Strona 43 z 89
: 04 stycznia 2012, 01:04
autor: Juras_Senat
Nie jestem chirurgiem plastycznym, ale wydaje mi się, że z tym co udaje cycki u Rapace nie da się już nic zrobić.

Poważniej, jeśli Rapace nie pasuje do Twojego opisu, to Lizbeth powinna zagrać piętnastoletnia karlica z anoreksją i urodą miss Mazowsza.

Teraz już naprawdę poważnie.

Tak to już z wami jest, fanami danej powieści, że trudno wam dogodzić. A to wątków w filmie mało, a to wyobrażenia inne. W dodatku na wstępie wiecie kto zabił.

Dla mnie to przede wszystkim kawał dobrego kina kryminalnego. Jestem raczej pewny, że Fincher tego nie zepsuje.
: 04 stycznia 2012, 10:34
autor: steru
Gadacie tu o Craigu to tak wtrące na szybko. Nie uważam, go za wybitnego aktora i fanem Bonda nie jestem. Oglądałem go ostatnio w Cowboys and aliens oraz w Dreamhouse. W pierwszym filmie wypadł całkiem poprawnie zaś w drugim strasznie mnie do siebie zniechęcił. Oczywiście duża w tym zasługa scenariusza jak i reszty aspektów tego filmu, ale jednak... Dlatego ubolewam, że gra główną rolę w Dziewczynie z tatuażem. Liczę, jednak że Fincher stanie na wysokości zadania.
: 04 stycznia 2012, 14:13
autor: Bartek88
Obejzyj film Defiance, Layer Cake oraz Archanioł, tam dobrze zagral

Craig sie nie nadaje ani do komedii ani do filmow o dzikim zachodzie... To tak jak by Edi Murphy mial zagrac glowna role w ekranizacji Meine Kampf :lol:
: 06 stycznia 2012, 23:34
autor: alina
Ouh_yeah pisze:deszczowy pisze:PS. Oglądał ktoś z was "Warrior'a"?
Ja, ja! Film był całkiem dobry, do momentu kiedy zaczął się ten turniej

Walki jakieś takie naciągane, niewiele w nich było dramaturgii. I jeszcze to finałowe "i love you"...
Szkoda bo myślałem że to będzie coś lepszego, a do takiego "Fightera" nie ma w ogóle porównania.
Ja bym ustawił odwrotną kolejność. Realizmu nie ma co w "Warriorze" szukać, ale emocje film zapewnia (nie oglądałem trailerów, nie wiedziałem nawet, że mr. c też będzie walczył, co podniosło ocenę w moich oczach). Oba filmy bardzo dobre, ścisła czołwóka moich filmów 2011.
pan Zambrotta pisze:alina pisze:Ouh_yeah pisze:Lubię też pooglądać jakiś odmóżdżacz z wiadrem Coli i kilogramem popcornu, akurat transformersy mi nie podszedły [podejszły], ale rozważam wybranie się na Mission Impossible 4.
Podobno nie warto.
no i teraz mogę na przekór wielkiemu specjaliście alinie powiedzieć, że warto.
<nawiązując do odbanowania>...a tak miło było ostatnio na forum.
: 09 stycznia 2012, 16:41
autor: pan Zambrotta
alina pisze:Ouh_yeah pisze:Lubię też pooglądać jakiś odmóżdżacz z wiadrem Coli i kilogramem popcornu, akurat transformersy mi nie podszedły [podejszły], ale rozważam wybranie się na Mission Impossible 4.
Podobno nie warto.
no i teraz mogę na przekór wielkiemu specjaliście alinie powiedzieć, że warto.
M:I4 na głowę bije poprzednie dwie części. Przede wszystkim nie ma już sztampy i niepotrzebnego patosu, które chciano skrzetnie wkręcić do tych filmów wraz z kartonową twarzą Cruise'a.
Nowa część ma wszystko, czego trzeba - masa akcji, wybuchów, walk, niezłych fur i humoru. To niejako pastisz sam na siebie - niektóre sceny są wręcz celowo przesadzone, a scenarzyści tą częścią jakby sami przepraszali za kiepskie poprzednie cześci, wsadzając w tort z przeprosinami masę TNT
polecam.
: 09 stycznia 2012, 17:45
autor: Ouh_yeah
Akurat wczoraj sobie odświeżyłem trójeczkę i choć ogólnie nie była tak tragiczna jak mi się kiedyś wydawało to jednak ostatni kwadrans filmu jest bardzo, bardzo zły
Co do czwórki, nie widziałem, ale ku uciesze
Pana Zambrotty krótki filmik
jak Tom Cruise sobie skacze po najwyższym budynku świata.
: 23 stycznia 2012, 15:20
autor: Azazel
Jak to jest z "Środy w Orange"? Działa to? Ma znaczenie kiedy się zgłoszę?
: 23 stycznia 2012, 15:30
autor: pan Zambrotta
Widział ktoś już 'W ciemności' Holland i chce się podzielić wrażeniami? hollywodland całkiem dobrze odbiera ten film, co wróży mu wręcz przeciwnie. Przypomnę że ostatnim filmem, jakim się zachwycali za oceanem był 'Katyń'...
: 23 stycznia 2012, 16:52
autor: Juras_Senat
K.M. pisze:Jak to jest z "Środy w Orange"? Działa to? Ma znaczenie kiedy się zgłoszę?
Działa, z tą różnica, że teraz jest promocja na seanse w Multikinie. Ostatnio wysyłałem smsa w niedzielę i kod otrzymałem, więc nie jest chyba tak źle.
: 24 stycznia 2012, 09:04
autor: steru
Obejrzałem wczoraj Dziewczynę z tatuażem i mogę ją z czystym sumieniem każdemu polecić. Bardzo klimatyczny film. Ogląda się z wielkim zainteresowaniem (nie czytałem książek ani nie widziałem pierwowzoru). Główni bohaterowie wypadają dobrze, nawet Craig. Rooney Mara totalnie mnie zaskoczyła. Metamorfoza jaką przeszła dla tej roli i odwaga jaką wykazała się przy kręceniu kilku bardzo mocnych scen erotycznych są warte uwagi. Czytałem nawet wywiad w którym przyznała, że przekłucie sutków nie było jakimś wielkim problemem a u Finchera to nawet w reklamie tamponów by zagrała.
: 26 stycznia 2012, 16:45
autor: Pan Mietek
Jestem właśnie po seansie "Dziewczyny z tatuażem". Obejrzałem w kinie - ale ze mnie hipster
Generalnie podpisuję się pod tym co napisał
steru. Czołówka nawiązuje do Fight Cluba - fajne wykonanie
Przeszkadzał mi jedynie bardzo niedbały angielski w wykonaniu większości aktorów. Nie wiem, może to miał być jakiś "szwedzki akcent" czy coś takiego?

W ogóle dziwny mi się wydaje cały ten zabieg, jeśli ja bym odpowiadał za taką produkcję to przeniósłbym akcję do Stanów albo Anglii. Zawsze mi się podobało jak postacie mówiły w takim języku jakim powinny a nie wszyscy nawijają po angielsku.
Aha i jeszcze jedno. Specjalnie dla
LordaJuve:
Na sali nie stwierdzono obecności pryszczatych gimbusów obrzucających się popcornem albo przeszkadzających w oglądaniu w inny sposób

: 26 stycznia 2012, 21:55
autor: pan Zambrotta
Ja bardzo chętnie zareklamuję "Moneyball", z Bradem Pitt'em w roli głównej. Jedyny film o baseballu, który nieźle mnie wciągnął. Chociażby z tego powodu, że pokazuje aspekty zarządzania klubem i polityką transferową, zbliżoną* do futbolu. No i jest przedstawiona relacje menadżer - trener, wszystkie niesnaski rozłożone na czynniki pierwsze, niczym Marotta&Conte.
Film całkiem zjadliwy, choć nie wiem co robi w tytułach do Oscarów. Kopia 'Social Network', gdzie również była przedstawiona autentyczna historia geniuszu. Ba, nawet Social Network było lepsze, bo górowało zdjęciami do filmu.
Niemniej jednak, film szybko się łyka, na pewno się nie nudzi.
*film pokazuje obchodzenie się ze sportowcami jak z niewolnikami. Bez ich wczesniejszej zgody są transferowani do innych klubów, po czym dostają króką informację: "sprzedalismy cię, pakuj manatki skarbie". Wątpię, by tak się działo w zawodowym baseballu, nawet tym made in usa.
: 26 stycznia 2012, 22:14
autor: meda11
pan Zambrotta pisze:*film pokazuje obchodzenie się ze sportowcami jak z niewolnikami. Bez ich wczesniejszej zgody są transferowani do innych klubów, po czym dostają króką informację: "sprzedalismy cię, pakuj manatki skarbie". Wątpię, by tak się działo w zawodowym baseballu, nawet tym made in usa.
Strone czy dwie wcześniej pisałem o tym filmie i jako jeden z plusów wymieniłem właśnie ukazanie "trejdów" nie tylko w MLB ale w ogóle ligach zawodowych w USA. Jako fan NBA potwierdzam - tak postępuje się z zawodnikami. W skrócie - najważniejsze jest to by zgadzało się salary cap (poziom płac). Już nie jeden i nie dwa razy było tak, że wymieniono zawodników żeby mieć szanse na mistrza / wysoki numer w drafcie.
: 26 stycznia 2012, 23:29
autor: Alfa i Omega
Generalnie miło, że Holland dostała nominację, szkoda, że PISF konsekwentnie nie chce pokazać światu Smarzowskiego. Nie jest tajemnicą, że na Zachód, jeśli chodzi o państwa Europy Wschodniej z kinem oscylującym wokół tematów stricte narodowych i typowych dla swoich nacji można się przebić wyłącznie promując pewien rodzaj mitu lub mocno babrając się w politykę - vide: Kusturica, czy nawet wcześniejszy Wajda. Zachodnie jury po prostu zawsze lubi pewne rzeczy kupować.
Ale Smarzowski kręci dobre, mocne i wciągające filmy, właściwie to jedyne w swoim rodzaju i cholernie mocno naznaczone jego brudnym, kompletnie innym od wszystkich (wszystkich!) rodzimych twórców stylem. Jak nie "Róża", to co ja się pytam?
A jakikolwiek inny werdykt niż statuetka dla Farhadiego za "Rozstanie" potraktować można jako policzek dlań, bo ten film to bardzo rzadki okaz jest. Farhadi to chyba ostatni, co tak poloneza wodzi.
W ogóle ostatnio Oscary coś cienko. Hurt Locker to co najwyżej niezły film i odgrzewany poraz tysięczny kotlet tematyczny, Jak zostać królem to produkcja niezła i tylko niezła. Kompletnie nie rozumiem po co rozszerzono stawkę filmów nominowanych. Bez sensu.
Jedynie w 2008 trochę głupio wyszło, bo bodaj dwa najlepsze anglojęzyczne filmy minionego 10-lecia jakie widziałem walczyły o statuetki - To nie jest kraj... i Aż poleje się krew. Szkoda Andersona. Chyba jemu bardziej się to należało.
: 29 stycznia 2012, 16:25
autor: Juras_Senat
Ogłoszono nominacje do Oskarów 2012. Macie prywatnych faworytów?
Najwięcej nominacji otrzymały.
- Hugo i jego wynalazek (11)
- Artysta (10)
- Moneyball (6)
- Czas wojny (6)
- Spadkobiercy (5)
- Dziewczyna z tatuażem (5)
Ja od typowania się chwilowo wstrzymuję, nie widziałem jeszcze paru filmów pretendujących do miana tegorocznych faworytów.