Strona 389 z 927
: 16 grudnia 2014, 12:08
autor: Makiavel
To ja już nawet nie sugeruje, że widocznie Andrzej Sławka w restauracji okłamał bo zaraz mnie tu zjedzą. Tylko, jeśli przyjmiemy hipotezę o nieobiektywnej prokuraturze, dlaczego pojechali ze Sławkiem za zegarek a tutaj nie?
: 16 grudnia 2014, 12:43
autor: Ouh_yeah
Pewnie dlatego, że niewpisany do oświadczenia zegarek nie pokazuje zepsucia na szczytach władzy w Polsce, a kara to 20 tysięcy grzywny (jeszcze będzie apelacja). Jak to się ma do ustawiania kontroli skarbowej?
Oczywiście, że Andrzej okłamał Sławka, bo jak wiadomo:
- Sławek i jego żona nie mieli niczego na sumieniu, dlatego tak się denerwował i prosił o pomoc
- dlatego ostatecznie kontrola niczego nie wykazała, Monika zrobiła korektę zeznań podatkowych w trakcie kontroli tychże zeznań, co nie budzi żadnych podejrzeń
- dlatego niedługo po sprawdzeniu tej sprawy poleciały głowy w Gdańskim UKS
http://wyborcza.pl/1,75248,16910837,Czy ... owaka.html
: 16 grudnia 2014, 15:51
autor: Makiavel
Tak tylko gdzie jest w tym dowód na to, że Parafianowicz faktycznie interweniował?
- żona Sławka miała burdel w papierach i po korekcie wyszło, z tego co przeczytałem, że nawet nie musi dopłacać
- w podanych przez Ciebie linku masz informacje o tym, że można korektę zrobić po kontroli, efekt jest ten sam
- polityka strącania głów jest jasna: dla świętego spokoju odwala się tych, co są pionkami. Był jakiś medialny skrót to się poświęci głowę dwóch urzędników i umywa się ręce.
Prokuratura do wszczęcia postępowania musi mieć jakieś podstawy. Dowód na to, że Parafianowicz po rozmowie z Nowakiem zadzwonił, wydał polecenie czy wywierał presje na urzędników. Zresztą skoro kontrola nie wykazała nieprawidłowości to raczej trudno było spodziewać się dalszego ciągu: nie ma nieprawidłowości w pracy urzędu - nie ma sprawy.
: 16 grudnia 2014, 15:51
autor: Makiavel
Tak tylko gdzie jest w tym dowód na to, że Parafianowicz faktycznie interweniował?
- żona Sławka miała burdel w papierach i po korekcie wyszło, z tego co przeczytałem, że nawet nie musi dopłacać
- w podanych przez Ciebie linku masz informacje o tym, że można korektę zrobić po kontroli, efekt jest ten sam
- polityka strącania głów jest jasna: dla świętego spokoju odwala się tych, co są pionkami. Był jakiś medialny smród to się poświęci głowę dwóch urzędników i umywa się ręce.
Prokuratura do wszczęcia postępowania musi mieć jakieś podstawy. Dowód na to, że Parafianowicz po rozmowie z Nowakiem zadzwonił, wydał polecenie czy wywierał presje na urzędników. Zresztą skoro kontrola nie wykazała nieprawidłowości to raczej trudno było spodziewać się dalszego ciągu: nie ma nieprawidłowości w pracy urzędu - nie ma sprawy.
: 16 grudnia 2014, 18:12
autor: Ouh_yeah
Taśma pojawia się w czerwcu. Dymisje w listopadzie. Trochę duży rozrzut jak na pokazowe ścięcia dla mediów.
: 17 grudnia 2014, 16:14
autor: pan Zambrotta
Czy ktoś mający pojęcie nt. światowej gospodarki (nie Makiavel) może się wypowiedzieć, czy rzeczywiście sankcje na rosję, obniżanie ceny za baryłkę ropy i innego rodzaju zabiegi naprawdę mają taki wpływ na zahamowanie gospodarcze ruskich, jak pieją wszystkie media koszerne, wybiórcze i inne agorowe? Z mediów płynie dość zgodny przekaz - rosja na kolanach. Nawet w internetach ciężko o inną opinię.
: 17 grudnia 2014, 17:19
autor: Kruczenzo
pan Zambrotta pisze:Czy ktoś mający pojęcie nt. światowej gospodarki (nie Makiavel)
XDDDDDDDDD
Odpowiadając na pytanie, to rzeczywiście tak jest. Ropa i jej cena to pierwszy czynnik, sankcje (szczególnie ograniczony dostęp do rynków finansowych) to druga rzecz, ogromna wyprzedaż na rynków papierów dłużnych (skok rentowności z 10,5 do 16%!, dla porównania rentowność polskich obligacji to 2,6%) to rzecz trzecia, a rzecz czwarta to deprecjacja rubla i ogromne obniżenie zaufania do Rosji.
Szczerze, też się nie spodziewałem się, że ich tak trzaśnie a jednak pokarało ich ostro.
: 17 grudnia 2014, 20:53
autor: Makiavel
Nie wiem czy ktoś tu oprócz mnie ma pojęcie o gospodarce światowej ;-) Odpowiedź nieco ajnfachowa :-)
: 17 grudnia 2014, 23:48
autor: Vimes
pan Zambrotta pisze:Czy ktoś mający pojęcie nt. światowej gospodarki (nie Makiavel) może się wypowiedzieć, czy rzeczywiście sankcje na rosję, obniżanie ceny za baryłkę ropy i innego rodzaju zabiegi naprawdę mają taki wpływ na zahamowanie gospodarcze ruskich, jak pieją wszystkie media koszerne, wybiórcze i inne agorowe? Z mediów płynie dość zgodny przekaz - rosja na kolanach. Nawet w internetach ciężko o inną opinię.
Wprawdzie nie jestem doktorantem ekonomii, ale powiem Ci jak to wygląda na mój chłopski rozum. Eksport ropy naftowej i gazu ziemnego według różnych szacunków stanowi od 52% do 55% dochodów budżetu federalnego Rosji. Ropa naftowa, produkty petrochemiczne i gaz ziemny stanowią około 2/3 całkowitej wartości eksportu Rosji. Kurs rubla do dolara wykazuje silną korelację z ceną ropy. Cena baryłki ropy brent w okresie od połowy czerwca do połowy grudnia bieżącego roku spadła z poziomu 110 USD do 60 USD. Ma to dwojakie konsekwencje. Z jednej strony według rosyjskiego ministra finansów, spadek ceny baryłki ropy o 1 USD powoduje spadek dochodów budżetowych Rosji o około 70 mld rubli. Z drugiej strony, osłabienie rubla w stosunku do walut zagranicznych powoduje, że rosyjskie dobra stają się relatywnie tańsze dla cudzoziemców, więc mogą oni nabyć ich więcej od Rosjan ergo korzystają na tym rosyjscy eksporterzy. Jednak to tylko jedna strona medalu. Osłabienie kursu rubla wobec walut zagranicznych oznacza również, że zagraniczne dobra stają się relatywnie droższe dla zwykłych Rosjan. Teoretycznie mogłoby to spowodować, że Rosjanie powinni zacząć nabywać krajowe substytuty, ale problem w tym, że kosztem rozwoju przemysłu wydobywczego i energetycznego zaniedbano rozwój innych sektorów gospodarki w Rosji (w ekonomii nazywa się to chorobą holenderską). Szacuje się, że od 30% do 40% koszyka dóbr nabywanego przez przeciętnego Rosjanina stanowią dobra zagraniczne. Zatem słabszy rubel powoduje, że przeciętny Rosjanin nie może nabyć tyle dóbr zagranicznych, co wcześniej i to takiego przeciętnego Rosjanina powinno boleć. Najbardziej zaboli najuboższych Rosjan, ponieważ Rosja o dziwo importuje również sporo żywności, a podwyżka jej cen w związku z osłabieniem rubla najbardziej uderzy w najbiedniejszych. Rosnąca inflacja zmusza bank centralny do podniesienia stóp procentowych, co z kolei powoduje wyższe oprocentowanie kredytów, które uderza w prywatnych przedsiębiorców podwyższając koszty prowadzenia działalności gospodarczej. W dodatku zamknięcie dostępu do zagranicznych rynków finansowych powoduje, że nie mają oni dostępu do tańszych kredytów. Bank centralny Rosji próbował złagodzić negatywne konsekwencje dla Rosjan interweniując na rynku walutowym tzn. skupował ruble za dolary, żeby zahamować spadek kursu tym samym uszczuplając swoje rezerwy walutowe. Jednak takie działania nie mają większego sensu, o czym w przeszłości przekonał się już Bank Anglii za sprawą Sorosa. Zatem to co piszą w internetach to prawda.
Pewien rosyjski ekonomista opisał ten problem w bardzo prosty i obrazowy sposób. Wyobraź sobie, że przeciętny Rosjanin otrzymuje wynagrodzenie w baryłkach ropy. Przeciętna miesięczna płaca wyniosłaby wtedy 10 baryłek ropy. Jeżeli baryłka kosztuje 10 USD to przeciętny Rosjanin zarabia 100 USD miesięcznie. Natomiast jeżeli cena wzrośnie do 100 USD za baryłkę to przeciętny Rosjanin zarabia 1000 USD miesięcznie. Jak napisałem wcześniej w ciągu pół roku cena baryłki ropy spadła ze 110 USD do 60 USD, więc to powinno dać Ci pojęcie jak bardzo odczuł to przeciętny Rosjanin w swoim portfelu.
: 18 grudnia 2014, 00:58
autor: Makiavel
Vimes jak na człowieka o chłopskim rozumie poradziłeś sobie całkiem dobrze :-) Choć mniemam, że Ciebie raczej to nie zdziwiło, że sankcje + spadek (bo to bardziej spadek niż obniżenie, chyba, że pominąłem jakąś decyzję OPEC) ceny za baryłkę ropy o ok. 50 USD poniżej ceny, którą Rosjanie zakładali w swoim budżecie, położy, prymitywną, rosyjską gospodarkę.
Mnie dziwi, że kogoś to w ogóle dziwi, wszak nie żyjemy w Rosji i, ponoć, serwują nam propagandę tuskową, nie putinowską.
: 18 grudnia 2014, 21:54
autor: blackadder
Wychodzi na to że Putin, jako rzekomo najbogatszy Rosjanin, sporo swoich pieniędzy wyłożył na Krym. Jako że ma on być akcjonariuszem Surgutneftegazu i Gazpromu, na sankcjach traci on dziennie astronomiczne kwoty. Ciekawe jak poważny wpływ na jego poparcie w narodzie będzie mieć ten kryzys.
: 18 grudnia 2014, 22:00
autor: Makiavel
blackadder pisze:Wychodzi na to że Putin, jako rzekomo najbogatszy Rosjanin, sporo swoich pieniędzy wyłożył na Krym. Jako że ma on być akcjonariuszem Surgutneftegazu i Gazpromu, na sankcjach traci on dziennie astronomiczne kwoty. Ciekawe jak poważny wpływ na jego poparcie w narodzie będzie mieć ten kryzys.
Nie sądzę, by się przejmował tymi stratami na swoich rachunkach, jestem pewien, że on o siebie zadba.
Moim zdaniem to w dzisiejszej Rosji nie będzie to miało przełożenia większego na jego poparcie. Tam naród prędzej uwierzy, że to zły zachód ich gnębi a nie, że to wina ich cara. Zresztą to częsty scenariusz w przypadku stosowania sankcji. Skutki ekonomiczne to jedno, ale przełożenie na jakieś realne zmiany, wymuszenie jakiejś decyzji, zdarza się tylko w ok. 1/3 przypadków.
: 19 grudnia 2014, 20:26
autor: Vimes
blackadder pisze:Wychodzi na to że Putin, jako rzekomo najbogatszy Rosjanin, sporo swoich pieniędzy wyłożył na Krym. Jako że ma on być akcjonariuszem Surgutneftegazu i Gazpromu, na sankcjach traci on dziennie astronomiczne kwoty. Ciekawe jak poważny wpływ na jego poparcie w narodzie będzie mieć ten kryzys.
Znalazłem ten wykres na twitterze Iana Bremmera. Jak widać poparcie dla Putina utrzymuje się na bardzo wysokim poziomie, pomimo osłabienia rubla wobec dolara, które negatywnie odbija się sytuacji Rosjan. Pytanie czy na spadek poparcia należy jeszcze poczekać, a może w ogóle on nie nastąpi? Czytałem różne opinie. Jedni twierdzą, że rosyjskie społeczeństwo przywykło do trudnych warunków życia i w zamian za dawane mu przez Putina poczucie mocarstwowości Rosji jest w stanie nadal go popierać. Inni twierdzą, że jak ktoś pyta Rosjanina o to, czy popiera on władzę to zawsze odpowie, że popiera. Ot tak, na wszelki wypadek, z ostrożności, bo jak wiadomo niepopieranie władzy może mieć w Rosji negatywne konsekwencje dla zdrowia

.
-------------------------------------------------------------------------------------
Interesujący news z krajowego podwórka: "
Akcyza wysuszyła strumień pieniędzy ze sprzedaży wódki". Kiedy rządowi zaczyna brakować pieniędzy to podwyższa podatki na towary, bez których trudno się ludziom obyć jak np. paliwo lub z których trudno zrezygnować ze względu na nałóg, czyli papierosy i alkohol. Niestety wśród rządzących pokutuje przekonanie, że podwyższenie stawki podatku automatycznie doprowadzi do wzrostu wpływów z tego podatku. Arthur Laffer przekonywał, że nie zawsze tak musi być i jak widać po powyższym newsie miał rację. Rząd przesadził z podwyżką akcyzy, więc ludzie zaczęli kombinować na lewo. Zawsze tak się dzieje, gdy podatki przekraczają granicę zdrowego rozsądku. Platforma kiedyś przedstawiała się jako partia liberalna, więc liczyłem, że może coś im z tego zostało i posłuchają głosów mówiących, że podwyżka akcyzy będzie nieskuteczna.
Jeszcze tak przy okazji. Niespodziewana obniżka cen paliwa również zmniejszy wpływy z podatków. Ciekawe czy rząd wkrótce nie zdecyduje się na podwyżkę akcyzy na paliwo, bo dojdzie do wniosku, że jest zbyt tanie i budżet się nie dopina.
: 19 grudnia 2014, 21:20
autor: Makiavel
Vimes dla mnie bez dwóch zdań, przy rosyjskiej propagandzie, ostry spadek poparcia dla Putina jest nierealny. Putin i jego ludzie mają świetną podkładkę by karmić naród tym, co naród ma jeszcze gdzieś tam zakodowane z tyłu głowy "zły, zgniły zachód, obawiający się rosyjskiej potęgi, chce zniszczyć Wielką Rosję, ale nie można mu na to pozwolić!". Wśród Rosjan wciąż powszechna jest wiara w to, że są potęgą. Szybko tej wiary się nie wyzbędą. A, że oficjalnie to nie są chętni deklarowania poglądów sprzecznych z linią partii to inna sprawa.
O tym, że podwyższanie akcyzy na fajki i wódę jest przeciwskuteczne to wiedzą już chyba wszyscy oprócz rządzących. To jest o tyle dziwne, że przecież Rostowski czy Szczurek to nie są przypadki Gowina, który o prawie wiedział tyle co Pawłowicz o kulturze osobistej.
: 19 grudnia 2014, 23:55
autor: ewerthon
Nie zaglądam zwykle do tego tematu, żeby sobie nie podnosić ciśnienia i widać, że niepotrzebnie tutaj wszedłem, bo jak dotąd uważałem Makiavela za rozsądnego użytkownika, ale po tym co tutaj przeczytałem w jego kilkunastu ostatnich postach muszę go po prostu wrzucić do jednego wora z deszczowym i zwyczajnie ignorować to co pisze. Nie ma co się dziwić, że sytuacja w naszym kraju wygląda tak, a nie inaczej skoro mieszkają tutaj ludzie mający takie poglądy.
Żeby nie robić z posta offtopa pozwolę sobie wrzucić taką grafikę, która chyba nie wymaga komentarza.
