A co ma do rzeczy zaufanie?
Tu idzie o Autorytet!!! Moja kobieta to moja kobieta i musi być szacuneczek. Ona jest dla mnie i będzie po mojemu. Proste, nie uważasz?
Nie.
Ona nie jest dla Ciebie i przykro mi, że tak myślisz.
To lekko przestarzały sposób myślenia, gdzie kobieta jest dla faceta. Aż dziw, że niektórzy tak myślą jeszcze.
BTW: potrzebujesz zakazywać czegoś Twojej kobiecie by czuć, że masz autorytet? Tym bardziej przykro
To nawet nie jest zazdrość. Po prostu jestem na tyle ograniczony, że wprost eliminuje możliwość relacji damsko-męskiej na stopie przyjaźni. Eliminuje.
To nie zazdrość, to nerwy! Nerwy w czystej postaci.
1. Znajomość, zwykłe spotkanie - nie oznacza od razu przyjaźni.
2. Ja się denerwuje jak moja dziewczyna jest sama na mieście po zmroku. Co nie oznacza, że chcę jej tego zakazać.
Ale w relacji między kolesiem a panną? o jakim zrozumienia mowa? proszę? o czym oni mogą rozmawiać? gadki szmatki? o perspektywie? rozmowa na siłę? w takich sytuacjach pojawia się złość. Chcę tego unikać.
:rotfl:
Jaka rozmowa na siłę? Jakie perspektywy? Jaka złość?

Rozbrajasz mnie swoich archaicznym myśleniem.
To już zwykła rozmowa pomiędzy facetem a dziewczyną nie jest możliwa w Twoim świecie?
A teraz gólniej. Piszesz, ze tylko z Tobą. Nigdy bez Ciebie. Nie ma innego wyjscia.
Podobnych zwrotów używałeś.
Teraz sobie pomyśl ilu rodziców obecnie wychowuje dzieci w tej formie: nie pójdziesz na dyskotekę, nie spotkasz się ze znajomymi, nie będziesz się szlajał.
Trzymać krótko, unikać sytuacji gdzie może zrobić coś złego.
Żadnej możliwości papierosa, alkoholu, narkotyku.
Mam Ciebie przekonywać, że koniec końców przynosi to świetny efekt?
Sam wiesz, że nie bardzo.
Jeśli uważasz, że zakazami możesz uchronić przed zdradą, to bardzo się mylisz. To jest tylko po to, by zaspokoić Twoją chorobliwą ciemnotę, żeby Ciebie nie dręczyło zwątpienie, żebyś Ty się nie męczył. Wymyślasz sobie równowagę, quid pro quo - po to by się usprawiedliwiać.
I nie wiem co chcesz tym sposobem osiągnąć. Nie będziesz jej pilnować 24 godziny na dobę. Ani teraz, ani w przypadku małżeństwa (z tą czy inną dziewczyną). Będziesz miał pracę, obowiązki, własne przyjemności, spotkania rodzinne, prace w domu... mnóstwo takich chwil.
I co wtedy? Dlaczego wtedy miałaby Ciebie nie zdradzić?
Zdrada wymaga dwóch rzeczy:
- okazji
- odpowiedniej osoby
Niektóre osoby zdradzają swoje drugie połówki, inne nie. Ja chcę być z taką osobą, która mnie nie zdradzi. I nie dlatego, że nie ma okazji, ale dlatego, że tego nie chce. Jestem z taką osobą, ufam mojej ziewczynie bezgranicznie. Wiem, że ktokolwiek by ją podrywał - jest skazany na porażkę. Nie dlatego, że jej pilnuję, ale dlatego, że ona taka jest. Jest taką osobą, z którą chcę być.
Wiesz jak się zachowujesz? Jak osoba, która myśli: nie chcę mieć żadnych zodziei wśród znajomych i dlatego chowa wzystkie kosztowności, gdy ktoś przychodzi.
A to nic nie zmieni - wszelcy Twoi znajomi mogą być złodziejami, niezależnie od tego czy cośmogą Tobie ukraść, czy nie.
Tak samo Twoja dziewczyna. To czy moze Ciebie zdradzić jest w niej, a nie w kwetii Twoich zakazów. Jeśli jest osobą, która jest w stanie zdradzić swojego chopaka - to w końcu to zrobi. A nawet jeśli nie to poflirtuje z kimś na gg, na czacie, w pracy... jest wiele takich możliwości.
Więc radzę Ci dobrze - odrzucaj osoby, a nie unikaj zachowań. Będzie Ci lżej.