rydwadydwa pisze:
Banega zapowiadał się świetnie, ale tak się składa że od wielu lat oglądam Valencię (z której odszedł bodajże półtora roku temu) i nie życzę go w składzie nawet Interowi. Na boisku potrafi błysnąć czymś genialnym w 1 meczu a w następnych 10 drepcze po murawie. Zawsze był fatalny w odbiorze, jednocześnie nie jest na tyle kreatywny żeby być ustawionym wyżej; w Valencii próbowano go na mediapunta, co jest hiszpańskim odpowiednikiem trequartisty, i...nic. Masakra, zero pożytku z gościa. Gra teraz w niezłym europejskim klubie jakim jest Sevilla tylko dlatego, że jest "synem" trenera Emerego, znajomego właśnie z Valencii. Jeszcze ważniejszą kwestią jest jego zachowanie pozaboiskowe: szanujmy się, proszę, w Juventusie powinni grać tylko profesjonaliści - nie półgłówki. Przy nim Vidal to aniołek, mógłbym się rozpisywać o jego przypałach i podzielić się ciekawymi linkami na jego temat ale może zrobię to dopiero gdy - odpukać - taki grajek by do nas zawitał. Wolę już Hernanesa.
To znaczy, wlasnie jedyna, bardzo powazna moja obawa co do Banegi są jego wybryki pozaboiskowe i profesjonalizm - o czym pisalem. Cassano w Juventusie raczej nie chciałem, natomiast o Banedze w Sevilli slyszalem bardzo wiele dobrych rzeczy. Fakt, byc moze jest to tylko i wylacznie zasluga Emery'ego, ktory ma swietny kontakt z Argentynczykiem.
Jesli to mialoby byc tak, jak bylo przed transferem do Sevilli, czyli znow mialyby z Argentynczykiem byc problemy natury pozaboiskowej, to jest to transfer zwyczajnie zbyt ryzykowany i nieoplacalny. Od tego uzaleznialbym swoj stosunek do tego posuniecia. Od pytania do kibiców Sevilli, czy Benega się ogarnął i poważnie zacząl traktować swoj zawod, czy dalej jest półgłowkiem prowadzącym auto po pijanemu i bijącym się z kolegą w szatni.
Niestety, nie wiem dokladnie jak wyglada ta sprawa obecnie, chociaz slyszalem pozytywne rzeczy. O umiejetnosci techniczne, tak jak juz pisalem, jestem spokojny. W przypadku Banegi duzo wazniejszy jest jego stan "umyslu", bo w odpowiednim klimacie jest on w stanie zagrać naprawdę fajny futbol.
@Pumi
Pumi, ale zdajesz sobie sprawę, że piłkarze także dojrzewają psychicznie do wystepów w wielkich meczach, wielkich turniejach?:prochno:
Nie twierdze, ze tak jest w przypadku Banegi, bo zwyczajnie tego nie wiem, a od samego początku stawiam w tej sprawie znak zapytania. Historia futbolu jest jedna pełna zawodników, którzy wraz z rozwojem kariery dojrzeli także do gry w wielkich klubach. Daleko szukać nie trzeba, wystarczy popatrzeć na Juventus i graczy wystepujacych przed Calciopoli - vide Vieira, który zachowywal sie jak polglowek i idiota, czy Davids. Nie każdy jest Giovinco czy Balotellim.
Poza tym, dalej nie odpowiedziales na pytanie.
Co z Caceresem? Oddajemy go za darmo do Sevilli a potem wszczynamy lament, ze Marotta nie potrafi sprzedawac czy jednak kombinujemy, zeby cos jeszcze tutaj ugrac? Interesuja mnie praktyczne odpowiedzi, a nie takie jak te, ktore serwowales kiedy Tevez odleciał do Argentyny ("powinnismy kupic jakiegos topa").