JuvePoland

pandecybel pisze:

Adrian27th pisze:Mimo wszystko przegryw Sarri wpisuje się w nasza politykę.

Będzie klepał z tego co ma, bo u nas złapał Pana Boga za nogi.

Ogólnie poziom Żenada.

Przegrywem jest ubóstwiany tutaj Guardiola. Ogromny budżet w C$ty i nic nie ugrał. Wcześniej w Bayernie w pierwszym sezonie miał chyba najsilniejszy wtedy skład z klubów i dostał 5-0 w dwumeczu z Realem Wielki strateg

Dokładnie, ale baranom nie przetłumaczysz. Dostał samograja w Hiszpanii z Messim u szczytu formy. Potem najlepsza drużyna Niemiec, która praktycznie co sezon gwarantuje sobie mistrza w marcu i teraz City z nieograniczonym budżetem i przemocnym skladem. Rzeczywiście, niesamowity trener. Taki doświadczony Dawać go do Empoli, ciekawe co ugra :-) Taki sam przereklamowany gość, jak Zidane.

Oby nie Pep

Luigi Guelpa - czekając na Pepa i decydujący tydzień, wrzucam Wam najnowszy artykuł.

Artykuł nie o Juventusie, ale wazniejsza pierwsza część.

O Sarrim rozmawiałem z kibicem Chelsea (wszystko w tym akapicie to jego opinia). Powiedział, że z całą paletą jego (Sarriego) wad chciałby jego pozostania w Londynie. Owe wady to bardzo często dziwne i niezrozumiałe decyzje kadrowe (czyli coś, co znamy w Juventusie od dawna) przy ustalaniu wyjściowego składu i przy samych zmianach. To także brak mentalności zwycięzcy, który widoczny jest i to bardzo u Guardioli (polecał obejrzeć wideo z treningów City, na których Guardiola dosłownie zaleca rywali niszczyć). Ten brak mentalności irytuje na konferencjach prasowych, po których rzadko czujesz satysfakcję. 3 miejsce w lidze to nie tylko zasługa Włocha ale także samej ligi, która walczyła mocno o to, żeby tego 3 miejsca nie zająć (?!). Styl gry ok, przez pewien czas wręcz rewelacyjnie.

Ja to widzę tak, że z Sarrim będzie to samo co z Allegrim, ale w nieco lepszym stylu (bo trudno mi sobie wyobrazić, żeby nic się nie zmieniło albo żeby było gorzej). Czy Guardiola jest większą gwarancją sukcesu niż Sarri? Nie wiem, na pewno jest gwarancją ogromnych zmian, które przy Sarrim mogą być po prostu duże (duże << ogromne).

Vincitore WCZORAJ pisze:Guelpa niestety dzisiaj krok w tył. Wczoraj pisał, że ustalane są szczegóły, wcześniej, że 7 osób ze sztabu Pepa już podpisaliśmy, a dzisiaj o planach B i C.

mleko DZISIAJ pisze:Luigi Guelpa - czekając na Pepa i decydujący tydzień, wrzucam Wam najnowszy artykuł.

Konsekwentnie bez zmian.

Poprostu pisze:Przegryw Sarri bo powiedział, że drugie miejsce też jest dobre i nie można wygrywać za wszelką cenę.

Jak to harmonijnie idzie w parze z głównym założeniem Juventusu, dla którego zwycięstwo to jedyne, co się liczy.

Serio Momblano mówił o tym Sarrim? Taki pewny był...Buffon też coś mówił o Sarrim w wywiadzie. Tak jak cały czas wierzyłem w Guardiolę tak chyba już kaput..

Ja zacząłem już godzić się z wyborem Sarriego. Nauczony doświadczeniem po Conte/Allegrim ufam zarządowi i tyle. Piłkarze i trenerzy odchodzili, Juventus w moim serduchu był i będzie zawsze. Kto by nie przyszedł, czekam na nowy sezon z wyjątkowo dużą ekscytacją. Fino alla fine.

A ja nadal nie wierzę w Sarriego. Za rządów Agnellego Juventus powiększa regularnie przychody, powstała Continassa, następuje zmiana pokoleniowa, zmienia się wszystko aby tylko wizerunek Juve zwyżkował i w to w żaden sposób nie może wpasować się Sarri.

Czekamy bo w dalszym ciągu jest jeden wielki chaos informacyjny.

Wojtek pisze:Serio Momblano mówił o tym Sarrim? Taki pewny był...Buffon też coś mówił o Sarrim w wywiadzie. Tak jak cały czas wierzyłem w Guardiolę tak chyba już kaput..

Chyba faktycznie, jak ktoś już pisał parę stron wcześniej,słowa Momblano należy traktować z przymrużeniem oka. Moim zdaniem on ciągle uważa, że trenerem będzie Pep. Do 15go niby Guardiola miał w kontrakcie klauzulę pozwalającą go uwolnić więc wczoraj był wysyp info o Sarrim. A ta klauzula jest ponoć do 30go.

Dobre to jest. Nazywać baranami ludzi mając zerowe pojęcie o piłce.

Samograj z Messim.

Facet stworzył potwora który zniszczył futbol w Europie od zera i trzeba byc niepełnosprawnym żeby twierdzić inaczej.
Pep przejął Barce po Franku i zmiana stylu była tak ogromna ze dorobiła się swojej nazwy, ale Sarri lepszy.

Prawda jest taka, że nasz piękny Max rozprawił się z Sarrim jak z leszczem.

Sarri to przegryw i pokazał to fakt
że pozwolił zawodnikom po zwycięstwie u nas świętować mistrzostwo nie będąc nawet liderem w Tabeli, po czym dostał w Papę od Violi 3:0 i zakończył swój przykry epilog będąc Moralnym Zwycięzca.


To nawet Antek wygrał PL przy pierwszym podejściu.
Przyjście Sarriego pokaże niestety że CR to wypadek przy pracy.

Jesteśmy WIELKIM KLUBEM, a tu jakiś Sarri

Crunny pisze:Niestety obawiam się, że są nimi Inzaghi, Gasperini i Mourinho albo ktoś, o kim do tej pory się nie mówiło (Spalletti/Gattuso).

Nie wiem kolego, czym się wspomagasz, żeby mieć pomysły na te swoje komiksy, ale wygląda na to, że musisz przystopować... ;P

Czekamy dalej

Piti pisze:Przegryw Sarri bo nie potrafił nas zdetronizować trenując Napoli, czy dlatego ze nie wygrał premier league, gdzie Liverpool i City posiadaja o wiele lepsze kadry?

60 lat. Jedno trofeum. Bagaż pyrdolenia na wszystkich i o wszystko. Ten kulfon nie jest gwarantem niczego.

Hahaha to jest najbardziej bekowy wątek w historii internetu. Mokre sny o Guardioli i bolesne pobudki o Sarrim. Jak mi się to podoba Daty, przecieki, tweety... wszystko z dupy kręcone przez podpitych prosecco makaroniarzy. Polscy prawilni fani wiedzący wszystko i zawsze, znający na pamięć heatmapy poszczególnych piłkarzy bądź oglądający wszystkie mecze wszystkich drużyn Europy. Mega beka, nawet jak trenem Juventusu będzie Makłowicz to nic już nie dorówna tej rzece śmiechu jaką tutaj serwujecie.
Dzięki

Adrian27th pisze:Dobre to jest. Nazywać baranami ludzi mając zerowe pojęcie o piłce.

Samograj z Messim.

Facet stworzył potwora który zniszczył futbol w Europie od zera i trzeba byc niepełnosprawnym żeby twierdzić inaczej.
Pep przejął Barce po Franku i zmiana stylu była tak ogromna ze dorobiła się swojej nazwy, ale Sarri lepszy.

Początek ery Pepa w Barcelonie to koniec Ronaldinho i przejęcie "10" przez Messiego. Jeżeli nie zauważasz wystrzału statystyk karakana właśnie w latach 2008-2012, to jesteś wyjątkowo tępy.

(sezon - bramki/asysty)
2008/2009 - 38/18
2009/2010 - 47/11
2010/2011 - 53/24
2011/2012 - 73/29

Sezon przed erą 16/13, sezon po 60/15. Napiszesz, że to ręka Pepa, c'nie? :-) Franek Smuda "wykręciłby" podobne rezultaty z Barcą mającą tak grającego Messiego. Bodźcem dla gry Leo był wtedy CR7, z którym kolejka w kolejkę ścigali się, który z nich zapakuje więcej bramek. Pep mógł ograniczać się jedynie do odcinania kuponów, łapania za głowę i drapania po bródce. Maszyna grała sama i niewielka w tym zasługa Guardioli. Swój kunszt pokazał w Bayernie i teraz w City. W Europie, ze swoją superofensywną i przepiękną dla oka piłką, znaczy tyle co beton Maxa.

I nigdzie nie podkreśliłem, że Sarri lepszy. Po prostu nie mam w zwyczaju skreślać ludzi bez dania im szansy. Wielu skreślało Maxa, a gość wygrywał dla Juve w kraju wszystko. W Europie nie wygrał niczego, ale wyniki nie były złe. Natomiast podniecanie się katalończykiem, który w przeciętnym klubie notowałby pewnie przeciętne wyniki, jest komiczne. eot

Oby nie Pep

Nie ma czegoś takiego jak samograj i nigdy nie będzie. Jest wiele przykładów kiedy drużyna, niby "samograj" schodzila na dno po odejściu danego trenera i objęciu przez nowego.