Ehhh.Kolejny słaby mecz w wykonaniu Juve. Dobry i jeden punkt, ale neidosyt jest. Zenit nie jest silną drużyną, a wygrac nie potrafiliśmy. Oczywiście troche pecha także było, przy strzałach w słupki.
Co do zawodników, to skupie się na najsłabszych w meczu(oczywiście wg. mnie):
Sissoko - gra jakoś tak dziwnie. W defensywie gra dobrze, ale jak przychodzi do wypracowania akcji, to się gubi. Nie gra jak wcześnije. Po Ramadanie zauważyłem, że jego forma spadła.
Nedved - ponownie zawiódł. Nie wiem czemu. Ale chyba to zmęczenie. Dziwie się, że Ranieri tego nie widzi i nie daje szans gry komuś innemu(Giovinco

)
Iaqunta - mimo kilku świtnych piłek, nie zdołał ich wykorzystac. Miał problemy z przejściem piłkarzy. Nie wiem czy kogokolwiek przeszedł...
Molinaro - z Interem grał nawet przyzwoicie, dziś także, ale to i tak za mało jak dla mnie. I w dodoatku, te jego dłuuuuuuuugie piłki... na aut
A co do najlepszych na boisku, to widze tutaj:
Manninger - świetne interwencje, gdyby nie on, mogłoby się to skończyć źle.
Chiellini - jak zwykle grał świetnie. Wyratował kilka sytuacji.
Camoranesi - bardzo podobała mi się jego gra po kontuzji, wymijał, biegał, atakował.Robił to co do niego należało. Szkdoa, że kilka sytuacji nie wyszło, bo mogło byc dobrze(bramka). Wracając do jego gry, to zdecydowanie za agresywnie, troche chamsko się zachowywał, ale wkońcu to cały Mauro
Ranieri - Jak zwykle, poźne zmiany. Seba nie pograł sobie zabardzo. Bezsensowna zmiana Camora... Mimo, że jest po kontuzji, raczej by wytrzymał do końca. Powinien zejśc Nedved, bo grał jak drewno. Pod koniec dopiero coś pokazywał, że się stara, ale to za mało.
Ale co by nie było, wyjście mamy zagwarantowane. Teraz tylko Borysów ograc z 3 czy 4 do 0
