Vimes pisze:pumex pisze:Ilu zwolenników Kukiza ponownie oddałoby na niego głos mając świadomość, że ma realną szansę na elekcję. Myślę, że większość, choć beze mnie - ja wówczas bym odpuścił, ponieważ Paweł jest jednak zbyt niedoinformowanym kandydatem w wielu ważnych kwestiach i to, chcąc nie chcąc, niestety widać jak na dłoni.
Pozwól, że się nie zgodzę. Weź pod uwagę jakie jest miejsce prezydenta w polskim ustroju. Prezydent nie musi być zawodowym politykiem, bo ma ograniczone kompetencje. Politykę w jej czysto brutalnej formie prowadzi premier i to on powinien być wyrafinowanym i cynicznym draniem. Prezydent powinien być bardziej głosem ludu, skoro jest wybierany w wyborach powszechnych i czasem hamować premiera jeżeli ten się zapędzi zbyt daleko.
To wszystko prawda, jednakowoż nie powinno dojść do sytuacji, w której prezydent mówi o wprowadzeniu ustawy nie wiedząc, że istnieje ona od kilku lat (a to tylko luźny przykład, jeden z wielu). Poza tym w Kukizie, mimo mojego głosu na niego, rażą mnie jeszcze dwie kwestie:
1. Nie bardzo potrafi odpowiedzieć na pytanie
"co dalej, poza JOWami?" - chyba jedyną opcją wybrnięcia z takiego pytania jest zapewnienie, ze najważniejsze jest zburzenie partiokracji a dalej już samo pójdzie ku dobremu.
2. Nie tyle brak doświadczenia czy zaplecza, co brak obycia w trudnych sytuacjach, choćby przed kamerą. Za mało w Kukizie dystansu w sytuacji, gdy ktoś go publicznie podjudza i denerwuje, przez co bałbym się o jego reprezentacyjność, bo pamiętajmy, że prezydent to nie tylko głos ludu wewnątrz kraju, ale również poza nim.
I pisze to wszystko przy naprawdę dużej sympatii dla Kukiza, który, w odróżnieniu od Korwina, wydaje się być osobą szczerą i uczciwą, a nie demagogiem.
Przez ostatnie lata, obserwując z przyczajenia to co się wyprawia, mocno straciłem zaufanie do wszelkiej maści polityków, ale jest jeden, któremu byłbym w stanie zaufać. Może nie bezgranicznie, ale obdarzyłbym go dużym kredytem ufności. Mowa o Pawle Kowalu, który niestety jest gdzieś w totalnej niszy, bardzo daleko od uprawiania realnej polityki.
I jeszcze jedno: wobec wczorajszych i dzisiejszych wyników jestem ciekawy, jak równolegle z ilością głosów na Bronka wygląda zaufanie do niego jako polityka

Bo przez bardzo długo był na czele tego zestawienia i teraz pytanie: naród dalej darzy go zaufaniem lecz po prostu nie widzi go dalej jako człowieka nadającego się do piastowania roli prezydenta, czy po prostu stracili do niego zaufanie i stąd ten spadek?