: 09 września 2016, 09:19
Morata osiągnął jakiś sukces ? Coś mnie chyba ominęło bo on nigdy żadnego sukcesu nie osiągnie :lol:
Małostkowość pozostaje małostkowością. Nieważne jakbyś ją usprawiedliwiał. Swoją drogą Hiszpan miał tutaj raczej dobrą prasę. A że ktoś się go czepiał, bo na boisku wyglądał jak zbity pies i miał bardzo długi okres bez strzelonego gola to cóż... takie mieliśmy fakty. Wygląda mi na to jakby ktoś był tutaj na krucjacjeMaly pisze:dla mnie sukces Moraty to szpila dla tych wszystkich ignorantów, którzy besztali w tym temacie m.in. mnie, Makiavela i samego Moratę...
Tak jak Padoin 5 razy Serie A...Maly pisze: Morata osiągnął już większy sukces niż jakikolwiek obecny piłkarz Juve (poza Alvesem) - wygrał LM ;]
:rotfl: 99,99% forum przeciwko 0,01%, biedni Wy.Maly pisze:bo jesteście bandą ignorantów niepodatną na argumenty
Nie błaznuj.Maly pisze:@Arbuzini: więcej stron? już dawno apelowałem o zaprzestanie pisania tu o golach Moraty bo tak to się właśnie skończy - setkami stron
Jak Morata walnie 50 goli w sezonie, czyli o jedną mniej niż w jego dotychczasowej klubowej karierze, czyli dokona rzeczy skrajnie niemożliwej, będzie można o nim powiedzieć, że graczem jest więcej niż wybitnym. Fakty są jednak takie, że w żadnym wymiarze nie udowodnił swojej wyższości nad Chorwatem, którego tak bardzo nie lubisz. Allegri nie jest idiotą i to, że grał Mandzu nie było przypadkiem. Nie masz żadnych argumentów, żadnych poza takimi "gdyby" - gdyby więcej grał, gdyby więcej strzelił, etc. Fakt jest taki, że grał mniej, strzelał mniej i poszedł do Realu gdzie nastroje po jego transferze są mocno, bardzo mocno podzielone, bowiem mało kto widzi w nim chociażby godnego następce Benzemy, a Ty błaznujesz, że strzeli on więcej bramek niż Higuain. Gdyby.Maly pisze:@szczypek: nie mierz wszystkich swoją miarą - mnie nie cieszą jego gole nie strzelane w naszej koszulce, "udowadnianie" wam racji to także żadna radość bo jesteście bandą ignorantów niepodatną na argumenty, fakty etc i jak pisałem post wcześniej - nawet jeśli Morata walnie 50 goli w sezon nie powiecie, że mieliśmy rację a sam Morata jest świetny, ot po prostu 50 razy odbije się od niego piłka na piątym metrze tak jak mogłaby się odbić od każdego a Mandzukic strzeliłby z tego 60
No to rozłożyłeś mnie na łopatki mistrzuniu....szacun :lol:Maly pisze:
@alessandro1977: Morata osiągnął już większy sukces niż jakikolwiek obecny piłkarz Juve (poza Alvesem) - wygrał LM ;]
Poniżany przez ciebie Mandżukić także wygrał LM, strzelając gola w finale.Maly pisze: @alessandro1977: Morata osiągnął już większy sukces niż jakikolwiek obecny piłkarz Juve (poza Alvesem) - wygrał LM ;]
to jest właśnie pokaz ignorancji w waszym styluFakt jest taki, że grał mniej, strzelał mniej
Dobra reakcja na taką kompromitację jaką zaprezentowałeś. Jesteś tak zaślepiony miłością do Alvaro, że przestajesz myśleć. Jest Khedira, jest Mandzukic, jest Evra. W czym sukces klubowy miałby być lepszy od Mistrzostwa Świata? Równie dobrze można powiedzieć, że Morata zazdrości tego trofeum Buffonowi czy Barzagliemu. Poza tym litości, udział Moraty w tej LM to 173 minuty, przy czym 90 minut i jeden gol w nic nie znaczącym rewanżu 1/8 z Schalke (pierwszy mecz Real wygrał 6:1...). Imponujące.Maly pisze:no dobra, zapomniałem dodać słówka "klubowy" przed sukces oraz o LM Mandzukica czy Khediry tylko co to zmienia? 90% drużyny może mu zazdrościć na chwilę obecną
Napisałem, że grał mniej i strzelał mniej. Najlepszą odpowiedzią jest to jak gorliwie go usprawiedliwiasz, ja nie muszę, bo po mojej stronie stoją fakty.Maly pisze:to jest właśnie pokaz ignorancji w waszym stylustrzelał mniej bo grał mniej, do tego jak grał to bardzo często na skrzydle a nie na szpicy, tylko raz wybiegł w 3 meczach z rzędu w lidze i ani przez chwile nie był pierwszym wyborem Allegriego, grał gdy były kontuzje...
Pasujesz do Makiavela idealnie, manipulacja na tym samym poziomie. Dyskutujemy o bramkach, ale te nie wystarczają, wyciągnijmy więc z dupy asysty, bo w nich wygrywa MorataMaly pisze:zrobił za to 18 goli przy 17 Mandzukica (gole+asysty) mimo, że grał 4/5 czasu tego co Chorwat, także z czym do ludzi...?
To jakie Ty masz argumenty, które tłumaczyłyby dlaczego Max stawiał na Chorwata a nie Hiszpana? Trener uwziął się na Alvaro, miał takie "widzi misie", to była próba sabotażu czy po prostu taki mamy klimat?Maly pisze:(...)wasze argumenty są na poziomie "ma zbitą minę"
Nie brnij dalej bo mocno się zagalopowałeś i tylko bardziej się pogrążaszMaly pisze:no dobra, zapomniałem dodać słówka "klubowy" przed sukces oraz o LM Mandzukica czy Khediry tylko co to zmienia? 90% drużyny może mu zazdrościć na chwilę obecną
Tylko czym jest ta "racja"? Mam wrażenie, że odbywa się dzielenie na obozy dla samego dzielenia, a temat sporu już nad dawno zaszedł za horyzont.Maly pisze:no ja nie wiem co bardziej małostkowe - wyśmiewanie nas nie mając za wiele argumentów czy jednak cieszenie się z tego, że miało się rację i nie da się już tego w żaden sposób podważyć ;]
być rezerwowym Mandzukica a być rezerwowym Benzemy to jednak spora różnicajackop pisze:Pogba wybierając powrót do United (mimo tymczasowego kroku w tył) ma komfort bycia pierwszym wyborem, co pozwala myśleć o dalszym progresie. Z kolei miłość Moraty do Realu z dużym prawdopodobieństwem: nie da regularności i powtarzalnośći, zahamuje jego rozwój, a tym samym nie pozwoli wskoczyć na wyższy poziom.
Kod: Zaznacz cały
To jakie Ty masz argumenty, które tłumaczyłyby dlaczego Max stawiał na Chorwata a nie Hiszpana?
zapytaj BuffonaW czym sukces klubowy miałby być lepszy od Mistrzostwa Świata?
no przestań, Mandzu co poziom mniej więcej Llorente tyle, że z lepszą mobilnością... w obronie, Morata obu zjada na śniadanie a dzięki Maxowi był rezerwowym jednego i drugiego ;] Llorente musiał zacząć przewracać się o własne nogi żeby Maxio dał szansę młodszemu Hiszpanowi a pozycję Mandzu względem Moraty doskonale pokazał dwumecz z Bayernem gdzie połamany i bez formy Mandzukic najpierw gra zamiast a później zmienia będącego w gazie Moratępisanie o Hiszpanie jako o lepszym zawodniku jest po prostu sporym nadużyciem i nieprawdą