JuvePoland

Na jaką ziemię? Od początku celem na ten sezon było LE. Teraz niektórzy z was wymyślają tylko po to żeby prowokować. Jest 4 miejsce co najmniej i taki wynik biorę w ciemno na koniec sezonu. Nie ma co dramatyzować. To dopiero 10 kolejka

Milano1910 pisze:Na jaką ziemię? Od początku celem na ten sezon było LE. Teraz niektórzy z was wymyślają tylko po to żeby prowokować. Jest 4 miejsce co najmniej i taki wynik biorę w ciemno na koniec sezonu. Nie ma co dramatyzować. To dopiero 10 kolejka

Bo jak dla mnie to troszkę za wysoko byliście, przez moment. Nawet twoich kolegów z Milanu się namnożyło na JuvePoland. Osobiście nienawidzę waszego klubu, za co? Za to że jak my zostaliśmy zdegradowani i wy mieliście lecieć z nami z ligi, to koniec końców dopuszczono was do CL którą wygraliście.

To nie są moi koledzy. Tacy kibice jak oni i ty niestety (bo obserwuję twoje posty od dawien dawna), to nie są kibice takich wielkich marek jak Milan czy Juventus. Dla takich ludzi jednym bodźcem jest wbiciem szpili w drugi klub. To jest żałosne i dyskusji nawet nie rozpoczynam.

Przed chwilą były heheszki z Juventusu, teraz okazja do podśmiechujek z Milanu. Trzeba łapać te emocje i krótkie chwile rywalizacji, kiedy Juventus jeszcze nie odjechał. :C

Kolejny mediolański klub tak się spina na Juventus, że potem już sił na innych rywali nie starcza .

Milano1910 pisze:To nie są moi koledzy. Tacy kibice jak oni i ty niestety (bo obserwuję twoje posty od dawien dawna), to nie są kibice takich wielkich marek jak Milan czy Juventus. Dla takich ludzi jednym bodźcem jest wbiciem szpili w drugi klub. To jest żałosne i dyskusji nawet nie rozpoczynam.

Ja kibicuje od 19 lat, nie dziw się że traktuje emocjonalnie - ja mogę powiedzieć że dla mnie Ty kibicem nie jesteś, bo masz wytrąbione - jak dissy są częścią Hip-Hopu, tak częścią kibicowania jest niechęć do odwiecznych rywali, nie mylić z burdami pseudokibiców bo to patologia. OK - nie lubię Twojego klubu, ale kogo Ty lubisz to Twoja sprawa i nic mi do tego. Fajnie że porównujesz mnie do tępych hejterów, ale co mi tam.

A ja bym sobie życzył, by to właśnie Milan znalazł się na pudle na koniec sezonu. Na pewno przed Gallianim i przede wszystkim Montellą jeszcze wiele pracy, ale koniec końców to lepsze rozwiązanie niż przykładowo Roma, która w Europie się po prostu ośmiesza. Pewnie kilku ciekawych transferów też by się przy tej okazji pojawiło. Jeśli ktoś ma faktycznie rywalizować z nami jak równy z równym (nie w pojedynczym meczu, a w skali sezonu), to powinni to być właśnie mediolańczycy, przede wszystkim ze względu na historię, choć pewnie jeszcze trochę czasu upłynie, nim stanie się to możliwe.

Vimes pisze:Kolejny mediolański klub tak się spina na Juventus, że potem już sił na innych rywali nie starcza .

Przecież Milan wygrał w tym sezonie nie tylko z Juventusem :shock:

Milano1910 pisze:

Vimes pisze:Kolejny mediolański klub tak się spina na Juventus, że potem już sił na innych rywali nie starcza .

Przecież Milan wygrał w tym sezonie nie tylko z Juventusem :shock:

Pokonał też takie potęgi jak Torino, Sampdorię, Lazio, Sassuolo i Chievo, więc masz rację - spiął się na 100%, aby ich ograć. To, czy Milan zrobił jakiś postęp zweryfikują mecze z 4 najsilniejszymi na papierze drużynami we Włoszech: Juve, Napoli, Romą i Interem. Póki co Milan rozegrał z nimi 2 na 8 meczów. Raz przegrał (2:4 z Napoli), raz wygrał (1:0 z Juve). Plus oczywiście systematyczne punktowanie ze słabszymi rywalami, z którymi Milan ma często spore problemy.

Crunny pisze:

Milano1910 pisze:

Vimes pisze:Kolejny mediolański klub tak się spina na Juventus, że potem już sił na innych rywali nie starcza .

Przecież Milan wygrał w tym sezonie nie tylko z Juventusem :shock:

Pokonał też takie potęgi jak Torino, Sampdorię, Lazio, Sassuolo i Chievo, więc masz rację - spiął się na 100%, aby ich ograć. To, czy Milan zrobił jakiś postęp zweryfikują mecze z 4 najsilniejszymi na papierze drużynami we Włoszech: Juve, Napoli, Romą i Interem. Póki co Milan rozegrał z nimi 2 na 8 meczów. Raz przegrał (2:4 z Napoli), raz wygrał (1:0 z Juve). Plus oczywiście systematyczne punktowanie ze słabszymi rywalami, z którymi Milan ma często spore problemy.

A czym się różnią pkt zdobyte z Crotone od tych z Juve. Za wygrane z górą tabeli przyznaje się jakieś dodatkowe noty czy coś? Nic te mecze nie zweryfikują, bo puchary tak jak słusznie zauważyłeś osiąga się nie wygrywając z najlepszymi tylko z pozostałą resztą.

Milano1910 pisze:

Vimes pisze:Kolejny mediolański klub tak się spina na Juventus, że potem już sił na innych rywali nie starcza .

Przecież Milan wygrał w tym sezonie nie tylko z Juventusem :shock:

Olaboga, uderzenie poszło w stronę Interu, który po wygranej z Juventusem (wygrywając też wcześniej z innymi) po prostu zaliczył solidny zjazd. Oni w lidze po wygranej z nami na 5 spotkań wygrali raz.

Nikt nie ma nic przeciwko temu, żeby Milan też poszedł tą drogą.

Dajcie już spokój temu Milanowi, ja podobnie jak Mrozzi uważam, że to właśnie rossonerri powinno się z nami bić o majstra, a nie jakieś Romy, Napoli czy inne Intery.
Oczywiście boli fakt, że z nimi przegraliśmy, zwłaszcza, że wynik nie odzwierciedla wydarzeń na boisku, ale taka jest piłka nożna, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, gdzie ciężko wskazać chociaż jeden mecz, w którym arbiter w mniejszym lub większym stopniu nie wypaczył końcowego rezultatu.

Ta czerwona kartka to też śmieszna. Koleś fakt spóźnił się, ale nogi wyprostował i gościa wyciął nogami, a nie korkami a ten padł jakby mu ciężarówka po nogach przejechała. Żenujące jest to aktorstwo bo ludzie tak nie jęczą i nie grają nawet jak mają złamaną kończynę.

Shadow Marshall pisze:Koleś fakt spóźnił się, ale nogi wyprostował i gościa wyciął nogami, a nie korkami a ten padł jakby mu ciężarówka po nogach przejechała

Myślę, że właśnie o to mogło chodzić - atak na wyprostowanych nogach. Zazwyczaj to jest czerwona/mocno pomarańczowa kartka.

Milano1910 pisze:

Vimes pisze:Kolejny mediolański klub tak się spina na Juventus, że potem już sił na innych rywali nie starcza .

Przecież Milan wygrał w tym sezonie nie tylko z Juventusem :shock:

Nieporozumienie. Miałem na myśli bezpośrednie następstwo przyczynowo-skutkowe, czyli spinę na Juventus i brak sił na Genoę.