Strona 5 z 6

: 23 grudnia 2006, 11:40
autor: Szymek
mnowomiejsky pisze:Z Boumsongiem jest o tyle specyficzna sprawa, że potrafi zagrać bardzo dobrze, a potrafi zagrać niesamowicie beznadziejnie. Mam wrażenie, że gra niekoniecznie na równym poziomie. Poprawcie mnie, jeśli nie mam racji.
Dokładnie tak. W meczu z Bologną zagrał przyzwoicie, a przecież to miał być nasz najgoźniejszy rywal, a w meczu z Arezzo katastrofa :doh: Na początku sezonu miałem nadzieję, iż zacznie grał na równym poziomie, wysokim poziomie, jednak wszsytko jest w normie, czyli Boumsong kiksuje często, zbyt często...

: 23 grudnia 2006, 11:56
autor: stick
Bardzo głupia sprawa... Trochę Juventus zlekceważył Arezzo i się odpłacili dwiema bramkami (niestety po indywidualnych błędach). Przy pierwszej bramce nie najlepiej zachował się Chiellini, który stracił piłkę na 30 metrze, a mógł się pośpieszyć z jej wybiciem. Później Boumsong też najlepiej się nie zachował. Drugi gol to już ewidentny błąd Francuza, dał się wyprzedzić jak na boisku blokowym.

Szkoda, bo uciekły 2 pkt. Ale nie ma co się martwić, miejmy nadzieje, że ta lekcja nas coś nauczy i takich błędów już popełniać nie będziemy. Ten mecz pokazał, że trzeba wzmocnić blok defensywny.

: 23 grudnia 2006, 12:34
autor: Negri
mnowomiejsky pisze:Z Boumsongiem jest o tyle specyficzna sprawa, że potrafi zagrać bardzo dobrze, a potrafi zagrać niesamowicie beznadziejnie. Mam wrażenie, że gra niekoniecznie na równym poziomie. Poprawcie mnie, jeśli nie mam racji.
Nierówno grający obrońca = słaby obrońca. Akurat obrona to taka pozycja, w której zawodnik w destrukcji musi prezentować swój stały poziom, w wypadku Juve musi być to oczywiście bardzo wysoki i stały poziom. Napastnik może miewać przebłyski w meczach, ale już defensor nie może mieć jednego meczu świetnego, innego zaś fatalnego. Bo jest to horror dla jego kolegów na boisku. Gdy podają mu piłkę myślą "Jezu, byle tylko jej nie stracił" Albo Boumsong zacznie prezentować równą, wysoką formę jak na obrońcę Juve przystało, albo jestem za tym, aby jak najszybciej się z nim pożegnać. Tu nie ma miejsca na sentymenty, bo za sentyment musimy płacić punktami. Jeżeli on robi błędy w Serie B, to w takiej formie w Serie A będzie robił ich dwa razy więcej. Przecież tam są świetni napastnicy, zrobią z niego wiatrak. Musimy myśleć o zakupach, zwłaszcza w obronie, bo Boumsonga w takiej formie widzę po awansie tylko w roli rezerwowego.

: 23 grudnia 2006, 12:41
autor: stick
Boumsong to na pewno solidny obrońca. Wszyscy cieszyliśmy się z jego przyjścia. Ale tak przypatrzeć się dokładnie jego karierze to nie jest to zawodnik, który będzie podporą "Starej Damy" w walce w Serie A.

W Auxerre grał poprawnie, przeniósł się do Rangers i to tam grał najlepiej. No ale przecież to jest "tylko" Scottish Premier League. W Anglii też przecież gwiazdą nie był.

Trzeba ściągnąć jakiegoś defensora i chyba wszyscy się z tym zgodzą. Barzagli, Luisao, Naldo to chyba najlepsi kandydaci.

: 23 grudnia 2006, 12:42
autor: Vincitore
Typowy przykład frajerstwa. Mając trzy punkty w garści, kieszeni , czy innym kajeciku dajemy je sobie wyrwać drużynie która na początku sezonu była naszym jedynym ligowym sąsiadem. Dwa szybkie ciosy i Arezzo na kolanach, więc jakim cudem mogliśmy tego nie wygrać? Boumsong jest lustrzanym odbiciem Legrotaglie, jest lustrzanym odbiciem tego co prezentował w Newcastle. Dobrze powiedziane że Boumsong gra albo bardzo dobrze albo fatalnie. Nie zwalałbym jednak całkowitej winy na jednego zawodnika, jak wiemy wygrywa, remisuje i przegrywa cały zespół a nie jeden zawodnik. Atak zaczyna sie od obrony więc poszczególne formacje również mogły zapobiec utracie tych feralnych bramek. Święta mogły być lepsze, będą conajwyżej średnie.

Wesołych Świąt.
Pozdrawiam.

: 23 grudnia 2006, 13:07
autor: mesju
Szymek pisze: cieszę się również z bramki Palladino, ten chłopak powoli wyrasta na następcę Pavla, jednak jeśli kiedykolwiek nim zostanie, czeka go niewyobrażalny ogrom pracy, ale wszystko jeszcze przed nim i ja głęboko wierze, że będzie z niego kiedyś wielka gwiazda, ale nie złota lecz biało-czarna!
Tego właśnie się obawiałem. Że Palladino strzeli bramkę. Bo nasz młodziak niewiele pokazał w tym spotkaniu. Dość dużo strat, dużo niedokładności... a grając na pomocy nie może sobie na to pozwolić. Chwała mu jednak za to, że potrafił znaleźć się tam, gdzie powinien i strzelił bramkę. Oglądając mecz modliłem się, aby Alex strzelił gola, bo najbardziej na to zasłużył... :)

: 23 grudnia 2006, 14:15
autor: Dragon
Jeśli nasi zawodnicy tym występem chcieli podsumować ten najgorszy rok, to trzeba przyznać, że znakomicie im się to udało. Jestem już tak zniszczony wydarzeniami jakie nas dotnęły, że nie mam już sił się denerwować, choć jestem ogromnie wściekły. Śmialo mogę powiedzieć, że była to kompromitacja, piszecie, że fajnie, wyciągniemy wnioski. Kiedy? Po Napoli mieliśmy wyciągać. Prezent na Święta, nie ma co, trafimy fotel lidera na rzecz drużyny pokroju Rimini. Taki klub, tak frajersko daje sobie obebrać 3 pkt. Brak słów :( Co do osoby boumsonga, po wczorajszym wyczynie jest u mnie skreślony. Jeśli Didier nie posadzi go na ławce w nastepnym meczu, udowodni, że jest conajwyżej średnim trenerem. Ten gość się nie nadaje na polską lige, jak on został piłkarzem? :roll: Nie tak miało być, ale idziemy dalej. Jestem calkowicie wykończony tym rokiem... :(

: 23 grudnia 2006, 14:57
autor: romaneq
mnowomiejsky pisze:Z Boumsongiem jest o tyle specyficzna sprawa, że potrafi zagrać bardzo dobrze, a potrafi zagrać niesamowicie beznadziejnie. Mam wrażenie, że gra niekoniecznie na równym poziomie. Poprawcie mnie, jeśli nie mam racji.
Oglądałem praktycznie wszystkie spotkania w tym sezonie. W żadnym ze spotkań nie był pewnym punktem naszej obrony. W żadnym, nawet w tym z chyba Crotone kiedy strzelił gola. Jego interwencje i zagrania są bardzo niepewne a z tego co mi wiadomo jest powoływany na mecze reprezentacji Francji :shock: Nie wiem jak spisywał się w poprzednich klubach nigdy wcześnie nie widziałem go w akcji albo widziałem ale nie zwracałem na niego uwagi.
To, że jakieś spotkanie zakończyło się na 0 z tyłu zawdzięczamy tylko Buffonowi bądź nieudolności przeciwników przy naszej bramce.

Tak poza tym cała linia obrony spisuje się kiepsko. :?

: 23 grudnia 2006, 17:09
autor: M.
mJaUcViEej pisze:Nie nazwałbym tego meczu kompromitacją.
Kompromitacją spokojnie można nazwać remis wielkiego Juventusu z Arezzo. A styl, w jakim tego dokonaliśmy, za beznadziejny i hańbiący. Od początku sezon Deschamps swoimi decyzjami mnie do siebie nie przekonywał, a teraz jestem pewien, że to trener, który nie jest w stanie dobrze prowadzić takiej drużyny. Remis z 21 (!) zespołem Serie B to ogromny powód do wstydu. Jeżeli w 17 meczach drugiej ligi zespół remisuje aż 5 spotkań, to wolę nie wiedzieć, co będzie w Serie A. Według mnie Francuz powinien jak najszybciej odejść, aby jest następca mógł spokojnie przygotować Juventus do gry o najwyższe cele. Najlepiej, aby razem z nim odszedł np. Boumsong, który nigdy nie zasłużył na noszenie biało-czarnej koszulki i jest tylko i wyłącznie powodem kpin kibiców innych drużyn.

: 23 grudnia 2006, 20:14
autor: Gooray
Kurcze! Myślałem że nam Juventini prezencik pod choinkę sprawią, a tu lipa! Takiego frajerskiego remisu dawno nie widziałem... Prowadzić z kiepską drużyna 2-0 i dać sobie strzelić 2 bramki w ostatnich 10 minutach to jest kompromitacja! :/ Zaczęli sobie uprawiać Joga Bonito na boisku i tak to się skończyło... :angry: No i nasz zmienny jak kobieta Jean-Alain Boumsong (BOOM! SONG :smile:), mógłby się wreszcie ustatkować! Mam nadzieje że nasi chłopcy wynieśli troche z tej nauki i już więcej nie popełnią takiego katastrofalnego błędu! Forza Grande JUVE Wesolutkich Świąteczek tifosi della Juve!!! :)

: 24 grudnia 2006, 00:55
autor: mesju
Diego pisze:
mJaUcViEej pisze:Nie nazwałbym tego meczu kompromitacją.
Kompromitacją spokojnie można nazwać remis wielkiego Juventusu z Arezzo. A styl, w jakim tego dokonaliśmy, za beznadziejny i hańbiący.
To kwestia własnego poglądu. Ja na początku sezonu stwierdziłem, że nie musze oglądać 3 pkt. w każdym meczu, ale chcę widzieć wolę walki i dobrą grę. Z Arezzo tego nie zabrakło. Nie dopisało nam szczęście, może za szybko uwierzyliśmy w zwycięstwo (widać było po minie Deschampsa: do pierwszej bramki bardzo zdenerwowany, po drugiej uśmiechnięty i spokojny. Ja miałem tak samo). Wielki Real przegrał ostatnio na własnym boisku 0:3 z Recreativo Huelva. Mówi Tobie coś ta nazwa? Bo mi do ostatniego meczu nic. Zresztą nie trzeba daleko sięgać pamięcią i wspomnieć chociażby mecz z Werderem z LM w zeszłym sezonie. Ze składem, który "miał walczyć o najwyższe trofea", straciliśmy dwie bramki w ostatnich minutach spotkania. "Piłka jest okrągła, a bramki są dwie", dlatego nieco łagodniej niż pozostali patrzę na ostatni nasz mecz.

Pozdro

: 24 grudnia 2006, 10:40
autor: cedzik
mJaUcViEej pisze:Nie nazwałbym tego meczu kompromitacją.
mJaUcViEej pisze:Wielki Real przegrał ostatnio na własnym boisku 0:3 z Recreativo Huelva.
To akurat mnie nie dziwi to u nich normalne a Real zawsze dla mnie będzie drużyną frajerów

: 24 grudnia 2006, 14:00
autor: Dragon
mJaUcViEej pisze: Ja na początku sezonu stwierdziłem, że nie musze oglądać 3 pkt. w każdym meczu, ale chcę widzieć wolę walki i dobrą grę.
Zakladam, że przed sezonem wierzyłeś w nasz awans. Ale gdyby nam nie zredukowali kary z -17 na -9, to nie wygrywanie prawie każdego meczu, może ledwno co by nam dało baraże...więc gdzie tu jest logika, musimy wygrywać i już, wiadomo, że wszystkiego się nie da, ale żal patrzeć jak się we frajeski sposób traci pkt. z jakimś Arezzo :roll:
mJaUcViEej pisze:Wielki Real
Zależy dla kogo wielki :whistle:
mJaUcViEej pisze:przegrał ostatnio na własnym boisku 0:3 z Recreativo Huelva. Mówi Tobie coś ta nazwa? Bo mi do ostatniego meczu nic.
Wystarczy raz spojrzeć na tabelę...dziwne, że nie słyszaleś tej nazwy, jak każda inna, tyle, że klub mniej znany 8)

: 24 grudnia 2006, 16:13
autor: tomcatmi6
mJaUcViEej pisze:Ja na początku sezonu stwierdziłem, że nie musze oglądać 3 pkt. w każdym meczu, ale chcę widzieć wolę walki i dobrą grę. Z Arezzo tego nie zabrakło.
Jesli to co zrobila obrona Juve przy pierwszej bramce i to co zrobil Boumsong przy drugiej, nazywasz dobra gra to chyba cos jest nie tak:P. My mamy walczyc w Serie A a nie przegrywac po wejsciu do normalnej ligi.
Zresztą nie trzeba daleko sięgać pamięcią i wspomnieć chociażby mecz z Werderem z LM w zeszłym sezonie. Ze składem, który "miał walczyć o najwyższe trofea", straciliśmy dwie bramki w ostatnich minutach spotkania.
Teraz z 7 zawodnikami z tamtego skladu plus Boumsong remisujemy z przedostatnia druzyna w Serie B. Cos tu nie gra. Styl tez nie przekonuje, przynajmniej jesli chodzi o poczynania w defensywie. Licze na rozsadek Deschampsa i nie wystawianie Birindellego i Boumsonga, bo jesli w Serie B radza sobie co najwyzej srednio, to w Serie A po prostu beda zniszczeni. Nie bede porownywal juz do zeszlego sezonu bo o nie ma sensu, inna liga inne realia, chodzi mi tylko o to ze z takim skladem powinnismy po prostu jechac ze wszystkimi ogorkami.
pozdr

: 25 grudnia 2006, 02:17
autor: mesju
Ti_Amo_Juventus_Dragon pisze:
mJaUcViEej pisze: Ja na początku sezonu stwierdziłem, że nie musze oglądać 3 pkt. w każdym meczu, ale chcę widzieć wolę walki i dobrą grę.
Zakladam, że przed sezonem wierzyłeś w nasz awans. Ale gdyby nam nie zredukowali kary z -17 na -9, to nie wygrywanie prawie każdego meczu, może ledwno co by nam dało baraże...więc gdzie tu jest logika, musimy wygrywać i już, wiadomo, że wszystkiego się nie da, ale żal patrzeć jak się we frajeski sposób traci pkt. z jakimś Arezzo :roll:
Ludzie po prostu zbyt szybko uwierzyli, że możemy wygrać z każdym bez najmniejszego wysiłku. Po meczu z Bologną zaczęli pisać, że jesteśmy wielcy i niepokonani... Ja chcę tylko udowodnić, że sport jest nieobliczalny. Tym bardziej, że nasz skład jest bardzo kulawy. Szczególnie w obronie. Birindelli powinien już dawno przestać kopać piłkę. A Boumsong... o nim można kłócić się godzinami. Mam nadzieję, że jeszcze nas czymś POZYTYWNYM zaskoczy.
Ti_Amo_Juventus_Dragon pisze:
mJaUcViEej pisze:Wielki Real
Zależy dla kogo wielki :whistle:
Zabrakło "" :)
Ti_Amo_Juventus_Dragon pisze:
mJaUcViEej pisze:przegrał ostatnio na własnym boisku 0:3 z Recreativo Huelva. Mówi Tobie coś ta nazwa? Bo mi do ostatniego meczu nic.
Wystarczy raz spojrzeć na tabelę...dziwne, że nie słyszaleś tej nazwy, jak każda inna, tyle, że klub mniej znany 8)
:
Liga hiszpańska jest dla mnie tak samo znana jak polska. Czyli prawie wcale. Patrząc na tabelę sprawdzam pozycje najważniejszych klubów. Reszte mam w nosie (no, chyba że Real z nimi przegrywa 0:3)
tomcatmi6 pisze:
mJaUcViEej pisze:Ja na początku sezonu stwierdziłem, że nie musze oglądać 3 pkt. w każdym meczu, ale chcę widzieć wolę walki i dobrą grę. Z Arezzo tego nie zabrakło.
Jesli to co zrobila obrona Juve przy pierwszej bramce i to co zrobil Boumsong przy drugiej, nazywasz dobra gra to chyba cos jest nie tak:P. My mamy walczyc w Serie A a nie przegrywac po wejsciu do normalnej ligi.
To były proste błędy, które mogą się zdarzyć nawet najlepszemu zawodnikowi na świecie. Szkoda, że Boumsong do nich nie należy. Dał się wyprzedzić, to prawda, ale zrzucanie winy tylko na niego, w moim przekonaniu, jest błędem. Wydaje mi się, że ludzie nieco nad wyrost patrzą na jego grę. Może ja pokładam w nim niepotrzebnie nadzieję, że coś z niego jeszcze będzie. Chciałbym mieć rację, choć kto wie...

W każdym razie. Jeśli chodzi o poprzedni mecz, to popełnił dwa błędy. Faulował w polu karnym (Buffon niedawno faulował z większym powodzenie - czerwoną kartką) oraz dał się wyprzedzić (takich czy podobnych bramek padają setki). No i w końcu pytanie: dlaczego nikt nie ma pretensji do Chielliniego, po którego stracie padł gol?
tomcatmi6 pisze:
Zresztą nie trzeba daleko sięgać pamięcią i wspomnieć chociażby mecz z Werderem z LM w zeszłym sezonie. Ze składem, który "miał walczyć o najwyższe trofea", straciliśmy dwie bramki w ostatnich minutach spotkania.
Teraz z 7 zawodnikami z tamtego skladu plus Boumsong remisujemy z przedostatnia druzyna w Serie B. Cos tu nie gra. Styl tez nie przekonuje, przynajmniej jesli chodzi o poczynania w defensywie. Licze na rozsadek Deschampsa i nie wystawianie Birindellego i Boumsonga, bo jesli w Serie B radza sobie co najwyzej srednio, to w Serie A po prostu beda zniszczeni. Nie bede porownywal juz do zeszlego sezonu bo o nie ma sensu, inna liga inne realia, chodzi mi tylko o to ze z takim skladem powinnismy po prostu jechac ze wszystkimi ogorkami.
pozdr
siedmiu? W tym wypadku liczy się raczej jakość :think:
Nie wiem czy oglądasz nasze mecze. Styl gry ogólnie nie jest najlepszy. Szczególnie obrona w defensywie gra niepewnie. W ataku jest lepiej. Z Arezzo zasłużyliśmy przynajmniej na wynik 3:0. Nie ukrywajmy, że z Bologną nie powinniśmy wygrać. Całe spotkanie było słabe. Dlatego te punkty w miarę się pokrywają :wink: