Pereyry jeszcze nie wykupiliśmy i argument innych użytkowników, że mamy z Udinese niepisaną umowę obowiązkowego wykupu graczy mnie nie przekonuje. Pereyra w żaden sposób zespołowi nie pomaga, miał okazję zmienić ten stan rzeczy w pojedynku w Katarze, ale raz kolejny dał pupy. Nawet Marotta to musi widzieć, choć dajmy jeszcze Argentyńczykowi szansę. Pamiętajmy o tym, że Marotta chce póki co wypożyczyć Szwajcara za kilka baniek i resztę musielibyśmy przelać dopiero po sezonie. W moim odczuciu naprawdę warto, bo tak dobrych graczy na rynku jak na lekarstwo, a w obecnych czasach byle leszcz potrafi kosztować te 20 mln..Ouh_yeah pisze:Pamiętajmy, że mamy w składzie Moratę i Pereyrę, którzy razem kosztowali prawie 40 milionów (wykup Pereyry można zapewne już doliczyć do wydatków) i jeszcze właściwie nie zaistnieli w Juve. Jakoś mi się do końca nie chce wierzyć, że Marotta i spółka rzucą kolejnych 20 mln już w styczniu, zwłaszcza jeśli jeszcze przyjdzie nowy obrońca.
Musisz zrozumieć, że społeczność Juvepoland oczekuje wzmocnień grajkami z Atalanty, które są wiarygodne i podnoszące jakość zespołu...mrozzi pisze: Doprawdy nie jestem w stanie pojąć głosów, które w pewnym sensie psioczą na Szwajcara.
Kilku pilkarzy mozemy spieniezyc, za mniejsza lub wieksza kwote. To nie tylko Gabbiadini, za ktorego dostaniemy minimum 7m euro, ale tez... Isla. Chilijczyk gra bardzo dobrze w QPR i juz od dluzszego czasu mowi sie, ze Anglicy po prostu go wykupia. Nie wiadomo, czy bedzie to zapisane w umowie 11m, ale i np. 7m bedzie niezle.Alfa i Omega pisze:No w przerwie zimowej zarobimy też kilka milionów na Gabbiadinim.
Swoją drogą, letnie mercato też będzie ubogie - Berardi, (zapewne) Zaza i Pereyra. Brzmi jak 90% budżetu.
W Udinese już grywał jako ofensywny pomocnik. Zresztą jego problem jest niezależny od pozycji. Z takimi strzałami to Chiellini stanowi większe zagrożenie pod bramką rywala niż Argentyńczyk.Donnie pisze:Z tym Pereyrą to pamiętajcie, że jednak gra ostatnio na pozycji, na której nigdy nie grał
odwodzie.Crunny pisze:A w obwodzie są jeszcze
Tak wloski, właśnie o te 2 miliony. Z kogo robisz idiotę? Gadajmy poważnie, please. Naprawdę ani nie jestem wielkim entuzjastą Comana w pierwszym składzie, ani przeciwnikiem transferu Shaqiriego. Więc o czym mówię? O pewnej racjonalizacji wydatków, bo o ile posiadanie Shaqiriego może faktycznie jest bardziej nęcące niż świadomość pozostania z Pereyrą i Comanem, o tyle para Coman-Pereyra plus lewy obrońca zakupiony za kwotę odłożoną na Szwajcara już wygląda dużo ciekawiej.wloski pisze:I o jakie spożytkowanie kasy chodzi? Hmm o 2 mln na wypożyczenie?
Ha! I właśnie tutaj spoczywają moje wszelkie wątpliwości - czy Shaqiri posiada faktycznie te cechy, których przede wszystkim wymaga się od trequartisty w obecnym Juventusie? Shaqiri żyje z gry na wolnej przestrzeni, z rozpoczynania akcji z bocznych stref - świetny materiał na skrzydłowego, zwłaszcza w zespole ukierunkowanym na kontry. Natomiast czy będzie potrafił wydobyć z siebie to, czym swego czasu zachwycali Sneijder lub Kaka, czyli umiejętność gry na niewielkiej przestrzeni, z rywalem na plecach w ataku pozycyjnym? Nie wiem, aczkolwiek chętnie przywitam go w Juve.mrozzi pisze:Shaqiri to ten zawodnik, który posiada cechy, których na pozycji trequartisty potrzebujemy najbardziej
To nie jest tylko argument userów wzięty totalnie z kosmosu. Marotta już ze dwa razy publicznie zapowiadał, że wykupimy Pereyrę, bo tak stanowi dżentelmeńska umowa.mrozzi pisze:Pereyry jeszcze nie wykupiliśmy i argument innych użytkowników, że mamy z Udinese niepisaną umowę obowiązkowego wykupu graczy mnie nie przekonuje.
);Wygląda to mimo wszystko nie aż tak ciekawie, jak perspektywa sprowadzenia Szwajcara kosztem lipy na lewej stronie. Dlaczego? Z kilku powodów. Po pierwsze, pozycja trequartisty jest dużo ważniejsza, nieprzypadkowo za najlepszych ofensywnych pomocników płaci się kwoty, których nikt by na lewego obrońcę nie wydał. Biorąc pod uwagę że Pirlo gra jak gra, tym bardziej aż się prosi aby rozejrzeć się za kimś potrafiącym reżyserować grę i uruchamiać napastników kluczowym podaniem. Po drugie, nie za bardzo widzę kandydatów na lewą obronę których to można by pozyskać w promocyjnej cenie. A niestety w chwili obecnej zdaje się to być kryterium kluczowe.pumex pisze:o ile posiadanie Shaqiriego może faktycznie jest bardziej nęcące niż świadomość pozostania z Pereyrą i Comanem, o tyle para Coman-Pereyra plus lewy obrońca zakupiony za kwotę odłożoną na Szwajcara już wygląda dużo ciekawiej.
Zaryzykuję stwierdzenie, że przesunięcie go do środka może być przełomem w jego karierze. Shaqiri absolutnie nie kojarzy mi się ze skrzydłowym typu Ronaldo czy Bale, mijającym na skrzydle rywali na pełnej prędkości. To znaczy - ok, potrafi to robić, ale lepiej wychodzi mu ściąganie na siebie dwóch czy trzech rywali, utrzymywanie się przy piłce dzięki dużej sile fizycznej a następnie odgrywanie piłki do kolegi. Kiedy gra na skrzydle, często jest tak że spod linii bocznej nie za bardzo ma komu odegrać, o wykonaniu kluczowego podania już nie mówiąc, przez co z tych jego indywidualnych popisów zbyt dużo pożytku nie ma, stąd i stereotyp o jego egoizmie. Natomiast w reprezentacji bywa ustawiany jako "fałszywy trequartista" (a czasem nawet jako i nominalny) i naprawdę ciekawie to wygląda, kiedy schodzi do środka zdecydowanie łatwiej jest mu obsługiwać kolegów otwierającymi drogę do bramki podaniami. Jest kimś na kształt Pirlo o większej dynamice, operującym bliżej bramki rywala. Maestro skrzyżowanym z Tevezem w pewnym sensie.pumex pisze: Shaqiri żyje z gry na wolnej przestrzeni, z rozpoczynania akcji z bocznych stref - świetny materiał na skrzydłowego, zwłaszcza w zespole ukierunkowanym na kontry. Natomiast czy będzie potrafił wydobyć z siebie to, czym swego czasu zachwycali Sneijder lub Kaka, czyli umiejętność gry na niewielkiej przestrzeni, z rywalem na plecach w ataku pozycyjnym? Nie wiem, aczkolwiek chętnie przywitam go w Juve.