Adrian27th pisze:Nie rozumiem Twojego ironizowania. Napastnicy Serie A głosuja że to wlasnie Chiellini jest najtrudniejszym przeciwnikiem z jakim przychodzi im grać.
Poprawka - mówią że przeciwko niemu najbardziej nie lubią grać, co nie dziwi, mało kto przecież chętnie otrzymuje ciosy łokciem w zęby. Na nasze nieszczęście, a na szczęście z punktu widzenia dobra piłki nożnej, w Europie styl gry oparty na MMA nie jest akceptowany i tam już Chiellini nie jest takim kozakiem.
Adrian27th pisze:To samo Barzagli. Zdrowy i w formie jest po prostu genialnym defensorem.
Widzę że pojęcie genialnego defensora trochę się zdewaluowało. Jeżeli Barzagliego określasz w ten sposób, ciekawi mnie jak nazwiesz Nestę, Cannavaro czy Maldiniego w optymalnej dyspozycji.
Makiavel pisze:
Obaj grali ze sobą bardzo wiele razy i nie sądzę, że większą wagę ma to czy grali w dwójce czy trójce.
Ma to ogromne znaczenie i dziwi mnie, że nie jest to dla Ciebie oczywiste.
Makiavel pisze:Indywidualnie, w optymalnej formie, są lepsi od dowolnych dwóch obrońców BVB
Hummels w optymalnej formie to TOP3 na świecie, co udowadniał wielokrotnie przeciwko rywalom z najwyższej półki. Gdzie, kiedy i przeciwko komu Chiellini rozgrywał mecze na poziomie nieosiągalnym dla Niemca?
Makiavel pisze:
Jeśli przetrzebiona obrona BVB jest dziurawa jak szwajcarski ser a przetrzebiona obrona Juve szczelna jak okna Drutexu, to chyba świadczy o sile formacji, czyż nie?
Nie, to świadczy tylko i wyłącznie o szerszej ławce Juventusu. Gdyby defensywa jakiegoś zespołu składała się na jesieni tego roku z Thiago Silvy (kontuzjowanego cały czas), Diego Godina (niedostępnego z powodu urazów) oraz trzech trampkarzy, to czy na podstawie liczby strzelonych goli dałoby się powiedzieć że Chiellini z Barzaglim są lepsi od tamtej dwójki?