zoff pisze:[...]
Lichy bardzo mi się podoba, jest dosyć surowy technicznie, ale współpraca z Vidalem, efektywność i płuca do biegania strasznie rzucają się w oczy. Ale czy z obrońcą na tej pozycji jesteśmy coś w stanie ugrać z najlepszymi w Europie?
:shock:
Okej. Ja rozumiem, że Lichy jest jaki jest i czasem wydaje się, że ktoś w Ikei źle mu posklejał te drewniane stopy, ale facet nie zawodzi. Nawet jeżeli z przodu nie jest to Bale, nawet jeżeli czasami "dolewuje", a nie dośrodkuje to i tak nadrabia to ogromnym zaangażowaniem w grę, zarówno do przodu i do tyłu. Szczególnie, że kiedy gra to mam spokój o naszą prawą flankę, jeżeli chodzi o defensywę. Szczerze mówiąc to nie widzę w Europie wielu lepszych piłkarzy pasujących na wahadło do naszej taktyki. Zdecydowanie jest w stanie coś ugrać i tutaj bym nie szukał problemu.
W sumie rok zakończony, mógłbym się pokusić o podsumowanie małe, hmm

Powiem dosyć optymistycznie, że gdyby nie wpadka w LM to nie ma się za bardzo do czego przyczepić, jeżeli chodzi o wyniki. Jeżeli chodzi o grę to Juve ma swój charakter i styl. Nie jest to tiki taka, ale chyba właśnie za tą włoską piłkę kochamy ten klub, prawda? Bo jaki inny mistrz jednej z najlepszych lig na świecie gra taki ociężały i leniwy football jak my?
Edit :
Coby nie robić offtopu to skomentuje mecz z Atalantą : Juve w najlepszym wydaniu. Szybko można ustawić sobie mecz, ale trzeba olać po włosku i stracić frajerską bramkę, by po przerwie strzelić gola z pupy i nagle, nie wiadomo jak, nie wiadomo skąd, niesamowicie cicho i od niechcenia zrobić 1-4 na wyjeździe z nie tak znowu wygodnym przeciwnikiem. Teoretycznie to mogło być i 1-8. Jedno z lepszych naszych spotkań w tej rundzie. Może nie porywająco graliśmy, ale chyba nie o to chodzi obecnemu Juve i panu Conte. Chodzi o konsekwencję taktyczną, zaangażowanie, ale przy tym chłodną głowę.
No i probsy dla Antosia za to jak ustawił Markiza i Pogbę. Nie wiem czy ktoś jeszcze zauważył, ale oni zamieniali się kilka razy pozycjami. Więcej czasu Markiz spędził na regiście, ale jednak.
I chłopy, mówicie że Claudio do przodu grał tak sobie? Proszę Was. Może to nie Pirlo i nie notował ultra crosów, ale grał bardzo pewnie i spokojnie z piłką przy nodze, nie tracił jej i przetrzymując ją robił miejsce dla na przykład Kielona. Jak dla mnie to chłop był cichym bohaterem tego meczu + po raz kolejny udowodnił swoją uniwersalność i przydatność. Nie rozumiem dlaczego część z Was chce się go pozbyć za marne 8,5 Padoina.