: 06 marca 2016, 22:13
Szkoda mi Valencji. Fajny klub, a regularnie dostają oklep. Szykuje się powrót Beniteza na stare śmieci.
Jedno pytanie - JAK? Jak mam tego dokonac? Jakim kryterium mam sie posluzyc? Jaka miare zastosowac? Od razu zaznaczam ze uzywane przez Ciebie porowanie "kto zgarnia mocniej w jape od lidera" jest niemiarodajne z powodow, o ktorych juz pisalem i ktore starales sie zakrzyczec argumentempanlider pisze: Porównaj sobie ekipy od miejsc 10-20 w obu ligach.
Ja natomiast pisze o nich tylko i wylacznie w kontekscie tego, zeby wylaczyc te druzyny z porownan, bo w Anglii ekip tej klasy nie uswiadczysz.panlider pisze: Cały czas wymieniasz Barcelone, Real i Atletico.
Porownywanie sily ligi na podstawie wynikow nie jednego, ale czolowych 6-7 zespolow ma jedna, niezaprzeczalna zalete - te druzyny rywalizuja w rozgrywkach miedzynarodowych, wiec mozna bardzo latwo i jednoznacznie okreslic czy druzyny hiszpanskie grajace w LM i LE sa lepsze od angielskich - wystarczy spojrzec na wyniki. Wolno Ci oczwywiscie byc zdania ze kluczowym punktem w dyskusji nad wyzszoscia ligi X nad liga Y powinno byc to, ktore rozgrywki sa mocniej obsadzone na miejscach 10-20, problem w tym ze nie ma tego jak sprawdzic. Ty twierdzisz ze druga polowa Primera Division dostawalaby baty w Ekstraklasie. Ja moge napisac ze skoro 10. w tabeli Valencia gwalci w dwumeczu 10:0 Rapid Wieden, to calkiem prawdopodobne jest ze i 15. czy 18. zespol w tabeli w Europie nie narobilby obciachu. Ani ja Tobie, ani Ty mi nie udowodnisz ze nie mam racji.panlider pisze: Nie zgadzam się z ocenianiem siły danej ligi na podstawie najlepszego zespołu.
zahor pisze:Jedno pytanie - JAK? Jak mam tego dokonac? Jakim kryterium mam sie posluzyc? Jaka miare zastosowac? Od razu zaznaczam ze uzywane przez Ciebie porowanie "kto zgarnia mocniej w jape od lidera" jest niemiarodajne z powodow, o ktorych juz pisalem i ktore starales sie zakrzyczec argumentem
Nie napisałem, że dostawałyby baty w Ekstraklasie, tylko, że to zespoły na tym poziomie. 10. miejsce Valencii to nieporozumienie, kadrowo i sportowo to jest zespół, który powinien bić się o lokaty 4-6.zahor pisze:Porownywanie sily ligi na podstawie wynikow nie jednego, ale czolowych 6-7 zespolow ma jedna, niezaprzeczalna zalete - te druzyny rywalizuja w rozgrywkach miedzynarodowych, wiec mozna bardzo latwo i jednoznacznie okreslic czy druzyny hiszpanskie grajace w LM i LE sa lepsze od angielskich - wystarczy spojrzec na wyniki. Wolno Ci oczwywiscie byc zdania ze kluczowym punktem w dyskusji nad wyzszoscia ligi X nad liga Y powinno byc to, ktore rozgrywki sa mocniej obsadzone na miejscach 10-20, problem w tym ze nie ma tego jak sprawdzic. Ty twierdzisz ze druga polowa Primera Division dostawalaby baty w Ekstraklasie. Ja moge napisac ze skoro 10. w tabeli Valencia gwalci w dwumeczu 10:0 Rapid Wieden, to calkiem prawdopodobne jest ze i 15. czy 18. zespol w tabeli w Europie nie narobilby obciachu. Ani ja Tobie, ani Ty mi nie udowodnisz ze nie mam racji.
Porownalem kadre Chelsea z Leicester - wychodzi mi ze te zespoly powinny sie zamienic miejscami w tabeli. Z innego porownania wyszlo mi ze Man Utd nieslusznie odpadl z Ligi Mistrzow, bo ma na papierze mocniejsza kadre niz grupowi rywale. Mam dalej wymieniac przyklady tego jak bardzo z fujary jest to kryterium? Pilka nozna polega na tym, ze na boisko wychodzi 11 gosci z kazdej z druzyn i probuja oni strzelic wiecej goli niz rywale, a nie na tym ze bierze sie do reki liste z nazwiskami i ocenia ktory zespol jest mocniejszy.panlider pisze: Może porównaj kadry tych zespołów?
Nie pominalem, po prostu z uporem godnym lepszej sprawy probuje Ci wyperswadowac ze tak trojka tak samo odstawalaby od reszty w Premier League i majacy dobry dzien Real tak samo mogly zapakowac wiekszosci tamtejszych zespolow szesc czy siedem goli. Byc moze graliby przeciwko pilkarzom o wyzszych umiejetnosciach, ale za to ganiajacymi wesolo po murawie we wszystkie strony i zadania obronne traktujacymi po macoszemu.panlider pisze: Skrzętnie pominąłeś moje odniesienie do meczu "czołowych" drużyn PD, gdzie Real zgwałcił Celtę. Wynik tego meczu pokazuje, jaka przepaść jest miedzy czołówką La Liga (miejsca 1-3), a całą resztą.
10. miejsce Valencii nie jest przypadkiem, nie jest skutkiem jednego czy dwoch gorszych spotkan, a tego, ze zespol przez caly sezon prezentuje rowny, stabilny, niski poziom sportowy. Jednoczesnie poziom ten jest na tyle wysoki, zeby w takim a nie innym stylu wejsc do kolejnej rundy LE. Takie sa fakty.panlider pisze:10. miejsce Valencii to nieporozumienie, kadrowo i sportowo to jest zespół, który powinien bić się o lokaty 4-6.
Koledze nie wytłumaczysz, ostatnio próbowałem zrobić to samo zdaje się w innym wątku. Moim zdaniem siłę ligi pokazują występy w puchar (nie ważne czy to CL, czy EL), a w tych ostatnio angielskie zespoły strasznie dostają. Możemy sobie teoretyzować, który zespół ma mocniejszą kadrę, ale co z tego skoro te ,,mocniejsze" nazwiska dają dupy w europejskich pucharach ?zahor pisze:Porownalem kadre Chelsea z Leicester - wychodzi mi ze te zespoly powinny sie zamienic miejscami w tabeli. Z innego porownania wyszlo mi ze Man Utd nieslusznie odpadl z Ligi Mistrzow, bo ma na papierze mocniejsza kadre niz grupowi rywale. Mam dalej wymieniac przyklady tego jak bardzo z fujary jest to kryterium? Pilka nozna polega na tym, ze na boisko wychodzi 11 gosci z kazdej z druzyn i probuja oni strzelic wiecej goli niz rywale, a nie na tym ze bierze sie do reki liste z nazwiskami i ocenia ktory zespol jest mocniejszy.panlider pisze: Może porównaj kadry tych zespołów?
Śmiem wątpić, że Real czy Atletico by tak sprało City, Chelsea, United czy nawet Liverpool. Barcelona być może, ale też jest to raczej mało prawdopodobne.zahor pisze:Nie pominalem, po prostu z uporem godnym lepszej sprawy probuje Ci wyperswadowac ze tak trojka tak samo odstawalaby od reszty w Premier League i majacy dobry dzien Real tak samo mogly zapakowac wiekszosci tamtejszych zespolow szesc czy siedem goli. Byc moze graliby przeciwko pilkarzom o wyzszych umiejetnosciach, ale za to ganiajacymi wesolo po murawie we wszystkie strony i zadania obronne traktujacymi po macoszemu.
Uważam, że niektóre kluby angielskie (Liverpool, Arsenal, Tottenham, United) mogą mieć dużo większe ciśnienie na ligę, niż na europejskie puchary. Z różnych powodów.Sila Spokoju pisze:Zaraz kolega panlider wyskoczy Ci z argumentem, że Angoli bardziej interesuje liga i nie zwracają tak mocno uwagi na rozgrywki europejskie. Ale sorry ten argument jest inwalidą, bo Liga Mistrzów to o wiele większy prestiż, niż wygrana ligi angielskiej.
Nie wiem co ćpasz ale zarówno Atletico jak i Barcai zapewne Real goliliby wszystkie zespoły angielskie aż by gwizdało. Przecież oglądając każdy mecz w PL widać jak zacofane taktycznie są te zespoły. To, że mecze są ekscytujące i z duża intensywnością są właśnie pokłosem tej nieudolności taktycznej.panlider pisze:Śmiem wątpić, że Real czy Atletico by tak sprało City, Chelsea, United czy nawet Liverpool. Barcelona być może, ale też jest to raczej mało prawdopodobne.zahor pisze:Nie pominalem, po prostu z uporem godnym lepszej sprawy probuje Ci wyperswadowac ze tak trojka tak samo odstawalaby od reszty w Premier League i majacy dobry dzien Real tak samo mogly zapakowac wiekszosci tamtejszych zespolow szesc czy siedem goli. Byc moze graliby przeciwko pilkarzom o wyzszych umiejetnosciach, ale za to ganiajacymi wesolo po murawie we wszystkie strony i zadania obronne traktujacymi po macoszemu.Uważam, że niektóre kluby angielskie (Liverpool, Arsenal, Tottenham, United) mogą mieć dużo większe ciśnienie na ligę, niż na europejskie puchary. Z różnych powodów.Sila Spokoju pisze:Zaraz kolega panlider wyskoczy Ci z argumentem, że Angoli bardziej interesuje liga i nie zwracają tak mocno uwagi na rozgrywki europejskie. Ale sorry ten argument jest inwalidą, bo Liga Mistrzów to o wiele większy prestiż, niż wygrana ligi angielskiej.
Real? Ten Real, który gdyby nie indolencja strzelecka Romy byłby już za burtą w LM? Nie rozśmieszaj mnie.Cabrini_idol pisze:Nie wiem co ćpasz ale zarówno Atletico jak i Barcai zapewne Real goliliby wszystkie zespoły angielskie aż by gwizdało.
Jakby Porsche miało kilka części ze Stuttgartu, a resztę z FSO, to może wtedy to porównanie miałoby sens.Cabrini_idol pisze:Proszę przestańcie porównywać PD do PL. To jak porównywać Porsche z Oplem.
Tak, ten sam Real, który mając słabszy sezon ogrywa 2:0 (a mogło być więcej, z samych sytuacji Ronaldo) drużynę, która tak jak Real jest na 3 miejscu i ma serię 7 zwycięstw z rzędu w lidze.panlider pisze:Real? Ten Real, który gdyby nie indolencja strzelecka Romy byłby już za burtą w LM? Nie rozśmieszaj mnie.Cabrini_idol pisze:Nie wiem co ćpasz ale zarówno Atletico jak i Barcai zapewne Real goliliby wszystkie zespoły angielskie aż by gwizdało.
Real jest obecnie cienki, jak ogon węża, a miejsce w lidze zawdzięcza wyłącznie faktowi, że pozostałe drużyny w PD są jeszcze słabsze. Jak w ćwierćfinale trafią na jakąkolwiek inną drużynę niż Wolfsburg czy ktoś z pary Zenit/Benfica, to pożegnają się z CL. No chyba, że zaczną coś grać, ale jakoś w to wątpię.Wojtek1207 pisze:Tak, ten sam Real, który mając słabszy sezon ogrywa 2:0 (a mogło być więcej, z samych sytuacji Ronaldo) drużynę, która tak jak Real jest na 3 miejscu i ma serię 7 zwycięstw z rzędu w lidze.panlider pisze:Real? Ten Real, który gdyby nie indolencja strzelecka Romy byłby już za burtą w LM? Nie rozśmieszaj mnie.Cabrini_idol pisze:Nie wiem co ćpasz ale zarówno Atletico jak i Barcai zapewne Real goliliby wszystkie zespoły angielskie aż by gwizdało.
Twoj problem polega na tym, ze caly czas poruszasz sie w sferze teroetyzowania i formulujesz tezy, ktore nijak sie maja do rzeczywistosci. Valencia, niezaleznie od tego ktore miejsce Twoim zdaniem powinna zajmowac, obecnie jest w tabeli PD dziesiata. Nie wiem co by bylo gdyby babcia miala wasy, ale fakty sa takie ze Real ogral w dwumeczu Rome 4:0. Wylacz raz na jakis czas tryb filozofa, przestan dorabiac karkolomne teorie, zamiast tego rzuc okiem na suche fakty - lada moment druzyny hiszpanskie w komplecie (3+4) zamelduja sie w kolejnej rundzie europejskich pucharow, a nie jest to pierwszy tak udany dla nich sezon. Angielskie zespoly z kolei, te ktore rzekomo maja odprawiac z kwitkiem druzyny z Madrytu, ostatnimi czasy maja w zwyczaju wyrznac sie na ryj w LM o przeszkody takie jak PSV czy Bazylea. Tylko nie pisz prosze ze Real grajac w lidze holenderskiej czy szwajcarskiej rowniez musialby sie ostro napocic zeby wygrac mistrzostwo.panlider pisze: Real? Ten Real, który gdyby nie indolencja strzelecka Romy byłby już za burtą w LM? Nie rozśmieszaj mnie.
Nie lubię oglądać drużyn hiszpańskich, ale pisanie że pozostałe kluby z poza grona Atletico, Realu i Barcelony są słabe trąca o hipokryzję.panlider pisze:Real jest obecnie cienki, jak ogon węża, a miejsce w lidze zawdzięcza wyłącznie faktowi, że pozostałe drużyny w PD są jeszcze słabsze.
Masz racje, wywieszam białą flagę.zahor pisze:Twoj problem polega na tym, ze caly czas poruszasz sie w sferze teroetyzowania i formulujesz tezy, ktore nijak sie maja do rzeczywistosci. Valencia, niezaleznie od tego ktore miejsce Twoim zdaniem powinna zajmowac, obecnie jest w tabeli PD dziesiata. Nie wiem co by bylo gdyby babcia miala wasy, ale fakty sa takie ze Real ogral w dwumeczu Rome 4:0. Wylacz raz na jakis czas tryb filozofa, przestan dorabiac karkolomne teorie, zamiast tego rzuc okiem na suche fakty - lada moment druzyny hiszpanskie w komplecie (3+4) zamelduja sie w kolejnej rundzie europejskich pucharow, a nie jest to pierwszy tak udany dla nich sezon. Angielskie zespoly z kolei, te ktore rzekomo maja odprawiac z kwitkiem druzyny z Madrytu, ostatnimi czasy maja w zwyczaju wyrznac sie na ryj w LM o przeszkody takie jak PSV czy Bazylea. Tylko nie pisz prosze ze Real grajac w lidze holenderskiej czy szwajcarskiej rowniez musialby sie ostro napocic zeby wygrac mistrzostwo.panlider pisze: Real? Ten Real, który gdyby nie indolencja strzelecka Romy byłby już za burtą w LM? Nie rozśmieszaj mnie.