3 miesięczne zawieszenie nie wygląda fatalnie, ale duży niesmak pozostanie.
Zaraz gdy ta sprawa ujrzała światło dzienne Conte zachowywał ogromny spokój, biła od niego pewność siebie, zapewniał że jest niewinny i w ogóle sobie tą sprawą nie zawraca głowy, można powiedzieć, że trochę nawet kozaczył przed mediami.
a teraz co? mijają dwa miesiące, dostaje zarzuty od prokuratury i nagle z dnia na dzień decyduje się dobrowolnie na mniejszą karę? Chryste, jak to wygląda? Na początku szelmowski uśmieszek i zapewnienia o niewinności a teraz z podkulonym ogonem przyjmujemy najniższy wymiar kary, zeby przypadkiem nie załapać się na dłuższą dyskwalifikacje? Zakładając, że nasz znakomity trener jest niewinny, to gdyby na prawdę był człowiekiem honoru, to nic, żaden prawnik, widmo długoletniego procesu, może nawet utrata posady nie przekonałyby go do przyznania się do czynu którego nie popełnił i zbrukania przez to swojego nazwiska.
Inna sprawa gdyby jednak nasz Conte był winny. Czy nie łatwiej było wtedy od razu zwołać konferencję, przyznać się do winy, pokajać się i przyjąć godnie wyrok prokuratury? Na prawdę sto razy lepiej by to wyglądało niż ta ugoda z prokuraturą teraz. Niestety, jeśli sprawy się potoczą tak jak wszystko na to wskazuje, to nasz trener trochę straci twarz w moich oczach.
I żeby było jasne, nie podejmuje się moralnej oceny ew występku naszego treinero; doniesienie na własnych graczy, nie potrafię sobie wyobrazić jak sam bym się zachował, za kazdym razem jak myślę o takiej sytuacji to dochodzę do innych wniosków
