Strona 5 z 5
: 09 stycznia 2005, 23:12
autor: Boss
Juventus wreszcie strzelił dużo bramek, 4 zadowalają chyba kibiców. Przełamał też niemoc strzelecką Alex co musi cieszyć, nasz kapitan chyba nie jest wypalony i może jeszcze sporo dla nas dobrego zrobić. Wygraliśmy strzelając 4 bramki ale również stracilismy dwie, ale moim zdaniem jest to raczej efekt dekoncentracji niż jakieś słabszej gry naszej defensywy. Do tej pory raczej zawsze wygrywalismy dzięki obrońcom, a dziś dzięki napastnikom co musi cieszyć i pokazuje że Juve może również strzelać więcej niż jedną bramkę w meczu. Teraz potrzeba raczej spokoju, prowadzimy a po wpadce Milanu w Palermo znowu mamy przewage czterech punktów w tabeli. To pokazuje że milan też będzie miał w końcu słabsze momenty takie jakie ostatnio miało Juve. Teraz niech to Milanisci martwią się jak odrobić do nas stratę czterech punktów

: 09 stycznia 2005, 23:47
autor: Marcin_FCJ
Do meczu podszedłem z wyjątkowo dużymi ambicjami i wyjątkowo podrażniony ostatnimi wydarzeniami. Wprawdzie mecz wygraliśmy tak jak tego oczekiwałem i wkońcu po dłuższym czasie więcej niż jedną bramką to jednak zdałem sobie sprawę że nie ma róży bez kolców i jak ciężko w dzisiejszych czasach o osiągnięcie doskonałości. No ale zacznijmy od początku... Livorno przyjechało na Delle Alpi poważnie osłabione... brak najlepszych napastników C.Lucarelliego i Prottiego oraz obrońcy A.Lucarelliego to naprawde poważne rany w budowie benjaminka. Mecz rozpoczął się dla mnie perfekcyjnie, już na samym początku ku mej euforii bramkę strzelił mój ulubieniec Del Piero... chwilę później za sprawą Camoranesiego byłem niemal w niebie i czekałem tylko z wielką pewnością na kolejne bramki.. jednak szybko mój zapał został ostudzony przez trafienie Vidigala.... no dobra zdaża się, wkońcu grał nawet na EURO w 2000 roku... Kolejny lekki cios zadał mi Capello zdejmując Alexa... no ale cóż, po 10 minutach Zala asystował Zlatanowi i było 3-1. Pomyśłałem że wszystko wraca do normy... jednak za chwilę 3-2 :shock: Jak dla mnie 2 bramki Livorno na Delle Alpi to zdecydowanie za wiele!! W 85 minucie Capello znów przyprawia mnie o mdłości wpuszczajac obrońcę za napastnika.. Z niemałego doświadczenia wiem że to lubi się mścić. Na szczęscie Tacchinardi chwilkę później został sfaulowany w polu karnym i Camor zapewnił nam zwycięstwo strzałem z wapna.
Podsumowując myślę że naprawdę nie będzie nam łatwo pogodzić stzelanie wielu goli z nietraceniem żadnych... myślę że to niemal niemożliwe no ale musimy dążyć do perfekcji. Dzisiaj nie graliśmy najlepiej i było wiele niepokoju o wynik (przynajmniej w moich odczuciach).... Mimo wszystko Juventus nieco mnie uspokoił i podwyższł moje morale jeśli idzie o wiarę w końcowy sukces! Może nie jest perfekcyjnie ale jest napewno dobrze! Aha... Wkońcu mogę skasować ten niezbyt chlubny podpis! 8)
Grazie Ragazzi!
: 10 stycznia 2005, 13:36
autor: P!otr
Cieszy zwyciestwo troche nie dosyc iż 2 bramki stracone ale jest dobrze! Milan wtopa :-) grał tak cieko że stworzył bardzo mało sytułacji do zdobycie bramki! Jak dla mnie to jeżeli nie gra dobrze Szewa to cały Milan gra cienko! Tam jest gra ustawiona na 1 gracza i tyle. Kaka coś próbował ale mu nie wychodził. Nie ma co Milan forma zwyszkowa

i goni Juve!
: 11 stycznia 2005, 01:51
autor: baker
Juventus odniosl planowe zwyciestwo. Choc i tak beniaminek z Livorno sprawil faworytom nadspodziewanie wiele trudnosci. Tym bardziej, ze przyjechal do Turynu bardzo powaznie oslabiony - bez C. i A. Lucarellich oraz I. Prottiego (znow nie popisala sie strona goal.com, ktora w zapowiedzi przedmeczowej umiescila A. Lucarelliego i Prottiego w wyjsciowej jedenastce

). Mimo tych oslabien Livorno do 90 minuty bylo w grze o punkt, ale wtedy Juve strzelilo gola na 4-2 i przypieczetowalo zwyciestwo.
Na ciekawa rzecz zwrocil uwage
Marcin_FCJ, a mianowicie na pogodzenie ataku z obrona. Byc moze w tym meczu Capello zdecydowal sie na bardziej ofensywny styl, co przynioslo 4 strzelone gole, ale takze 2 stracone. Znalezienie rownowagi miedzy defensywa a ofensywa na pewno nie bedzie latwe.
Waznego gola strzelil Del Piero, ale to nie zapewnilo mu pozostania na boisku do konca meczu. Capello zmienil go po raz 16 w 18 kolejkach.
: 11 stycznia 2005, 18:02
autor: tomcatmi6
Hm co do meczu to uwazam ze zagralismy gorzej niz w meczu z Parma, a przynajmniejtak wygladala gra, na wiecej pozwolilismy a zmienila sie tylk skutecznosc. Bramki Livorno strzelilo podobnie jak pierwsza Juve po rykoszecie od obroncy pilka trafila pod nogi napastnika ktory dokonczyl sprawe oraz z rzutu roznego, nie sadze aby obrona popelnila jakis straszny blad, zdarza sie. Pozatym smiem twierdzic ze Capello wie co robi Marcin_FCJ i troche smieszne jest ocenianie jego wyboru przez kibica, nawet biorac Twoje duze doswiadczenie pod uwage, wydaje mis ie ze Capello i tak ma wieksze;)
pozdr
: 11 stycznia 2005, 18:14
autor: Marcin_FCJ
Chodzi ci o to że nie podobało mi się to że wprowadził obrońce za napastnika? Po meczu Włochy - Szwecja na Euro 2004 chyba już zawsze będzie mi się robić nie dobrze w takich momentach. Nigdzie nie twierdzę że mam większe doświadczenie od Capello ale nie podoba mi się to że grając na własnym boisku z dużo słabszym i mocno osłabionym rywalem dokonujemy takich manewrów. To że jestem kibicem a nie trenerem wcale nie znaczy że muszę akceptować wszystkie decyzjie podejmowane przez Capello.
: 11 stycznia 2005, 19:18
autor: gosciu_Muranista
poprostu Capello wolał bronić wyniku bo w końcu mało czasu było do końca i zaryzykował choć rzeczywiście ja będąc trenerem bym tak nie zrobił. Z pewnością dobrą decyzją było wpuszczenie na plac gry Tacchiego. Szkoda że Alex zszedł no ale cóż. Mam tylko nadzieje że jeśli Juve pozostanie przy ofensywnym stylu gry to nie będzie tracić tylu bramek bo potem kłopoty moga być.