czyli z jednej strony jesteśmy TOPami ale z drugiej podupadających TOPów nie musimy pokonywać? możemy wydawać po 90mln na transfery i kupę siana na pensje ale to i tak za mało na zlanie najgorszej Barcelony ery Messiego?
jak nie teraz to kiedy? jak Dybala odejdzie do Realu? jak Buffon i Barzagli zakończą kariery? jak Khedira ucieknie do MLS? jak sprzedamy Bonuca, Sandro i Pjanica bo chłopaki będą chcieli coś wygrać i w Europie?
co za brednie piszecie? po co nam Allegri w takim razie i co z tego że jest niby najlepszy skoro nie będzie potrafił przejść do 1/2? może ktoś nie-najlepszy będzie? jak Di Mateo z Chelsea? może z takim przysłowiowym Di Mateo przynajmniej co roku nie będą nas opuszczali najlepsi zawodnicy jak Tevez, Vidal czy Pogba...
gdzie w was DNA zwycięzców skoro godzicie się z ewentualną porażką i poklepujecie trenera po plecach?
ten sezon to jest TEN sezon, jeśli nie teraz to długo znów nie wygramy (z Maxem) bo:
1. wkracza lepsza Chelsea i będzie nas wyprzedzać
2. dotrze się MC i też może być różnie (czyt. jak z Bayernem Pepa)
3. Barcelona być może nie będzie tak słaba znów kilka lat
4. Real i Bayern zawsze (wg was) będą przed nami (tak jak i Barca)
5. Arsenal po wymianie trenera może nas wyprzedzić
6. MU jak awansuje do CL też ma potencjał finansowy nas wyprzedzić
7. to co wyżej napisałem o Buffonie i innych
jak nie teraz to kiedy?