zahor pisze:Ergo, nie możesz się czepiać Prandellego o to, że bierze Balotellego na mistrzostwa bo gdyby w tym momencie nagle ni z gruchy, ni z pietruchy z niego zrezygnował, to wyszedłby na niepoważnego człowieka. Możesz co najwyżej mieć do niego pretensje o to, że budując tę kadrę od momentu kiedy ją objął postanowił dać w niej szansę Mario zamiast postawić mu warunek typu "jak rozegrasz cały sezon w klubie bez jednego skandalu, dostaniesz powołanie".
Wiesz, ja nie do końca to rozumiem. Najpierw Balotelli był stale powoływany, w zasadzie był pierwszym po duecie Rossi-Cassano a kiedy ci się zimą posypali to wydawał pewniakiem na euro. No ale właśnie w oklicach marca/kwietnia "ni z gruchy ni z pietrzuchy" jak piszesz głośno mówiło się o tym że Prandelli chce zrezygnować Mario a przynajmniej przywrócił go do porządku co było o tyle dziwne, że z tego co pamiętam nie było nawet wtedy żadnego zgrupowania. I z tego co mówili w Sport+ (nie wiem, może w wała mnie zrobili), wyjazd Balotelliego na euro był mocno zagrożony. Ja się wtedy zdziwłem, ale przy okazji cieszyłem że Prandelli przejrzał (choć późno) na oczy. Teraz okazuje sie że pradopodobnie jedzie (może z braku laku), bez względu na to co o nim myślę, sytuacja jest trochę dziwna. Co takiego stało się, że Cesare nagle zwątpił w niego (skoro chyba wiedział jaki Balotelli jest) a teraz chyba zmienił zdanie. [quote="Cesare Prandelli]Balotelli hasn’t played that much recently, but he’s won a title and is one of the emerging talents that we have to help explode[/quote] No jeśli bierze go z powodu tytułu dla MC to chyba sobie jaja robi (nie umniejszam, ale to takie pierniczenie).
pumex pisze:O ile jego można by jeszcze upchnąć gdzieś na ataku lub jako trequartistę, o tyle Schelotto w ogóle nie ma miejsca ani w 4-3-3, ani w 4-3-1-2. Kompletnie nie kumam zachwytów nad tym zawodnikiem, którego gra opiera się na dośrodkowaniach w taktyce 4-4-2.
Nie znam dobrze tego Schelotto ale może to alternatywa na bok obrony, wszak gra tam mocno ofensywny Maggio. Bo aż nie chce mi się wierzyć, że Prandelli myśli nad zmianą taktyki np. na 3-5-2 choć to by nawet trochę wyjaśniało...
De Rossi pisze:Powołanie kluczowych graczy w świetnych formach, może mówić jaka jest moc we Włoszech. Coś czuję, że Prandelli może wrócić z medalem, z jedną ręką na pucharze.
Nie jest to kadra 2006, ale też powinno być dużo lepiej niż w 2010. Trochę racji jest w tym że dobrze że jadą młodzi, to zawsze daje możliwości, kadra po euro tak czy siak nie zostanie z niczym a w sumie eliminacje też przeszli bez przeszkód, co z tego, że nie były to same zwycięstwa jak inne ekipy.
Dante93 pisze:nie ma typowego snajpera ala Toni z 2006r. który zapewniałby troche spokoju w ataku.
Tak naprawdę to ten Toni nie strzelił nic istotnego w tamtym okresie w kadrze. No bo zdobył "tylko" 2 gole z meczu z Ukrainą który i tak szybko ułożył się po myśli Italii. Inna rzecz, że jako "wieża" był świetny, zgrywał piłki kolegom, walczył w powietrzu, zastawiał.
Już chciałem ugryźć się w język że w tej kadrze takich nie ma, ale "niby są". Jest Destro (ale czy w ogóle pojedzie?) no i (niech wam będzie) Balotelli, który jak mu się zachce to powalczy, tak czy siak nie chcę go. Może jestem uprzedzony (! to nie rasizm, żeby nie było, po prostu typa nie lubię, jakby był biał, nic by to nie zmieniło, takiego Zlatana róznie nie znoszę, choć to może zły przykład), ale serio będę miał mocno mieszane uczucia do tej kadry jeśli Mario pojedzie. Swoją drogą podejrzewam że Lippi by go nie wziął.
jakku1 pisze:W eliminacjach chyba ani razu nie bylo tak, zeby Giovinco wystepowal na pozycji trequartisty, a Prandelli gral po prostu 4 srodkowych pomocnikow - De Rossim, Pirlo, Marchisio, Nocerino, Motta czy Montolivo (lub Aquilanim). Z przodu grala para napastnikow - Cassano z Rossim. Do kontuzji, oczywiscie.
Chyba Seba czasem grał tak, ale nie były to pełne mecze. Ale też mi się wydaje że nie jest to takie typowe 4-3-1-2 (swoją drogą byłem w szoku za pierwszym razem gdy się dowiedziałem że stawił Aquilaniego, Pirlo, Marchisio i Montolivo razem). To raczej czterech środkowych pomocników płynnie wymieniająych się pozycjami. Trochę jak Milan ale nie zupelnie (Emanuelson czy Boateng jednak są bardziej typowi w roli trequartisty). W każdy chwili każdy z nich może pociągnąć do przodu i to może zaskoczyć przeciwnka a już napewno speców na Polsacie Sport (wiem, trochę złośliwy jestem).
Jeśli chodzi o pomoc to mniej więcej wiadomo kto pojedzie, patrząc na eliminacje, Prandelli pewnie nie zrezygnuje z T. Motty, Marchisio, Pirlo, Montolivo, De Rossiego i pewnie Nocerino (z resztą pasuje do reszty charakterystyką). No to zostają 2-3 miejsca w tej formacji
jakku1 pisze:Adasiu, czy moglbys przestac trollowac kazdy moj post i czytac ze zrozumieniem? ; )
Wiesz, trudno porównywać do czegoś co jeszcze się nie stało (gra Juve w LM). Ale żebym trollował każdy twój post? Jakoś nie przypominam sobie żebym wcześniej coś takiego robił. Doceniam wkład w forum, mercato itp.
alina pisze:Conte by wygrał to EURO ze swoim 3-5-2.
Tego się nie dowiemy, przynajmniej teraz. Tak sobie nawet myślałem dzisiaj jakim selekcjonerem byłby Conte. Pewnie kilka "wieżyczek" by jednak pojechało na środek ataku no i pozycja Mario by podejrzewam spadła, ogólnie też uważam żeby się sprawdził, ale niech próbuje za jakieś 10 lat, teraz niech z Juve wygra co do się da. Może pójdzie podobnym torem co Lippi, w sumie u niego się jakoś tam "wychował", był kapitanem itp.
ewerthon pisze:Szkoda tylko, że nie dał szansy Miccoliemu. Facet sam ciągnie to Palermo w każdym kolejnym sezonie, mógłby się przydać w kadrze.
Jeśli Balotelli nie odwali żadnej maniany, to facet może zostać gwiazdą EURO.
1. Fakt, Miccoli by stylem pasował, takich napastników chyba Prandelli lubi, ale w kwestii wieku aż tak nie pasuje. No wiem, jest Di Natale, ale na dobrą sprawę nie wiadomo czy pojedzie, wcześniej był pomijany.
2. Mario zapewne będzie na czołówkach gazet w temacie "Italia", ale czy o to chodzi? Inna rzecz, że nawet jak jakimś cudem nic nie odwali to i tak będzie się głównie o nim mówić. Ja liczę że rozbłyśnie talent Giovinco. A niekwestionowanym liderem jest jak dla mnie Pirlo, to on jest faktyczną gwiazdą reprezentacji, niekoniecznie medialną.
De Ceglie za późno zaczął coś grać. 2010/11 - jeden dobry mecz z Milanem i kontuzja, praktycznie cały sezon w pupe. Na początku 2011/12 zagrał w 2-3 spotkaniach i to słabo, potem aż do zimy ławkował (przecież raz Conte wolał na Grosso postawić-najpierw za kartki, drugi raz nie), do dziś pamiętam nagranie z trybun z meczu z Parmą jak się gubił. Dopiero w 2012 łapał formę, a Prandelli już pewną grupę wyselekcjonował, no trochę późno.[/quote]