Juve the Best pisze:Co do historyjek nie pamiętam daty dokładnej ale był to ostatni dzień przystanku woodstock w Żarach. Górnik Zabrze grał wtedy pucharowe spotkanie z tamtejszym Promieniem. Podczas powrotu z tego spoktkania (jechało około 80 żaboli) metale darli ryja na nasze uspokojenia nie reagowali więc kilku żaboli wzieło nożyczki i poobcinali im włosy dla nas był przeznaczony 1 wagon a dla nich 2 ale było na odwrót około 140 metali gniotło się 1 wagonie a my mieliśmy miejsca że moglibyśmy pograć w mini golfa A na dworcu zostali obrzucani kamieniami jeszcze
Jak to się nieszczęsliwie składa, że tam byłem na dworcu... Jak to nieszczęśliwie, że zapomniałeś dodać, żę większość z tych osób miała tak na oko 15-16 lat. Łysych(kiboli GZ) nawet 50 nie było, więc kitu koleś nie wciskaj... Fajnie jest przekazywać historyjki, i mówić, ze brało się w nich udział... Była za to w miare regularna bitwa na dworcu, cegłówki i inne rzeczy latały. Po około jednej minucie wkroczyły pały...
To, że nikt się z wami w wagonie <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> nie chciał - nie dziwie się im, po co ryzykować życie w bitce z bandą idiotów? Zapewniam cię, że gdyby w tym pociągu było nie 140 hipisów ( w tym kobiety, na moje oko tak 1/3), a 40 Oj-ów to by twoi drodzy koledzy tacy bitni nie byli. Ale co tam, badź dumny, z tego kim jesteś... Badź dumny, że napędziłeś stracha dzieciakom, kobietom i pewnie paru facetom.
Po drugie ktoś tam pisał że metale są chigieniczni jak spojżeć na taki przystane woodstock to najpierw sie tarzają po błocie w piachu cali spoceni 3 dni sie nie myją a potem na koniec poleją ich z armatki
Oceniasz ludzi a nawet nie wiesz o czym piszesz. Zrozum, na Brudstock nie tylko metale przyjechali, ba powiem więcej, oni tam byli w mniejszości. Większość to jakieś dzieci kwiaty, pseudo pankowcy, anarchiści, lewacy i te sprawy... Kto się nie mył, to się nie mył, prysznice były, była kolejka do nich spora, kto chciał, to skorzystał.
Ale zakończmy już tą bezsensowną kłutnie każdy ma inne przekonania i tyle ważne że łączy nas JUVENTUS.
Tak jak jeden z przedmówców, też nie jestem z tego dumny...