: 01 kwietnia 2005, 08:58
Wiesz co, ostatnio przeszla mi przez glowa wlasnie ta mysl- ze przeciez nie wiadomo, jak to nazwac- ironia losu, nieporozumienie, szczescie, czy tez rzeczywiscie 'nos trenerski', madre decyzje? Heh no ale coz, dobrze ze punkty jak na razie nam wpadaja, przeciez gdyby nie mecz z Anglikami to pewnie mielibysmy lidera :roll:Diego pisze:Praktycznie w każdym meczu Polski decyzje Janasa mnie dziwią, wydają się bezsensu. W meczu z Irlandią dziwiło mnie:
- to, że nawet na ławce nie zasiadł Saganowski
- wpuszczenie delikatnego Mili przeciwka twardym Irlandczykom
- nie wpuszczenie Smolarka
Efekt: w sześciu meczach eliminacyjnych zdobyliśmy 15 punktów :shock:
Sluchaj, w sumie jak tak mialoby byc, to niech i stawia Rasiaka na bramce, jesli maja nam punkty wpadac
Z reszta podobnie wypowiada sie Frankowski: "Skoro z sześciu meczów pięć wygraliśmy, to na pewno pomysły taktyczne Janasa i Skorży mają jakiś sens. 15 punktów na naszym koncie nie mogło się wziąć tylko ze szczęścia" [http://sport.wp.pl/kat,1728,wid,6929575 ... 339739.221]
Oooo tego nie slyszalemDiego pisze:Przed meczem Anglia-Azerbejdżan angielscy dziennikarze zastanawiali się czy Michael Owen będzie drugim zawodnikiem w historii angielskiej piłki, który strzeli pięć bramek w jednym meczu :lol: :roll: .
