Strona 42 z 50

: 07 czerwca 2015, 11:17
autor: Michael900
AdiJuve pisze:
Michael900 pisze:Juventus grał dość dobrze, ale popełniał sporo błędów i czasem nie mógł wyjść z okolic własnego pola karnego - ale gra się tak jak przeciwnik pozwala. Nie można mówić, że sędzia gwizdał na korzyść Barcy, bo na korzyść Juve też by się parę sytuacji znalazło - ale takie już jest patrzenie kibica - subiektywne. Wyolbrzymianie sytuacji korzystnych i zapominanie o niekorzystnych.
To zapodaj te niby sytuacje? Bo chyba nie chodzi Ci o rękę Lichego? Bo w myśl przepisów sędzia podjął tam jedyną słuszną decyzję, z kolei przy zapasach Alvesa można już się bardzo mocno zastanawiać, nawet zaryzykuję stwierdzenie,że sędzia popełnił błąd nie gwiżdżąc 11.
Sędzia cały mecz ukradkiem pilnował wyniku, gdzie były kontrowersje to gwizdał wszystko dla Barcy.
Ja uważam, że gdyby wtedy zagwizdano karnego to do tej pory cały świat miałby uzasadnione wątpliwości. Po za tym sędzia nie zagwizdał parę razy kiedy Juventus faulował.

: 07 czerwca 2015, 11:22
autor: dawid1897
Mimo wszystko wydaje mi się, że zagraliśmy nie na swoim poziomie w pierwszej połowie. Chłopaki słabo weszli w ten mecz, dostali bramkę w 3 minucie i to jeszcze bardziej ich dobiło. Tym mniej ogranym w takich meczach jak na przykład Vidal dużo nie wychodziło. Szkoda.

Druga połowa była dużo lepsza. Jednak w obronie nasi grali chyba z za dużym respektem wobec rywala. Wynikało to pewnie również z decyzji arbitra, który gwizdał każde dotknięcie gwiazd. Druga bramka dla Barcy, poszła kontra gdzie biegł kilkadziesiąt metrów Messi z piłką, to trzeba było przerwać faulem. Barzagli się wyłożył i dał się mu przejść niestety i tak straciliśmy bramkę. Brakowało tego cwaniactwa, fauli taktycznych. Brakowało mi Juventusu z Serie A gdzie jesteśmy mistrzami, a w Lidze Mistrzów niestety kopciuszkiem i to widać. Mam nadzieję, że nasza mentalność zmieni się po tym finale i za rok będziemy grać z głową podniesioną do góry i z uśmiechem tak jak wczoraj Barcelona.

Brakuje nam ewidentnie takich dryblerów jak ma Barcelona. Dybała mam nadzieję poprawi ten element gry, jeszcze przydaliby się ofensywnie usposobieni boczni obrońcy. Obronę mamy dobrą, ale ofensywa dalej kuleje. Trzeba zwiększyć siłę rażenia i dystans do Barcelony się bardzo mocno zmniejszy.

: 07 czerwca 2015, 11:38
autor: AdiJuve
Michael900 pisze:
AdiJuve pisze:
Michael900 pisze:Juventus grał dość dobrze, ale popełniał sporo błędów i czasem nie mógł wyjść z okolic własnego pola karnego - ale gra się tak jak przeciwnik pozwala. Nie można mówić, że sędzia gwizdał na korzyść Barcy, bo na korzyść Juve też by się parę sytuacji znalazło - ale takie już jest patrzenie kibica - subiektywne. Wyolbrzymianie sytuacji korzystnych i zapominanie o niekorzystnych.
To zapodaj te niby sytuacje? Bo chyba nie chodzi Ci o rękę Lichego? Bo w myśl przepisów sędzia podjął tam jedyną słuszną decyzję, z kolei przy zapasach Alvesa można już się bardzo mocno zastanawiać, nawet zaryzykuję stwierdzenie,że sędzia popełnił błąd nie gwiżdżąc 11.
Sędzia cały mecz ukradkiem pilnował wyniku, gdzie były kontrowersje to gwizdał wszystko dla Barcy.
Ja uważam, że gdyby wtedy zagwizdano karnego to do tej pory cały świat miałby uzasadnione wątpliwości. Po za tym sędzia nie zagwizdał parę razy kiedy Juventus faulował.
No cóż jak nie gwizdnął 2 fauli dla Juve to wcale tak dużo nie jest, naprawdę trzeba być kibicem Barcy by nie widzieć,że sędzia mecz kontrolował, najbardziej wymowna była akcja z końca pierwszej połowy, gdzie Alba źle wyprowadzał piłkę i wyłożył ją Markizowi, już przed strzałem był gwizdek w razie czego jakby padł gol. Co do karnego to jak obrońca ściąga napastnika nie dając mu się odwrócić i robi to w sposób nieprzepisowy a tak robił Alves to ja nie widzę innej opcji jak podyktowanie 11.

: 07 czerwca 2015, 11:41
autor: Lucas87
Lordzie Juve - Pozdrawiam!!!
Obrazek

Neymar to jest chodząca katastrofa, najbardziej przereklamowany piłkarz naszych czasów, płaczek, symulant i komediant, który jest tak żałosny, że Ronaldo przy nim, to małe piwo przed śniadaniem. Taki czeczeczerecze...Jeśli ewidentnie wydrukowany finał miałby sprawić, że straciłbym szacunek i dumę dla zespołu, który nawet w czasach farsopoli uważałem za najlepszy na świecie, to wybrałbym opcję sznura i krzesła. Wiaterek dmuchnął, już faul dla Barsy. Ich chamskie faule, czy prowokacje - bez żadnych konsekwencji. Brakło u nas - wyrachowania i takiej chamskiej bezczelności...Nie mieliśmy swojego dnia. Jednak to - brak ewidentnego karnego dla Juve, po faulu na Pogbie - w największym stopniu wypaczył wynik rywalizacji. A "bezstronność" Szpaka i reszty "komentatorów" na poziomie " politycznego obiektywizmu" Lisa, Kraśki etc. Chcieli nas zniszczyć, zmazać z piłkarskiej mapy świata. Okoliczności i stylu w jakim się podnieśliśmy, nie potrafiłby powtórzyć nikt!!! I to jest dla mnie cenniejsze, niż wszystkie puchary razem wzięte...To każdy prawdziwy kibic Juve, mógłby podpisać własną krwią na ścianie. A nie jakieś tytuły kupione za miliardowe zadłużenia, bez klasy, bez honoru, tylko dla zyskania poklasku medialnej szczujni i pokolenia biebenators...
Koniec i kropka.

Obrazek
Czeczeczerecze...

: 07 czerwca 2015, 11:43
autor: naros
Żadne słowa nie opisują tego jak się teraz czuję.. Nic nie boli tak jak porażka w finale.. łzy lecą z oczu.. coś w środku pęka.. Zasłużyliśmy na to zwycięstwo. Mimo wszystko jestem dumny z postawy naszych chłopców ale przegrać w finale to najgorsze co może byc.. Na pewno długo bede sie po tym zbierał..

Dziękuje za walkę do samego końca! Fino alla Fine Forza Juve! Ti Amo Juve!

: 07 czerwca 2015, 11:45
autor: pumex
kuba2424 pisze:
pumex pisze:6-ty przegrany finał boli niemiłosiernie i nie ma co tego ukrywać. Taka statystyka nie jest normalna, jest nie do zaakceptowania. Ale mimo wszystko, mimo tej przykrej ilości zmarnowanych szans, trzeba powiedzieć: DZIĘKUJĘ, JUVENTUSIE. DZIĘKUJĘ ZA WALKĘ, PIĘKNĄ WALKĘ. ZA CHARAKTER, ZA MAGICZNĄ PRZYGODĘ, PIERWSZĄ TAKĄ OD 12 LAT. DZIĘKUJĘ I POPROSZĘ JESZCZE. Mimo przegranej jestem dumny z naszych
Znaczy co teraz zamierzasz z tym zrobić drogi pumexie, skoro to nie jest do zaakceptowania? Stworzysz alternatywną rzeczywistość, w której będzie inaczej? Ja to akceptuję, bo jaki mam wybór?! I nadal jestem dumnym kibicem JUVE!
A co ja mogę? Nabić sobie guza waląc głową w ścianę, albo uchlać się do nieprzytomności - tyle mogę :wink: Zwyczajnie boli świadomość ilości niewykorzystanych szans na zdobycie najważniejszego klubowego trofeum. 8 finałów i jedynie 2 wygrane - mam świadomość tego, że nie jestem w stanie zmienić rzeczywistości, ale jednocześnie jako kibic Juventusu nie jestem w stanie pojąć przyczyny tego stanu rzeczy. I już pal licho, że jesteśmy w tej kategorii niechlubnymi rekordzistami, po prostu niemiłosiernie boli ta ilość przegranych w najważniejszych momentach, niezależnie od tego czy ktoś inny ma ich na koncie więcej czy mniej. Co nie zmienia faktu, że nie wstydzę się za wczorajszy Juventus, baa.. jestem z niego dumny, zwłaszcza w kontekście dotarcia do wielkiego finału.

Dlaczego przegraliśmy, poza oczywistym stwierdzeniem, że Barca była lepsza? Moim zdaniem jako drużyna zagraliśmy dobrze, lecz tym razem zawiodły poszczególne ogniwa. Pierwsza połowa to bardzo słaba postawa Lichtsteinera w obronie, jego stroną akcje Barcy leciały jak chciały. Pirlo kolejny raz zagrał bardzo słabo i złudnym okazało się czekanie na mannę w postaci jakiegoś rzutu wolnego ze skraju pola karnego. Andrzej albo hamował tempo, albo podawał do najbliższego, albo porywał się na jakieś zagrania kompletnie bez sensu (vide do stojącego na 5-metrowym spalonym Vidala) i pewnie przez następnych kilka lat będzie mnie dręczyło pytanie: jakby to wyglądało z pomocą Pogba-Marchisio-Sturaro-Vidal lub Pogba-Marchisio-Vidal-Pereyra :think: . Arturo też zagrał zdecydowanie poniżej oczekiwań, zwłaszcza pod względem ofensywnym. Tevez ewidentnie sobie nie poradził z podwojeniem. Jak widać sporo było zawodników, którzy zawiedli a przy takiej liczbie rozczarowań pozytywny wynik w takim meczu jest zwyczajnie niemożliwy. Poza tym jeszcze jedna ważna kwestia - skuteczność. Niby nie mieliśmy wielu klarownych sytuacji, ale chcąc wygrać w finale Ligi Mistrzów z drużyną ewidentnie lepszą na papierze trzeba maksymalnie wykorzystać nawet te 40/50/60-procentowe szanse, a tych trochę było - strzał Vidala ze skraju pola karnego, dwa strzały Marchisio, główka Pogby, akcja Pereyry i Llorente. Wyszedł na wierzch problem Juventusu, czyli brak umiejętności przełożenia momentu dominacji na namacalny efekt w postaci bramki. Mieliśmy moment 15 minut, w którym absolutnie miażdżyliśmy Barcelonę, ale niczego konkretnego z tej dominacji nie wyciągnęliśmy. Z kolei Katalończycy, czy nawet wcześniej Real, grając przeciwko nam bez problemu udokumentowali moment swojej zdecydowanej przewagi. Musimy nad tym jeszcze sporo popracować, ale wierzę, że wszystko przed nami.

Boli, oj boli. Ni mniej, ni więcej, lecz tak samo jak w Manchesterze '03. Tam byliśmy faworytami i stąd wielki zawód, a dziś nie pozwala funkcjonować myśl, że na kolejny finał możemy sporo poczekać. I nie jest to czarnowidztwo, po prostu hierarchia obecnego futbolu i jego wymogi są inne niż przed dziesięcioma laty.



PS. Będę nudny, ale szpakwoskiego powinni wypierdzielić dyscyplinarnie już dawno temu.
- "Juventus nigdy nie strzelił głowy bramką.."
- "Za bramką, a w zasadzie przed bramką.."
:doh:

: 07 czerwca 2015, 11:46
autor: zahor
AdiJuve pisze: To zapodaj te niby sytuacje?
Ja zapodam - nieuznany gol Neymara. To, że piłka odbiła mu się jeszcze od ręki z pewnością nie było zamierzone, celowe ani też nie przyniosło mu żadnej korzyści. Ale zgadzam się - sędzia jak nie był pewien co zrobił, to skłaniał się w stronę gwizdania pod Barcelonę.

Po meczu naprawdę nie wiedziałem co mam o tym wszystkim myśleć. Z jednej strony nie powinienem czuć specjalnie wielkiego rozczarowania, bo po pierwsze Juventus i tak zrobił wynik ponad stan, a po drugie Barcelona zarówno w kontekście tego meczu, jak i całego sezonu jest zespołem zwyczajnie lepszym. Mimo tego wszystko miałem niesmak, bo wczorajszego wieczora dało się ugrać więcej. Był moment po golu na 1:1, kiedy rywal ewidentnie się pogubił, nie wiedział jak zareagować, oddał inicjatywę i pozwalał na więcej niż w pierwszej połowie. Gdyby ktokolwiek z trójki Tevez-Marchisio-Pogba był w optymalnej dyspozycji strzeleckiej, można było wpakować na 2:1, potem w cynicznym, włoskim stylu zarżnąć spotkanie i skarcić lepszą tego dnia ekipę za te wszystkie niewykorzystane sytuacje, za to że na przerwę schodzili z jednym, a nie dwoma czy trzema bramkami przewagi. Właśnie do ofensywy mam w pierwszej kolejności żal. Bo to, że co chwila ktoś w obronie nie nadążał, kogoś Neymar czy inny Messi gubił dryblingiem, to było do przewidzenia i na to nie ma rady, tej ofensywy żadna drużyna świata nie jest w stanie zatrzymać. Jasne było od początku że do pokonania Barcelony potrzeba będzie dużo farta z tyłu i zabójcza skuteczność w przodzie. Tego drugiego niestety zabrakło.
pumex pisze:Z kolei Katalończycy, czy nawet wcześniej Real, grając przeciwko nam bez problemu udokumentowali moment swojej zdecydowanej przewagi. Musimy nad tym jeszcze sporo popracować, ale wierzę, że wszystko przed nami.
O ile pod całą Twoją wypowiedzią mógłbym się podpisać obiema rękoma, o tyle do tego tutaj fragmentu muszę się doczepić. Przed chwilą obejrzałem sobie na spokojnie dwudziestominutowy skrót spotkania i... byłem w szoku. Wczoraj przez całą tą adrenalinę nie zdawałem sobie sprawy jak wiele dogodnych sytuacji zmarnowała Barcelona. Do 50. minuty mecz składał się w zasadzie z samych momentów zdecydowanej przewagi Barcelony i gdyby udokumentowali to z taką skutecznością, jakiej my wymagamy od piłkarzy Juventusu, to faktycznie mogłyby się sprawdzić przepowiednie ich nastoletnich o wygranej 4/5:0. Jedna i druga strona dała wczoraj koncert pierdołowatości w kluczowych momentach pod bramką rywala. Różnica jest taka, że tylko jeden zespół mógł sobie na to pozwolić.

: 07 czerwca 2015, 11:51
autor: juvemaroko
Wracajac do tych przegranych finalow moim zdaniem ten pierwsze i ten ostatni Juve powinna przygrac.
W 83 pilkarze byli zjechani po ciezkim sezonie i po MS 1982.
W 97 to byla wielka niespodzanka przegrac z Borussia
W 98 z Realem bylo wyrownany spotkanie
Zas 2003 brak farta i Nedveda....

: 07 czerwca 2015, 11:51
autor: Dybala 4ever
Mówiłem sobie w tamtym roku, że doświadczenie z gry w LE zaprocentuje na przyszłość w pucharach. Co prawda nie sądziłem, że stanie się tak szybko :) . Teraz powiem, że doświadczenie z finału pomoże nam wygrać Ligę Mistrzów w przyszłości. Owszem porażka boli jest smutno. Bardzo mocno się postawiliśmy Barcelonie. Ta konta na 2:1 nas zniszczyła. Przy wyniku 1:1 czułem w powietrzu, że to my zadamy ten decydujący cios. O sędziowaniu wszystko zostało powiedziane. W doliczonym Barcelona: Suarez i Neymar perfidnie grali na czas i..... jeszcze ten gol na 3:1 :angry: . Niby wygrali, ale i tak nie mam za grosz szacunku do tych komediantów. Vidal :bravo: nie cackał się z tym Alvesem, może i ryzykował czerwem, ale nie ma co tolerować takiego żałosnego zachowania. Marchisio :!: to podanie otwierające przy akcji na 1:1, ubóstwiam te objawienia techniki naszeg Księcia! Za rok finał w Mediolanie, a ostatni nasz triumf był na włoskiej ziemi. Teraz przepracować dobrze mercato i gonić marzenia od 1 kolejki fazy grupowej LM ! GRAZIE RAGAZZI, jestem z Was dumnym, jakbym miał jeszcze 1 życie i tak oddałbym je Juve, nawet jak przegrywa w finale LM!

: 07 czerwca 2015, 11:52
autor: 15Kowal
Sam fakt, że Juventus dotarł do finału jest dużym osiągnięciem. Piłkarze mieli okazję na strzelenie większej ilości bramek i tego nie zrobili, w przeciwieństwie do Barcelony. Pisanie, że sędzia wypaczył wynik jest próbą usprawiedliwienia gorszej gry.
Juventus zostawił serce na boisku, dostarczył kibicom emocje, których nie było od wielu lat. Wręcz wypada być dumnym z tego sezonu.
Mam nadzieję, że za rok znowu spotkamy się z Barceloną na tym samym etapie rozgrywek, tylko wynik będzie inny. Wiadomo, że nie można 2 razy z rzędu wygrać LM :wink:

: 07 czerwca 2015, 11:53
autor: AdiJuve
zahor pisze:
AdiJuve pisze: To zapodaj te niby sytuacje?
Ja zapodam - nieuznany gol Neymara. To, że piłka odbiła mu się jeszcze od ręki z pewnością nie było zamierzone, celowe ani też nie przyniosło mu żadnej korzyści. Ale zgadzam się - sędzia jak nie był pewien co zrobił, to skłaniał się w stronę gwizdania pod Barcelonę.
Czy nie przyniosło korzyści to bym wcale tak nie powiedział, bo ta piłka wpadła Gigiemu bardzo dziwnie, być może bez kontaktu z ręką by to obronił,ale tego się nie dowiemy. Nie tyle co sędzia nie był pewien,ale miał automat każą stykową sytuację gwizdać dla Barcy.

: 07 czerwca 2015, 11:56
autor: Sila Spokoju
Za mocno się nastawiliście na ten finał. Ja wierzyłem w chłopców, ale byłem jednocześnie świadomy tego, że pomimo gry na 120% chłopcy mogą sobie nie poradzić z Barceloną. Barca od kilku/nastu tygodni gra futbol totalny, a mimo to udało nam się postawić im trudne warunki. Messi poza 1-2 akcjami praktycznie nie istniał. Bramki dla Barcy z kontry, trochę pechowe dla nas. Nam niestety nic takiego nie siadło, pomimo licznych prób i strzałów z dystansu.

Warto dodać jeszcze, że Carlitos, Vidal i Pirlo(ten to akurat dlugo już nie gra dobrze) nie grali nawet na 80% swojego potencjału.

Graliśmy przeciwko napadowi, który strzelił już 121 bramek, co wygląda wręcz nieziemsko porównując to z nami.

Jesteśmy drużyną na dorobku, w tamtym sezonie nie wyszliśmy nawet z grupy, dostając baty od Galaty. Ten sezon powinniśmy i tak uznać za udany, wszak kto przed sezonem dawał nam jakiekolwiek szanse na zajście do finału ?

Kto normalny powiedziałby, że przejdziemy Real w pófinale, że rozgromimy wcześniej Borussie 5:1 ?


Ta drużyna poczyniła niesamowity progress, a warto zauważyć, że mimo to zarząd poczynia kolejne kroki w celu dalszego rozwoju drużyny.

Czuję, że za 2-3 sezony ta drużyna będzie jeszcze lepsza i zdobycie LM pozostaje tylko kwestią tego czasu.

Fino alla Fine, Forza Juventus !

: 07 czerwca 2015, 12:01
autor: stahoo
zahor pisze:
AdiJuve pisze: To zapodaj te niby sytuacje?
Ja zapodam - nieuznany gol Neymara. To, że piłka odbiła mu się jeszcze od ręki z pewnością nie było zamierzone, celowe ani też nie przyniosło mu żadnej korzyści. Ale zgadzam się - sędzia jak nie był pewien co zrobił, to skłaniał się w stronę gwizdania pod Barcelonę.
Wszystko pięknie zahor poza jednym - wytłuszczonym. Przyniosło korzyść - piłka zmieniła tor lotu.

: 07 czerwca 2015, 12:06
autor: wagner
zahor pisze:
AdiJuve pisze: To zapodaj te niby sytuacje?
Ja zapodam - nieuznany gol Neymara. To, że piłka odbiła mu się jeszcze od ręki z pewnością nie było zamierzone, celowe ani też nie przyniosło mu żadnej korzyści. Ale zgadzam się - sędzia jak nie był pewien co zrobił, to skłaniał się w stronę gwizdania pod Barcelonę.
No tak przecież ręka powinna być wtedy gdy zawodnik łapie ją pod pachę i wepchnie ją w bramkę w przeciwnym kierunku nabiegania na nią.

Sytuacja, która nikogo nie zelektryzowała, wszyscy jednym głosem mówią, że ręka była i zmieniła całkowicie tor lotu tutaj na forum wypisywany jest taki kwiatek. :doh:

: 07 czerwca 2015, 12:08
autor: Prokson
zahor znowu wygrywa temat
Ja zapodam - nieuznany gol Neymara. To, że piłka odbiła mu się jeszcze od ręki z pewnością nie było zamierzone, celowe ani też nie przyniosło mu żadnej korzyści.
bez prześwietlenia diagnozuję raka mózgu