Strona 44 z 84

: 01 stycznia 2011, 22:24
autor: deszczowy
Jeszcze coś w klimatach jazzowo-elektronicznych:

KLIK

: 01 stycznia 2011, 23:13
autor: Rottweill
Ja słucham rocka. Wiele rodzajów, jednak najbardziej cenię sobie zespoły progresywne. Króluje klasyka: Pink Floyd, Marillion, Genesis, King Crimson, Camel. Jetthro Tull, Twelfth Night, Pendragon;
z klimatów cięższych: Deep Purple, Led Zeppelin, Metallica, Guns'n'Roses, The Doors, jak i nawet Niemców z Samsara Blues Experiment, ci ostatni pokazują że rock wcale nie umarł.
Ubóstwiam też talent Marka Knopflera z Dire Straits, wokal Tylera w Aerosmith, lekkość i polot U2, niektóre kozackie piosnki Queenu i popisy na wiośle niejakiego Pana Erica Claptona. Elektroniczno-platynowe klimaty Mike'a Oldfielda, brzmienie Prodżektu Alana Parsonsa, mroki Vangelisa czy nawet gwiezdne wojny Jarre'a również znalazłyby się w moim kanonie.

A z nowych zespołów kogo mógłbym z czystym sumieniem polecić?
Crippled Black Phoenix - progresywny post-rock w najlepszym wydaniu, urzekli mnie natychmiast i do tej pory nie uwolnili, zresztą posłuchajcie próbki:


Archive - za dwa cholernie długie i wyrąbiste dzieła: Again & Lights
Gazpacho - za urzekającą płytę o zegarach robiących "Tick Tock"
Red Sparowes - niesamowicie brzmiący post-rock bez wokalisty. To jednak bez znaczenia, chłopaki wiedzą co robią.

A oprócz tego, grupy takie jak:
Mystery, Nightwish, Coldplay, Antimatter, Anathema, Porcupine Tree, Museo Rosenbach, Bon Jovi, Whisper in the Noise, Clannad, Yes, Foo Fighters
i wiele innych których w chwili obecnej ma pamięć nie ujmuje
:wink:

Na koniec, moim zdaniem, utwór wszechczasów:

Is there anybody in there?

: 01 stycznia 2011, 23:33
autor: Łukasz
Rottweill pisze: Na koniec, moim zdaniem, utwór wszechczasów:

Is there anybody in there?
Utwór jak utwór, ale solówka na pewno. W końcu gra ją sam Bóg Gilmour.

Progres... Mars Voltę lubisz?

: 01 stycznia 2011, 23:33
autor: deszczowy
Rottweill pisze:Ja słucham rocka. Wiele rodzajów, jednak najbardziej cenię sobie zespoły progresywne. Króluje klasyka: Pink Floyd, Marillion, Genesis, King Crimson, Camel. Jetthro Tull, Twelfth Night, Pendragon;
z klimatów cięższych: Deep Purple, Led Zeppelin, Metallica, Guns'n'Roses, The Doors, jak i nawet Niemców z Samsara Blues Experiment, ci ostatni pokazują że rock wcale nie umarł.
Ubóstwiam też talent Marka Knopflera z Dire Straits, wokal Tylera w Aerosmith, lekkość i polot U2, niektóre kozackie piosnki Queenu i popisy na wiośle niejakiego Pana Erica Claptona. Elektroniczno-platynowe klimaty Mike'a Oldfielda, brzmienie Prodżektu Alana Parsonsa, mroki Vangelisa czy nawet gwiezdne wojny Jarre'a również znalazłyby się w moim kanonie.

A z nowych zespołów kogo mógłbym z czystym sumieniem polecić?
Crippled Black Phoenix - progresywny post-rock w najlepszym wydaniu, urzekli mnie natychmiast i do tej pory nie uwolnili, zresztą posłuchajcie próbki:


Archive - za dwa cholernie długie i wyrąbiste dzieła: Again & Lights
Gazpacho - za urzekającą płytę o zegarach robiących "Tick Tock"
Red Sparowes - niesamowicie brzmiący post-rock bez wokalisty. To jednak bez znaczenia, chłopaki wiedzą co robią.

A oprócz tego, grupy takie jak:
Mystery, Nightwish, Coldplay, Antimatter, Anathema, Porcupine Tree, Museo Rosenbach, Bon Jovi, Whisper in the Noise, Clannad, Yes, Foo Fighters
i wiele innych których w chwili obecnej ma pamięć nie ujmuje
:wink:

Na koniec, moim zdaniem, utwór wszechczasów:

Is there anybody in there?
A może How I wish... ;)

Kolega używa last.fm?

: 01 stycznia 2011, 23:56
autor: lisciozerca
A trójeczki słuchał ktoś dziś? Top Wszech Czasów mógłbym codziennie słuchać.

: 02 stycznia 2011, 00:01
autor: deszczowy
lisciozerca pisze:A trójeczki słuchał ktoś dziś? Top Wszech Czasów mógłbym codziennie słuchać.
Jasna kupa na patyku, a dzisiaj był???

: 02 stycznia 2011, 00:07
autor: lisciozerca
Ano było, Dire Straits tym razem na pierwszym.

: 02 stycznia 2011, 00:17
autor: deszczowy
lisciozerca pisze:Ano było, Dire Straits tym razem na pierwszym.
To w przyszłym roku będzie Wissh you were here :D

: 02 stycznia 2011, 00:19
autor: Łukasz
deszczowy pisze:
lisciozerca pisze:Ano było, Dire Straits tym razem na pierwszym.
To w przyszłym roku będzie Wissh you were here :D
Schodów dawno nie było...
:whistle:

: 02 stycznia 2011, 00:27
autor: deszczowy
Łukasz pisze:
deszczowy pisze:
lisciozerca pisze:Ano było, Dire Straits tym razem na pierwszym.
To w przyszłym roku będzie Wissh you were here :D
Schodów dawno nie było...
:whistle:
Też fakt. Ale ja bym jednak obstawił Flojdziarzy. Trzymasz zakład?

: 02 stycznia 2011, 11:20
autor: LordJuve
deszczowy pisze: Też fakt. Ale ja bym jednak obstawił Flojdziarzy. Trzymasz zakład?
Taa...szczególnie, że Waters przypomniał sobie o murze berlińskim...od września burzy go jeszcze raz.

Będzie ktoś w Łodzi w kwietniu? Noo a może ktoś się wybiera na The Australian Pink Floyd Show? Znów grają u nas...chociaż ceny niewiele niższe niż The Wall Watersa. :|

Co do solówki wszech czasów: najlepsza wersja, najlepszy koncert.

: 02 stycznia 2011, 12:03
autor: Łukasz
deszczowy pisze: Też fakt. Ale ja bym jednak obstawił Flojdziarzy. Trzymasz zakład?
Mogę trzymać, z obu rozstrzygnięć będę zadowolony: i Flojdów, i Zeppów ubóstwiam. Choć moim zdaniem - tak a propos Comfortable Numb i WYWH - najlepszym kawałkiem PF jest jednak Shine On You Crazy Diamond, ale "to ludzie decydują", jak mawiał Silnoręki w "Chłopakach". Co do topu - wszystko wróciło do normy, po ubiegłorocznym niespodziewanym skoku U2 i TSA. I choć bezbarwnego U2 nie lubię, a TSA lubię bardzo - dobrze, że do topu topu wróciły Dire Straits, Pink Floyd i Led Zepp. Szkoda tylko że najpiękniejszy blues świata tak nisko, ale - jak wspomniałem - "...to ludzie decydują".
LordJuve pisze:The Australian Pink Floyd Show
Niee, Gilmour to musi być Gilmour. Bóg jest tylko jeden*.
;)

*Noo, jeszcze Styka.

: 02 stycznia 2011, 15:55
autor: Rottweill
Cholera, liczyłem że tym razem Wish dopadnie trójki. Brakło niewiele, tylko wpakował się Lennon. Zresztą tegoroczna lista to milutka odmiana po wariactwach które zafundowano nam rok temu :D
Na 10 utworów które obstawiałem, 7 weszło do dziesiątki. No i wyskoczyła z konopii ta Nirvana!
Co do solówki wszech czasów: najlepsza wersja, najlepszy koncert.
Nie chce mi się szukać, ale moim skromnym zdaniem najlepsza wersja jest z koncertu "Is there anybody out there", aż bym sobie teraz włączył, tylko że płyta nie chce działać, felerna jedna! W koncertach bez Watersa razi mnie... brak Watersa. :(
Kolega używa last.fm?
http://www.lastfm.pl/user/Rottweill

EDIT
O, jest:

: 03 stycznia 2011, 00:55
autor: lisciozerca
Rottweill pisze:Brakło niewiele, tylko wpakował się Lennon.
Wpakował się? Nie zdziwiłbym się jakby wygrał, a i szkoda trochę, bo na 30-stą rocznicę ładny prezent by miał.

: 03 stycznia 2011, 15:40
autor: Rottweill
lisciozerca pisze:
Rottweill pisze:Brakło niewiele, tylko wpakował się Lennon.
Wpakował się? Nie zdziwiłbym się jakby wygrał, a i szkoda trochę, bo na 30-stą rocznicę ładny prezent by miał.
Daj spokój, lubię i bardzo cenię Lennona a sam utwór jest wybitny. I dobrze że był wysoko! Liczyłem tylko na moje ukochane PF na podium... A 'wpakował' faktycznie mogło trochę głupio zabrzmieć, zagalopowałem się :)