Infob pisze: trzeba być nie lada idiotą, żeby nazywać piłkarza zdrajcą! przeciez cannavaro był u nas krótko, wcześniej był ile lat w interze - i co, jak do nas doszedł to nie był zdrajcą??? zambrotta też?? oni wszsycy wcześniej gdzieś grali, i nie podpisali cyrografu że będą u nas do końca świata.
Polmos pisze:Nie można mieć żalu do tych piłkarzy którzy odeszli, bo to jest tylko piłka, nie można tego porówynywać np. do opuszczenia żony w momęcie gdy ona zachoruje, bo po pierwsze nie obiecywali dozgonnej wierności i miłości do klubu, a po drugie to tylko piłka, część ich życia, praca. Wiadamo każdy ma ambicje i swoje marzenia i chciałby je zrealizować, a niektórym piłkarzom, którzy od nas odeszli nie zostało na to wiele czasu.
Wreszcie znaleźli się ludzie, którzy trzeźwo spojrzeli na sytuację.
Polmos pisze:Z mojej strony moge im tylko podziękować za to co zrobili dla Juve i życzyć powodzenia !
Dokładnie, przyłączam się do podziękowań
mJaUcViEej pisze:A czy ktoś z nas przejmował się Arsenalem i Vieirą, gdy ten opuszczał Londyn po tylu tam spędzonych latach? Nie. Anglicy dopiero mogli mieć żal do swojego kapitana, gdy ten nie mniej pochlebnie wypowiadał się na temat Starej Damy.
Kolejne trafne spostrzeżenie. W przeciwieństwie do innych, którzy prezentują myślenie typu : Kalemu zabrać krowe - źle. Kali zabraćkrowe - dobrze.
Co do tematu - zauważcie, że zawodnicy tacy jak Cannavaro, Zambrotta, Emerson czy Thuram przychodzili do wielkiego klubu i wg mnie nadrzędnym powodem przyjścia nie były pieniądze (których mieli i tak pod dostatkiem) ale ambicja. Przychodzili do Juve aby wygrywać najcenniejsze trofea. Tak zrobił Vieira. Po latach gry dla Kanonierów, gdzie nie mógł nic wygrać na arenie europejskiej, przeniół się do Juve, gdzie mógł walczyć w CL. Teraz po spadku Juve poszedł do innego klubu gdzie taką możlliwość będzie mieć.
Lord_ Juve pisze:Jesli jest zawodnikiem Juve to mozemy go nazwac Juventino, ale jesli nie, to cos nie tak jest z ta jego ludzka wspanialoscia, szczegolnie kiedy mowi jedno a robi cos przeciwnego...

:roll: Mógłbyś mi coś wyjaśnić, bo nie ogarniam tego. Czy np taki Cannavaro był dla Ciebie Juventino? Widzę, że na ten zaszczytny tytuł bardzo szybko można sobie zapracować. Przyszedł do nas w 2004 roku. Wcześniej grał w Napoli (którego byłwychowankiem) Interze i Parmie, gdize spędził najdłuższy okres swojego życia. I Ty uważasz, że w 2004 roku po przyjściu do Juve hierarchia jego wartości się zmieni? Że nagle zacznie kochać Juve? Jeśli tak, to proponuje zimny prysznic.
Ponadto śmieszy mnie Wasze pisanie, żę gracze którzy odeszli, wychwalają swojego nowego pracodawce. Oni nie odeszli do Izolatora Boguchwała ani Interu Gnojnica, tylko do drużyn które również są wielkie. Więc nie oczekujcie od nich, że na dzień dobry powiedzą " wybrałem ten słaby klub bo ...."