Zastanawiam się, czy przyczyną tego kunktatorstwa i minimalizmu jest
a) filozofia Maxa i jego niechęć do ofensywnej gry, ryzyka
b) jego pragmatyczne spojrzenie na kadrę, ich umiejętności i kondycje i zwyczajna konstatacja że z takim zespołem nic innego grać nie można
c) przyzwyczajenie się naszych kopaczy do minimalizmu i hołdowanie gównopiłce, wbrew zaleceniom trenera
Pewnie wszystko po trochu.
Ten mecz pokazał nasz kręgosłup, rdzeń wokół którego należy budować resztę. Pan De Ligt, Locatelli i Chiesa. Niech reka boska broni Maxa, by sadzać Holendra na ławie. To do niego powinien dobierać Bonu lub Kielona, którzy oczywiście zagrali perfekcyjne Euro, ale to był raczej łabędzi śpiew, a system pucharowy i de facto kilka spotkań do rozegrania nieco zniekształciły obecny poziom tych panów. Kielon nie pociągnie sezonu zdrowotnie, Bonucci zaś miewa blackouty i chwile dekoncentracji (np. dziś, gdy urwał mu się Lukaku pod koniec). Na przestrzeni całego sezonu i 50 spotkań w sezonie tak różowo jak na Euro już nie będzie, nie te lata.
Locatelli mimo iż jest zmuszony do grania w zupełnie innym systemie niż w Sassuolo, odnajduje się znakomicie. Szkoda jednak, że nie mamy typowego przecinaka który uwolniłby Manu od gry tuż przed stoperami i pozwolił wyeksponować jego walory ofensywne. No, ale Maksiu jest fetyszystą pozycji registy i gdyby objął dziś np. City to pewnie przekwalifikowałby De Bruyne.
A o Chiesie chyba już wszystko napisano. Niech nie słucha Maksa i zapieprza na 150%, a Cherubini niech zatroszczy się o wartościowego zmiennika który w okolicach 75 minuty mógłby go zmieniać, bez większej utraty na jakości. Absolutny diament.
Pochwalę również Bentancura, wślizg z pierwszej połowy pełna profeska, powiało Maldinim. Ciekaw jestem jak Urus sprawdziłby się jako klasyczna szóstka, w stylu Busquetsa bądź Rodriego. Ma dobry odbiór, potrafi być waleczny, nieźle czyta grę, za to nie radzi sobie z rozegraniem, co zostawiłby kreatywniejszym od siebie.
Po przeciwległej stronie francuski miękiszon, z którego nie mamy absolutnie nic. Berna, piłkarz mem, potrafił dziś nawet zaliczyć asystę, a ta parówa nawet nie nadrabia walecznością, zwykły pozorant.
Oby to był moment przełomowy tego sezonu. Kampania 15/16 pokazała że każda strata jest do odrobienia.
Sila Spokoju pisze: ↑29 września 2021, 23:00
Obrońcy boskiego toskańskiego taktyka mają dziś swój dzień. Spokojnie boski Allegro wypnie się w LM jak będzie trzeba zagrać ofensywny futbol
Jak trzeba zagrać ofensywny futbol w LM, to w Maxa wstępuje istny demon - rimonta w Turynie z Atletico, dwa szybkie ciosy w Londynie z Totkami, demolka w Madrycie, deklasacja w Monachium. Problem się zaczyna, gdy trzeba to dowieźć, lub zagrać tak od początku, bez nożna na gardle i utrudniania sobie życia.
MRN pisze: ↑29 września 2021, 23:08
I na koniec co do Keana...chciałem przed meczem aby to on grał ale on w ogóle nie nadaje się do gry, nie wie co ma zrobić z piłką i standardowo nie wnosi nic. Liczę, że się ogarnie bo bieda w ataku.
A moim zdaniem Murzyn coś tam powalczył, wiadomo że jest chaotyczny i nieogarnięty, ale dziś troszke się pokiwał, przytrzymał piłkę w narożniku, poprzepychał się, co można mu na siłę zapisać na mały plusik, na zachętę.
Bardziej przyczepiłbym się do rudego koleżki. Wiecznie spóźniony, niemobilny, zwrotność na poziomie schyłkowego Khediry, fatalne ustawianie się. Jednym słowem katastrofa i największe rozczarowanie od czasów Bernakiepskiego.
Niech sobie go Paratici weźmie, razem z resztą swojego szrotu, tj Rabiotem, Ramseyem, Arthurem et consortes.