Ale gdyby tak delikwentowi powiedzieć - `Work or die baby!` :> Z pewnością byłby w stanie wyżywić siebie, kolegę z celi obok plus strażnika.
Nie do końca o to mi chodziło, ale czysto hipotetycznie można chyba założyć, że jeśli kara śmierci będzie legalizowana w coraz to większej części świata, to z czasem i przestępstwa nagradzane krzesełkiem będą odrobinkę niższej rangi. Można też założyć, że wówczas każdą niewygodną osobę będzie można wpleść w taki spisek, że sędzie stwierdzi wyrok skazujący.Łukasz pisze: 1.Nie wydaje mi się, ażeby ktoś o wątpliwej winie mógłby zostać skazany na karę śmierci. Takie rzeczy to tylko u S. Kinga.
2.To nie ma być kara dla niego, tylko wytchnienie dla zaatakowanego nowotworem społeczeństwa.
Przeciętny Łukasz z Polska wolałby, żeby taki wariat nie miał możliwości powtórki takiego czynu w przyszłości i nie chciałby łożyć kasy na utrzymywanie go przy życiu, jakkolwiek nieprzyjemne dlań miałoby nie być. Przeciętny Łukasz nie jest mściwy.Juve Master pisze:Bo wątpię aby przeciętny Johny z Ameryka interesował się tym, że córkę Andrew z drugiego końca miasta zabił jakiś wariat.