Strona 5 z 9

: 28 sierpnia 2005, 22:46
autor: x_men_1988
Jestem totalnie zaskoczony .. byłem pewien że to Ibrahimovic będzie dzisiaj bohaterem , a Treze będzie tak jak w ostnich meczach grał słabo okazało sie zupełnie odwrotnie .. znakomity mecz Trezeguet wielkie :bravo: :bravo: .

Co do tego pierwszego to uratował go chyba drugi antybohater (pierwszy to Ibra) spotkania a mianowicie Capello , który wyraźnie przesadził ... gdyby taka formę prezentował którykolwiek z pozostałych napastników zagrał by jedną połowe no moze do 60 minuty ... jak dla mnie to skandal bo w ten sposób niszczy nam Alexa ... który zasłużył sobie na te choćby 30 minut gry ! .

Właśnie gdyby nie Ibrahimovic Juve wygrywało by przynajmniej 2-0 jak nie 3 czy 4 do 0 ... pod koniec mało zawału nie dostałem przy sytuaji z oczekiwanym przez Chievo karnym ( moim zdaniem nie było mowy o faulu) .

Ogólnie cały mecz mielismy przewage , spokojnie mogło byc 4-0 gdyby nieco skutecziejszy był Trezeguet , albo Ibrahimovic nie byłby takim indiwidualistą .

Należy przyznać że taki występ daje nadzieje , zgranie zespołu jest juz na wmaire wysokim poziomie ... a gra defensywna nie jest gorsza o czym swiadczy fakt że Chievo nie mogło przez jakieś 10 min wejść na naszą połowę (no moze na kawałek wchodzili ;) ) .

Abbiati udany występ ... aha kontuzji doznał Zebina .. niestety :( .

: 28 sierpnia 2005, 22:46
autor: Yari
Średni mecz , biorąc pod uwage widowisko. Gra Juventusu w pierwszej połowie bardzo dobra , w drugiej z minuty na minute było coraz gorzej , ostatnie 10 minut to chyba się już tylko broniliśmy :x .

Vieira dzielił i rządził. On jest fenomenalny , nie przypominam sobie aby miał jakąkolwiek strate :shock: , nikt nie potrafił odebrać mu piłki , puma zdecydowanie w cieniu genialnego francuza. Trezegeut , gdyby nie Fontana , strzeliłby już w pierwszej połowie hat-tricka. Ale były bramakrz Interu był świetnie dysponowany , przecierałem oczy ze zdumienia gdy pięknie parował dwa razy piłke jedną ręką po strzale trezegola.

Cannavaro i Thuram w obronie bezbłędni. Zambrotta pięknie szarżował na szkrzydłach , to był właśnie ten Gianluca jakeigo chcemy oglądać . W obronie często czyściutko przejmował piłke. Nedved ciężko pracował , miał sporo ładnych celnych podań .

Na koniec zostawiłem sobie Ibrahimovica. Tragedia ;/ , inaczej określić się tego nie da , może i przesadzam , ale w porównaniu z meczem o superpuchar to dziś Ibra zagrał grubo poniżej oczekiwań . Zlatan miał ciekawą okazje do zdobycia gola , otóż metr przed bramką Ibrahimovic złożył się do strzału , ale trafił nogą/piłką w Davida , który albo próbował się usunąc , albo chciał sam strzelić. Piłka oczywiście poleciała kilkanaście metrów nad bramką. Ibrahimovic oburzony odwrócił się plecami do Treze , podniósł z wielkim żalem ręce i odszedł. Moim skromniutkim zdaniem , nie powinien tak poważnie do tego podchodzić . Komentatorzy słusznie zauwazyli , że treze i ibra chyba wielką sympatią się nie darzą... . Dziwi mnie to i martwi równocześnie.

: 28 sierpnia 2005, 22:46
autor: BIANCONERI
Juventus podtrzymal niezwykle udana serie meczow z Chievo i po raz kolejny wygral,choc trzeba przyznac,ze klub z Verony z sezonu na sezon gra coraz gorzej.Zwycistwo co prawda nie wyglda zbyt okazale,ale to nasi gracze przez cale spotkanie dominowali a taki wynik jest najnizszym wymiarem kary dla Chievo.Udanego spotkania nie zaliczyl na pewno Ibrahimovic,ktoremu nie wychodzilo praktycznie nic a do tego obejrzal zolta kartke.Zaskoczeniem dla wszystkich byl na pewno fakt,ze caly mecz na lawce rezerwowych przesiedzial Del Piero,a miejsca na niej nie znalazl Mutu.
Minusem meczu bylo zejscie Zebiny juz po pieciu minutach gry,mam nadzieje,ze nie byla to grozna kontuzja a Francuz bedzie gotowy do gry juz w najblizszym meczu.

Poczatek sezonu ligowego mozna uznac za udany ale jest jeszcze za wczesnie by wypowiadac sie o formie poszczegolnych graczy,wszystko powinno sie jednak rozwijac po naszej mysli w nastepnych kolejkach.

: 28 sierpnia 2005, 22:55
autor: Bany_DG
Jak zwykle na Delle Alpi towarzyszyła nam atmosfera pogrzebu, jałowy doping napewno nie motywował naszych graczy :?, WIELKI SHIT dla Capello który nie zmienił Zlatana juz na poczatku drugiej połowy za Mutu albo DP, bo to co pokazywał ten gracz w porównaniu z jego najlepsza dyspozyjcą było poprostu smieszne :? Dobra wymuszona zmiana Pessotto który godnie zastąpił Zebine :) którego wyraźnie prześladuje pech :? Moglismy wygrac wiecej, ale w kapitalnej dyspozycji był Fontana. I jeszcze jedno pytanie czy na boisku był Emerson :? Pzdr

: 28 sierpnia 2005, 23:54
autor: yogibabu
skromne zwyciestwo ale zawsze 3 punkty do przodu przynajmniej milan zgubil punkty

: 29 sierpnia 2005, 00:45
autor: Lopez
Hmmm... myślę, że Capello wiedział co robi. Może czekał na przebłysk Zlatana :D



Forza JUVE !!!!

: 29 sierpnia 2005, 00:59
autor: ViruS
jest gdzies moze dostepna ta bramka ?

: 29 sierpnia 2005, 07:25
autor: del kasa
Sezon rozpoczęty może nei w inponującym stylu ale najważniejsze w tym przypadku są punkty :D szkoda, że nie strzeliliśmy więcej bramek ale co tam.... biorąc pod uwage remis Milanu mamy nad nimi juz jakąś psychiczną przewage i to się liczy :P Wracając do meczu zastanawiam sie dlaczego Capello nie był skory do zmian, dlaczego nie ściągnął Ibrahimovica skoro w drugiej połowie gubił sie na boisku , nie wiedział gdzie jest, dosłownie nic mu nei wychodziło :!: pewnie odpowiedzi na to pytanie nei poznamy. Mecz ten utwierdził mnie w przekonaniu że niezbędny jest ŚRODKOWY POMOCNIK :D zobaczymy co Lucek wykoimbinuje.Mamy wprawdzie Vieire i Emersona ale mysle ze nominalny środkowy jest potrzebny.Wtedy będzie się Juve grało o wiele łatwiej.

Forza Juve :happy:

: 29 sierpnia 2005, 08:18
autor: Negri
Ja tam liczyłem na więcej bramek w wykonaniu Juve. Ogólnie gra chyba nie była zła bo Treze robił co mógł. Liczylem na Zlatana ze cos strzeli :!:

: 29 sierpnia 2005, 08:51
autor: ULAT
Cieszy zwycięstwo ale niestety nie gra. Cóż to dopiero początek sezonu i liczę na to że dopiero zaczniemy się rozkręcać. Milan zaliczył falstart (zaledwie remis) ale to już inna bajka. Będzie dobrze. Szkoda tylko że Capello nie dał szansy Alexowi a cały mecz grał niezbyt dobrze dysponowany Ibra.

: 29 sierpnia 2005, 08:57
autor: DamKam
Juventin pisze:Jak zwykle na Delle Alpi towarzyszyła nam atmosfera pogrzebu, jałowy doping napewno nie motywował naszych graczy :?
Niestety NIC sie nie zmienilo a zadna promocja nie pomogla jesli chodzi o frekfencje :angry:
Co do meczu, powiem tak: wynik skromny ale jak najbardziej zasluzony :!: Szczegolne brawa dla Treze ktory naprawde "bombardowal" bramke Chievo... ta jego "zlota glowka" :bravo: Ogolnie zagralismy solidny mecz :-D
To dopiero poczatek i miejmy nadzieje ze bedzie coraz lepiej... ale trzeba jeszcze popracowac nad tym zeby caly mecz przewazac, stwarzac sytuacje i nie "siadac" pod koncowke jak to sie czesto zdarza naszym ulubiencom :wink:
pozdrawiam

: 29 sierpnia 2005, 09:20
autor: pan Zambrotta
Chievo dostało najmniej dotkliwy wymiar kary. Gdyby nie Fontana, moglibyśmy wygać 2,3 do zera. Jednak teraz już takie gdybanie jest nie na miejscu. Ważne są trzy punkty. Nie możemy oglądać się na Milan, bo musimy trzymać kontakt z czołówką, a nie z Mediolańczykami. Delle Alpi znowu świątynią, Zambrotta znowu asystuje, Vieira znowu świeci swoją klasą, Emerson jest tylko tłem. Mam nadzieję, że kontuzja Zebiny nie jest groźna, bo to ważny zawodnik. Pessotto wprawdzie wypadł solidnie, jednak ile on jeszcze zagra takich meczy ? I co będzie, gdy przyjdzie się nam bić z najlepszymi... A Ibrahimovic ? fakt zagrał fatalnie... nie wiem co się stało, ale zagrał najgorszy mecz od kiedy gra dla Juve. :roll: Jednak on ma charakter, w najbliższym spotkaniu będzie chciał się za wszelką cenę "odkuć". Alex na ławie ? nie zasłużył, to nie gra. Szwed i Francuz są obecnie najlepszymi napastnikami Starej Damy. Trezeguet był już zmęczony, więc wszedł za niego Zalayeta, który nic nie pokazał. Może faktycznie ewentualne przyjście Cassano rozrusza nam linie ataku i zrobi się rywalizacja. Końcówke meczu już nie oglądałem, bo miałem ważny telefon. Następny mecz z Empoli, też musimy zdobyć 3 pkt.

PS. W typerku dopiero 311 :prochno:
del kasa pisze: Mecz ten utwierdził nas w przekonaniu iż niezbędny jest ŚRODKOWY POMOCNIK :D
Chyba tylko Ciebie o_0
zobaczymy co Lucek wykoimbinuje.Mamy wprawdzie Vieire i Emersona ale mysle ze nominalny środkowy jest potrzebny
a Oni to co ? na skrzydłach grają ? :lol:

: 29 sierpnia 2005, 09:54
autor: leniup
Na początku troche nie na temat. Otóż znów powtarza się sytuacja z poprzdniego sezonu. Milan zremisował, a już na JP temat: "Milan traci punkty". Ludzie to jest dopiero pierwsza kolejka, Juve także nie raz i nie dwa straci punkty. Nie powinniśmy się oglądać na to co robią inni, tylko na to jak my gramy, bo jeśli będziemy wygrywać nikt nam nie przeszkodzi w zdobyciu 29 scudetta. To tyle o Milanie.

Sezon rozpoczęty udanie, choć nie rewelacyjnie. Tak jak pisałem przed meczem nie było gradu bramek, jakoś Juventus zawsze woli wygrać skromnie (a to zawsze przyszło razem z Capello). Z urywków meczu mogę powiedzieć że Juve mnie nie zachwyciło. Treze rzeczywiście mógł zaliczyć dziś na swe konto ze 3 bramki. W drugiej połowie gra Juve raczej mi się nie podobała, no ale to przecież dopiero początek sezonu, a najważniejsze są trzy punkty. Teraz o Zlatanie. My nie wiemy co się dzieje w klubie, możemy się tylko tego domyślać z licznych newsów i wypowiedzi. Jednak z punktu widzenia kibica Zlatan jest pupilkiem Capello. Ibra grał źle, Fabio go nie zmieniał. Ciekawe jacy napastnicy wystąpią w następnym meczu. Czy znów Zlatan, czy może Del Piero. A zresztą do tej pory może dojść jeszcze Cassano. Mętlik w głowie. Mimo wszystkich "ale" jestem zadowolony ze zwycięstwa i udanego początku sezonu.

: 29 sierpnia 2005, 10:06
autor: Vojtimar
Ważne zwycięstwo 1:0 nad Chievo. Juve zagrało raczej średnio. Przez cały mecz mieli przewagę, która choć nie miażdżąca to wyraźna. Ataki nie były szybkie i spektakularne, ale w większości pozycyjne. Dużo wrzutek prawej strony w pierwszej połowie. Teraz co do graczy. Moim zdaniem zawodnik meczu to oczywiście Trezeguet. Może nie był bardzo widoczny, ale w atakach jak najbardziej. Zresztą to przecież taki typ gracza co czeka w okolicach pola karnego lub w polu karnym na podanie, więc o to nie można mieć do niego pretensji. Oddał dwa dobre strzały głową, jedną boczną przewrotkę (kilkanaście centymetrów brakowało do bramki) i ogólnie sprawiał bardzo pozytywne wrażenie. W drugiej połowie wg mnie nikt się nie wyróżnił. We wczorajszym meczu przeciwieństwem Treze był Ibrahimovic. Ja jestem zwolennikiem jego talentu, ale jeśli tak gra to niech zejdzie dla dobra drużyny. Capello nie zdejmując Ibry pokazał jak wielkie uwielbienie do niego ma mimo tak słabej gry, a przecież realizator pokazał jego mocno zdenerwowanego po którejś nieudanej akcji Zlatana. Szwed tylko raz oddał jeden dobry strzał w pierwszej połowie a tak poza tym to nic. Wg mnie ocena za wczoraj w okolicach 5/10. Capello jeśli tak będzie postępował to tylko pogorszy sytuacje w drużynie. Przecież był Del Piero, Mutu Zalayeta, a don Fabio wprowadził Urugwajczyka za Treze!! na ostatnie 4 minuty. Zgadzam się z komentatorami, którzy powiedzieli, ż Alex nie może siedzieć na ławce jeśli Ibra tak gra. mam nadzieję, że trener trochę oprzytomnieje. Jest świetnym fachowcem, ale za dużo uwielbienia do jednego gracza. Zastanawiam się jakie zmiany "zrobi" w przypadku ewentualnej słabej gry jeśli za rok za darmo przyjdzie Cassano?

: 29 sierpnia 2005, 10:08
autor: DeeJay
Miał to byc komentarz meczu do newsa, ale swiergot mnie ubiegł :P Więc wkleję to tutaj :]

Piłkarze Juventusu bezbarwnie zainaugurowali nowy sezon Serie A, skromnie wygrywając z drużyną Chievo 1-0. Piłkarze z Werony już na wstępie są spisywani na straty a swoją grą nie skłonili piłkarskich ekspertów do zmiany zdania.

O ile pierwsza połowa mogła zadowolić mniej wybrednych kibiców, to druga usypiała nawet komentatorów tego meczu. Piłkarze Bianconerich nie zostawili na murawie Stadio Delle Alpi zbyt wiele potu, jednak najważniejsze, że było go na tyle, by wygrać to spotkanie. Od początku meczu bardzo aktywny był David Trezeguet, który co chwilę nękał bramkarzy Chievo - najpierw Fontanę, a po przerwie Squizziego. Pierwsze minuty meczu nie były zbyt udane dla piłkarzy z Turynu. Już w 6 minucie z grymasem bólu na twarzy boisko musiał opuścić Jonathan Zebina. Zastąpił go jednak Pessotto, który bardzo szybko złapał odpowiedni rytm gry i do końca meczu prezentował się bardzo dobrze. Mimo kilku dobrych sytuacji, pierwsza bramka padła dopiero w 36 minucie. Po raz kolejny David Trezeguet świetnie wyskoczył do piłki i głową wykończył akcję, dającą Juventusowi prowadzenie. Po tej bramce Juventus zaczął grać spokojniej a Chievo nie robiło niemal nic, by zmienić oblicze tego spotkania. Po przerwie ataki Juve były już mniej groźne niż w pierwszej połowie. Pod koniec meczu Chievo powoli zaczęło się budzić, jednak końcowy gwizdek sędziego ostudził ich wszelkie zapędy.

Debiutujący w barwach Juventusu Abbiati co prawda gola nie puścił, jednak z każdym jego chwytem serca Bianconerich podchodziły do gardła. Było widać, że bardzo stresuje się tym debiutem. Jednak z meczu na mecz Abbiati powinien się rozkręcać i nabierać pewności. Kiedy w 83 minucie plac gry opuszczał David Trezeguet, żegnały go gromkie brawa. Natomiast Zlatan Ibrahimovic tego spotkania na pewno nie może zaliczyć do udanych. Piłka jakby straciła przyczepność do jego nogi, nie wychodziły mu w tym meczu dryblingi, groźny strzał oddał tylko raz. Mimo to Fabio Capello postanowił pozostawić Szweda na boisku do końca meczu, nie dając szansy innym napastnikom.

Pierwszej trzy punkty wpłynęły na konto Bianconerich, natomiast pierwsze punkty zgubił Milan. Co prawda na początku sezonu nie ma to jeszcze żadnego znaczenia, jednak kto wie? Może w ostatniej kolejce Milanowi zabraknie właśnie tych dwóch punktów?


Najważniejsze, że są 3 punkty, wystarotwaliśmy, pierwsze koty za płoty.