Ja słucham rocka. Wiele rodzajów, jednak najbardziej cenię sobie zespoły progresywne. Króluje klasyka: Pink Floyd, Marillion, Genesis, King Crimson, Camel. Jetthro Tull, Twelfth Night, Pendragon;
z klimatów cięższych: Deep Purple, Led Zeppelin, Metallica, Guns'n'Roses, The Doors, jak i nawet Niemców z Samsara Blues Experiment, ci ostatni pokazują że rock wcale nie umarł.
Ubóstwiam też talent Marka Knopflera z Dire Straits, wokal Tylera w Aerosmith, lekkość i polot U2, niektóre kozackie piosnki Queenu i popisy na wiośle niejakiego Pana Erica Claptona. Elektroniczno-platynowe klimaty Mike'a Oldfielda, brzmienie Prodżektu Alana Parsonsa, mroki Vangelisa czy nawet gwiezdne wojny Jarre'a również znalazłyby się w moim kanonie.
A z nowych zespołów kogo mógłbym z czystym sumieniem polecić? Crippled Black Phoenix - progresywny post-rock w najlepszym wydaniu, urzekli mnie natychmiast i do tej pory nie uwolnili, zresztą posłuchajcie próbki:
Archive - za dwa cholernie długie i wyrąbiste dzieła: Again & Lights Gazpacho - za urzekającą płytę o zegarach robiących "Tick Tock" Red Sparowes - niesamowicie brzmiący post-rock bez wokalisty. To jednak bez znaczenia, chłopaki wiedzą co robią.
A oprócz tego, grupy takie jak: Mystery, Nightwish, Coldplay, Antimatter, Anathema, Porcupine Tree, Museo Rosenbach, Bon Jovi, Whisper in the Noise, Clannad, Yes, Foo Fighters
i wiele innych których w chwili obecnej ma pamięć nie ujmuje
Na koniec, moim zdaniem, utwór wszechczasów:
Is there anybody in there?
: 01 stycznia 2011, 23:33
autor: Łukasz
Rottweill pisze:
Na koniec, moim zdaniem, utwór wszechczasów:
Is there anybody in there?
Utwór jak utwór, ale solówka na pewno. W końcu gra ją sam Bóg Gilmour.
Progres... Mars Voltę lubisz?
: 01 stycznia 2011, 23:33
autor: deszczowy
Rottweill pisze:Ja słucham rocka. Wiele rodzajów, jednak najbardziej cenię sobie zespoły progresywne. Króluje klasyka: Pink Floyd, Marillion, Genesis, King Crimson, Camel. Jetthro Tull, Twelfth Night, Pendragon;
z klimatów cięższych: Deep Purple, Led Zeppelin, Metallica, Guns'n'Roses, The Doors, jak i nawet Niemców z Samsara Blues Experiment, ci ostatni pokazują że rock wcale nie umarł.
Ubóstwiam też talent Marka Knopflera z Dire Straits, wokal Tylera w Aerosmith, lekkość i polot U2, niektóre kozackie piosnki Queenu i popisy na wiośle niejakiego Pana Erica Claptona. Elektroniczno-platynowe klimaty Mike'a Oldfielda, brzmienie Prodżektu Alana Parsonsa, mroki Vangelisa czy nawet gwiezdne wojny Jarre'a również znalazłyby się w moim kanonie.
A z nowych zespołów kogo mógłbym z czystym sumieniem polecić? Crippled Black Phoenix - progresywny post-rock w najlepszym wydaniu, urzekli mnie natychmiast i do tej pory nie uwolnili, zresztą posłuchajcie próbki:
Archive - za dwa cholernie długie i wyrąbiste dzieła: Again & Lights Gazpacho - za urzekającą płytę o zegarach robiących "Tick Tock" Red Sparowes - niesamowicie brzmiący post-rock bez wokalisty. To jednak bez znaczenia, chłopaki wiedzą co robią.
A oprócz tego, grupy takie jak: Mystery, Nightwish, Coldplay, Antimatter, Anathema, Porcupine Tree, Museo Rosenbach, Bon Jovi, Whisper in the Noise, Clannad, Yes, Foo Fighters
i wiele innych których w chwili obecnej ma pamięć nie ujmuje
Na koniec, moim zdaniem, utwór wszechczasów:
Is there anybody in there?
A trójeczki słuchał ktoś dziś? Top Wszech Czasów mógłbym codziennie słuchać.
: 02 stycznia 2011, 00:01
autor: deszczowy
lisciozerca pisze:A trójeczki słuchał ktoś dziś? Top Wszech Czasów mógłbym codziennie słuchać.
Jasna kupa na patyku, a dzisiaj był???
: 02 stycznia 2011, 00:07
autor: lisciozerca
Ano było, Dire Straits tym razem na pierwszym.
: 02 stycznia 2011, 00:17
autor: deszczowy
lisciozerca pisze:Ano było, Dire Straits tym razem na pierwszym.
To w przyszłym roku będzie Wissh you were here
: 02 stycznia 2011, 00:19
autor: Łukasz
deszczowy pisze:
lisciozerca pisze:Ano było, Dire Straits tym razem na pierwszym.
To w przyszłym roku będzie Wissh you were here
Schodów dawno nie było...
: 02 stycznia 2011, 00:27
autor: deszczowy
Łukasz pisze:
deszczowy pisze:
lisciozerca pisze:Ano było, Dire Straits tym razem na pierwszym.
To w przyszłym roku będzie Wissh you were here
Schodów dawno nie było...
Też fakt. Ale ja bym jednak obstawił Flojdziarzy. Trzymasz zakład?
: 02 stycznia 2011, 11:20
autor: LordJuve
deszczowy pisze:
Też fakt. Ale ja bym jednak obstawił Flojdziarzy. Trzymasz zakład?
Taa...szczególnie, że Waters przypomniał sobie o murze berlińskim...od września burzy go jeszcze raz.
Będzie ktoś w Łodzi w kwietniu? Noo a może ktoś się wybiera na The Australian Pink Floyd Show? Znów grają u nas...chociaż ceny niewiele niższe niż The Wall Watersa.
deszczowy pisze:
Też fakt. Ale ja bym jednak obstawił Flojdziarzy. Trzymasz zakład?
Mogę trzymać, z obu rozstrzygnięć będę zadowolony: i Flojdów, i Zeppów ubóstwiam. Choć moim zdaniem - tak a propos Comfortable Numb i WYWH - najlepszym kawałkiem PF jest jednak Shine On You Crazy Diamond, ale "to ludzie decydują", jak mawiał Silnoręki w "Chłopakach". Co do topu - wszystko wróciło do normy, po ubiegłorocznym niespodziewanym skoku U2 i TSA. I choć bezbarwnego U2 nie lubię, a TSA lubię bardzo - dobrze, że do topu topu wróciły Dire Straits, Pink Floyd i Led Zepp. Szkoda tylko że najpiękniejszy blues świata tak nisko, ale - jak wspomniałem - "...to ludzie decydują".
LordJuve pisze:The Australian Pink Floyd Show
Niee, Gilmour to musi być Gilmour. Bóg jest tylko jeden*.
*Noo, jeszcze Styka.
: 02 stycznia 2011, 15:55
autor: Rottweill
Cholera, liczyłem że tym razem Wish dopadnie trójki. Brakło niewiele, tylko wpakował się Lennon. Zresztą tegoroczna lista to milutka odmiana po wariactwach które zafundowano nam rok temu
Na 10 utworów które obstawiałem, 7 weszło do dziesiątki. No i wyskoczyła z konopii ta Nirvana!
Co do solówki wszech czasów: najlepsza wersja, najlepszy koncert.
Nie chce mi się szukać, ale moim skromnym zdaniem najlepsza wersja jest z koncertu "Is there anybody out there", aż bym sobie teraz włączył, tylko że płyta nie chce działać, felerna jedna! W koncertach bez Watersa razi mnie... brak Watersa.
Rottweill pisze:Brakło niewiele, tylko wpakował się Lennon.
Wpakował się? Nie zdziwiłbym się jakby wygrał, a i szkoda trochę, bo na 30-stą rocznicę ładny prezent by miał.
: 03 stycznia 2011, 15:40
autor: Rottweill
lisciozerca pisze:
Rottweill pisze:Brakło niewiele, tylko wpakował się Lennon.
Wpakował się? Nie zdziwiłbym się jakby wygrał, a i szkoda trochę, bo na 30-stą rocznicę ładny prezent by miał.
Daj spokój, lubię i bardzo cenię Lennona a sam utwór jest wybitny. I dobrze że był wysoko! Liczyłem tylko na moje ukochane PF na podium... A 'wpakował' faktycznie mogło trochę głupio zabrzmieć, zagalopowałem się