: 01 marca 2005, 14:32
Najlepiej ten mecz podsumowuje wypowiedz trenera Sieny De Canio:
Graczem meczu bez watpienia byl Del Piero. Widac bylo, ze nabral pewnosci i zaufania w swoje mozliwosci. Decydowal sie na efektowne dryblingi (i nawet niektore mu wychodzily). Dobre spotkanie rozegral tez Emerson, ktory strzelil gola i po faulu na nim Collina podyktowal karnego. Swoja droga szkoda, ze ten arbiter nie prowadzil chocby meczu Juve-Milan, bo wtedy na pewno odgwizadalby ktorys z fauli Zebiny w polu karnym. Po raz kolejny slabo zaprezentowal sie moim zdaniem Zlatan. Bardzo niemrawo poruszal sie po boisku, nawet nie decydowal sie na swoje firmowe dryblingi. Dodatkowo zmarnowal doskonala okazje do strzelenia gola, gdy za pozno podawal do DP, a takze kopnal w twarz bramkarza Sieny Manningera.
Generalnie Juve odnioslo pewne i zasluzone zwyciestwo. Rywal byl jdnak bardzo slaby. Na jego tle zablysnal Del Piero, ale czy to tylko wyjatek od reguly czy powrot Alexa do dobrej formy przekonamy sie po nastepnych meczach.
Juventus zagral bardzo dobre spotkanie a Siena wrecz fatalne. Zal bylo patrzec na graczy tego zespolu, ktory podawali niecelnie nawet, gdy nie byli atakowani. Dzieki temu w pierwszej polowie goscie zmarnowali kilka dobrych okazji do skontrowania Juve. Ogolnie jednak to Siena w pierwszej odslonie stworzyla lepsze okazjie niz bianconeri; strzal Flo okazal sie jednak niecelny a Chiesa w prostej sytuacji nieatakowany 5 metrow od bramki zle trafil w pilke. Te niewykorzystane okazje zemscily sie. Ladna akcje Zalayety wykonczyl kapitalnym strzalem Del Piero (byl to pierwszy i jedyny celny strzal Juve na bramke w 1 polowie). Druga czesc to juz zdecydowana przewaga Juventusu. Siena starala sie atakowac, ale robila to wyjatkowo niemrawo. Fatalnie gral zwlaszcza Chiesa, od ktorego na pewno mozna bylo oczekiwac wiecej. Szkoda, ze De Canio nie zmienil go wczesniej, bo wprowadzony w jego miejsce Maccarone, przez kilkanacie ostatnich minut pokazal sie z dobrej strony."Z drużynami takimi jak Juventus trzeba zagrać mecz idealny i liczyć na ich słabszy dzień. Niestety, ani jedno, ani drugie nie miało miejsca dzisiaj"
Graczem meczu bez watpienia byl Del Piero. Widac bylo, ze nabral pewnosci i zaufania w swoje mozliwosci. Decydowal sie na efektowne dryblingi (i nawet niektore mu wychodzily). Dobre spotkanie rozegral tez Emerson, ktory strzelil gola i po faulu na nim Collina podyktowal karnego. Swoja droga szkoda, ze ten arbiter nie prowadzil chocby meczu Juve-Milan, bo wtedy na pewno odgwizadalby ktorys z fauli Zebiny w polu karnym. Po raz kolejny slabo zaprezentowal sie moim zdaniem Zlatan. Bardzo niemrawo poruszal sie po boisku, nawet nie decydowal sie na swoje firmowe dryblingi. Dodatkowo zmarnowal doskonala okazje do strzelenia gola, gdy za pozno podawal do DP, a takze kopnal w twarz bramkarza Sieny Manningera.
Generalnie Juve odnioslo pewne i zasluzone zwyciestwo. Rywal byl jdnak bardzo slaby. Na jego tle zablysnal Del Piero, ale czy to tylko wyjatek od reguly czy powrot Alexa do dobrej formy przekonamy sie po nastepnych meczach.