Ok, więc zacznijmy od początku
Niech Ranieri nie... gada o chęci wygrania pucharu skoro wystawia takie rezerwy. Ja rozumiem, odpoczynek dla podstawowych graczy, pokazanie się zmienników, bla bla bla... ale na boisku był tylko jeden (!) podstawowy gracz - środkowy obrońca (Legro), który pewnie by usiadł gdybyśmy mieli jakieś rozsądne alternatywy (Boumsonga nie liczę, ledwie wznowił treningi). Grygera ostatnio jest rezerwowym, Salihamidzic może i trochę gra, ale tylko przez kontuzje graczy z pierwszego składu.
Jedziemy dalej: Nocerino do defensywny pomocnik, a do tej pory zawsze grał z Zanettim z tyłu. Chciałem po tym meczu porównać Tiago i Almirona. Na obu bardzo liczyłem, po ich transferach byłem bardzo zadowolony (biję się w pierś - choć nie ja jeden). Chciałem więc zobaczyć jak prezentuje się Nocerino jako ten jedyny defensywny pomocnik. Miałem nadzieję na środek pola Nocerino - Almiron w jednej połowie a w drugiej Nocerino - Tiago.
Niestety, Ranieri postawił na duet Tiago - Almiron, który już grywał ze sobą i zawsze (!) zawodził. Cóż, to on jest trenerem, nie ja. Ale mecz pokazał jak kiepski to był wybór. W środku pola brakowało nam elementarnej twardości gry. Rywale chcieli biec z piłką - biegli. I tyle. Brak defensywnego pomocnika aż nadto widoczny.
A teraz zawodnicy:
Belardi - co powinien obronić - obronił. Co złapać - złapał. Większych zastrzeżeń do niego nie mam.
Birindelli - brak sensownych akcji z przodu, kiepsko w defensywie. Co chwile sobie jakiś zawodnik biegał z piłką po jego stronie i nie miałem pojęcia gdzie jest nasz gracz. No i raz stracił piłkę, po czym śmiało mógł być karny po jego wejściu.
Legro - dużo słabiej niż w ostatnich spotkaniach. Mimo wszystko kilka ataków rozbił. Czy to nie on się przewrócił przy pierwszej bramce?
Criscito - od początku sezonu nasza nadzieja gra bardzo słabo. Zawalił pierwszą bramkę, zamiast kryć swojego gracza to krył powietrze, dopuścił do groźnej sytuacji w pierwszej połowie i w ogóle gubił krycie. Bardzo słaby mecz
Grygera - coś tam grał, ale nic szczególnego. Dziwnie często brakowało mi go w obronie.
Almiron - katastrofa, co pisałem juz komentarzach przed czerwoną kartką. Cieszyłem się po jego transferze, ale w Juve pokazuje dno. Wszystkie dalekie zagrania trafiały do rywali, w defensywie słabo, rozgrywający od siedmiu boleści. Dodatkowo ten wślizg w powietrze przy drugiej bramce. Atak 3 na 3 a on zamiast trzymać zawodnika z piłką robi wślizg daleko od piłki. Katastrofa. A na koniec czerwona kartka. Sędzia go uciszał, Almiron i tak wie swoje. Sędzia więc chwile odczekał po czym mu pokazał kartkę. Nie wiem co powiedział, ale w takich sytuacjach się po prostu milczy.
Tiago - cóż, niewiele lepiej. Słabo jako rozgrywający, coś jednak w ofensywie próbował zrobić. Sporo fauli, łatwo rywale go mijali. Poza tym zmarnowana sytuacja na 16 metrze - piłka w górze, pusto przed bramką, jego wolej leci w trybuny. Jedna z naprawdę niewielu nasyzch groźnych akcji
Marchionni - coś się starał zrobić w pierwszej połowie, grał wiecznie tuż przy linii. Przeprowadził jedną groźną akcję i tyle. Dośrodkowania do nikogo, w drugiej połowie nie potrafił nawet podać celnie piłki. Ogólnie słaby mecz.
Del Piero - kolejny mecz gdzie żal było patrzeć na naszą ikonę. Miał mnóstwo piłek w tym meczu, w zasadzie albo oddawał do tyłu albo tracił. Sporo niepotrzebnych zagrań. Zmarnowanie groźnej sytuacji (zupełnie przypadkowej). On naprawdę chciał coś dać drużynie, ale widać zupełne zagubienie formy. Za niego powinien wejść Iaquinta.
Palladino - liczyłem na niego w tym meczu, ma niezłe wyszkolenie techniczne i chciałem by to pokazał na tle słabego Empoli. Niestety zabierali mu piłkę jak dziecku. Mimo wszystko zaprezentował się ciut lepiej niż Alex - i na pewno kondycyjnie lepiej wytrzymywał spotkanie.
Zmiennicy:
Nocerino - niby wystawiony na skrzydło, ale grał bardziej jako defensywny pomocnik. Ze swoich zadań wywiązywał się nieźle. Coś próbował w ofensywie, ale widać że nie jest do tego stworzony. Nie jego pozycja. Nie mam mimo to do niego zastrzeżeń.
Molinaro - nie wiem czy Ranieri bał się czerwonej kartki dla Grygery czy co. Postanowił nie ryzykować i wprowadził naszego młodzieńca, który sobie w ofensywie zupełnie nie radzi. On po prostu nie umie dośrodkować. Jedna wrzuta za boisko, druga w bramkarza. To nie jest zmiana gdy mamy gonić wynik.
Iaquinta - gracz, który uratował wynik. Dzięki niemu mamy duże szanse na awans (wystarczy skromne 1-0). Przez krótki czas zrobił więcej na boisku niż Alex i Palladino. Strzelił bramkę, pociągnął akcję, zgrywał piłkę w polu karnym i potrafił wygrać pojedynek główkowy (wcześniej w polu karnym po prostu nie istnieliśmy).
Na koniec krótkie już podsumowanie: Almiron to klapa niestety, dawanie mu do pary Tiago to samobójstwo. Alex to tylko stałe fragmenty gry (choć dziś walnął tylko w mur), Palladino grał słabo. Ciężko u nas o zmienników w ataku. Istnieje tylko Treze, Iaquinta, potem nic, później Palladino, później znów długi nic. Alex gdzieś tam daleko w tyle.
Criscito powinien iść w przyszłym sezonie pograć do innego klubu. W innym wypadku nic z niego nie będzie. Jeśli jakiś obrońca przyjdzie do nas w styczniu - Criscito powinien odejść na wypożyczenie już teraz.
Birindelli po sezonie niech kończy karierę. Jest za słaby by grać.
Giovinco był najlepszym Juventinim na boisku. Nie wiem zbytnio jak Marchisio, bo nie potrafiłem go wypatrzyć przy słabej jakości obrazu, jednak jako że nie potrafiliśmy się przebić środkiem pola - nie mam do niego zastrzeżeń.
W meczu u siebie powinniśmy zagrać bardziej podstawowym składem.
Podziękowania dla GolTV za transmisje meczu
