: 05 lutego 2009, 10:40
"Czołowy snajper ligi Zimbabwe Evans Chikwaikwai spodziewany jest w Legii od kilku tygodni. O tym, dlaczego ciągle go nie ma w środowisku piłkarskim powstały różne teorie – pisze dziennik Polska.
Według jednej z ciekawszych Chikwaikwai w Warszawie nie pojawi się w ogóle, gdyż jest to handlowe zagranie menedżera, który poleca piłkarzy z Afryki do Legii.
Najpierw rekomenduje do zespołu jednego bardzo dobrego zawodnika, ale przy okazji kilku innych, z niższej półki. Następnie okazuje się, że na miejsce docierają tylko ci pozostali, zaś gwiazda nigdy się nie zjawia.
Podobnie było przed rokiem, kiedy trener Jan Urban czekał na przyjazd utalentowanego zawodnika z RPA – Ransforda Osei. Wówczas stawił się za to jego mniej utalentowany rodak – Mario Booysen.
Według teorii, Chikwaikwai jest w Europie, ale szuka lepszego klubu.
- To bzdury. On dzisiaj nie ma pozwolenia na wjazd do żadnego kraju w Unii Europejskiej – twierdzi dyrektor sportowy Legii Mirosław Trzeciak.
Ponoć reprezentant Zimbabwe ma przylecieć do Polski w piątek.
Polska The Times"
źródło
A legia dalej sprowadza 'wielkie" zagraniczne gwiazdy, które potem się nie sprawdzają i błąkają się po słabych klubach ekstraklasy i po niższych ligach. Oczywiście nie wszystkie, ale większość.
Według jednej z ciekawszych Chikwaikwai w Warszawie nie pojawi się w ogóle, gdyż jest to handlowe zagranie menedżera, który poleca piłkarzy z Afryki do Legii.
Najpierw rekomenduje do zespołu jednego bardzo dobrego zawodnika, ale przy okazji kilku innych, z niższej półki. Następnie okazuje się, że na miejsce docierają tylko ci pozostali, zaś gwiazda nigdy się nie zjawia.
Podobnie było przed rokiem, kiedy trener Jan Urban czekał na przyjazd utalentowanego zawodnika z RPA – Ransforda Osei. Wówczas stawił się za to jego mniej utalentowany rodak – Mario Booysen.
Według teorii, Chikwaikwai jest w Europie, ale szuka lepszego klubu.
- To bzdury. On dzisiaj nie ma pozwolenia na wjazd do żadnego kraju w Unii Europejskiej – twierdzi dyrektor sportowy Legii Mirosław Trzeciak.
Ponoć reprezentant Zimbabwe ma przylecieć do Polski w piątek.
Polska The Times"
źródło
A legia dalej sprowadza 'wielkie" zagraniczne gwiazdy, które potem się nie sprawdzają i błąkają się po słabych klubach ekstraklasy i po niższych ligach. Oczywiście nie wszystkie, ale większość.