Jak to na głównej widnieje - "przeciętny wynik po przeciętnej grze"
Najbardziej boli, iż w momencie gdy możemy dojść rywala w tabeli, który przyjeżdża na Allianz stadium w składzie z musu i dwoma rezerwowymi, my nie chcemy tego meczu wygrać. Brak ambicji było widać gołym okiem, ofensywnie Napoli grało całkiem płynnie, można było porównać to z naszą kopaniną bez ładu i składu z przodu. Natomiast 'calma, calma' po wyrównaniu to już klasyk, za ew. brak LM w przyszłym sezonie odpowiedzialny nie będzie żaden nasz zawodnik, nie nasza kadra a trener, który woli "utrzymać dystans" w tabeli. Mamy osłabionego, bezpośredniego przeciwnika, na własnym obiekcie, wychodzimy niby 433, robimy niby zmiany ofensywne, a jak graliśmy "byle nie stracić" tak nadal gramy. Może ktos Maxowi powie, że w tym sporcie chodzi o zwycięstwo? Za dwie wygrane i jedną porażkę jest 6 pkt., za trzy remisy 3 pkt. i mam wrażenie, że drugi wariant bardziej by cieszył naszego allenatore.
Allegri liczy na zryw jednostki, nic więcej. Kto wywalczył bramkę na 1-1? Odbiór Berny i - oczywiście - podanie Kwadrata do Chiesy, bez tej dwójki ofensywa Juve nie istnieje. Naszą jakość w ataku pięknie podsumował strzał Fede z 40-50ego metra, wolał uderzyć niż zagrywać do kogokolwiek.
Może ktoś mi wytłumaczy co to za taktyka, żeby Morata non-stop uciekał z pola karnego, a wbiegał tam McKennie??? Amerykanin znowu nie miał z kim grać, jeden Chiesa to za mało, a Loca jako 5iąty obrońca (co za genialne rozwiązanie

) pomóc nie mógł.
Rabiot to chyba za karę te mecze gra, inaczej poziom jego występów i zaangażowania jest nie do wytłumaczenia.
Przy bramce Mertensa - oglądając na spokojnie - zwróćcie uwagę kto zawalił. Sandro nie dał się odwrócić Politano, Szczęsny stał dobrze ustawiony, MdL asekurował długi słupek. Pytanie, czemu do Belga nie doskoczył Rugani, oraz Loca stał przed 16stką i patrzył na samotnego Neapolitańczyka??? Niestety Wojtek musnął piłkę i stało co się stało. Brazylijczyk jest fatalny, jednakże w tej konkretnej sytuacji to głównie Daniele zawalił, krył swojego, potem odpuścił. Przy strzale popatrzcie też ile Kwadrat miejsca zostawił "swojemu". Gdyby poszło podanie, to przy strzale z pierwszej, mógłby tylko blokować na ślepo - a nuż się uda. Nie wiem kto wymyślił, że nasza gra defensywna jest dobra - nie traciliśmy bramek bo albo Szczęsny 4 litery uratował albo przez furę szczęścia, liczby to tylko liczby.
Reasumując - mogę powtórzyć to co w tym momencie sezonu przy Pirlo. Rozumiem, że trzeba budować bez jakiegokolwiek szkieletu, byłbym w stanie zaakceptować słabą grę, niezadowalające wyniki, , jednak nie widać najmniejszej poprawy, żadnej wizji w którą stronę nasza ekipa zmierza - to jest najgorsze. Mało - z taką grą LM nie będzie, nie ma szans.
PS: Nasz najbliższy mecz z Romą będzie ucztą dla oka

Dobra wiadomość, że będzie też Inter grał z Lazio, a Empoli z Sass, także jest nadzieja na oglądnięcie czegoś akceptowalnego.