fallweiss pisze: Nie odbieram chwały tym co wygrali scudetto w takich okolicznościach ( po fatalnym okresie dla klubu), ale pamiętajcie, że Agnelli i Conte maja tylko jedno w swym dorobku (jedno z trzydziestu tego klubu) i jeszcze muszą się trochę postarać by stać w jednym szeregu z Lippim czy Trappem. Oczywiście, zaraz pojawią się głosy, że nie mam szacunku do trenera zarządu itd, itd. Mam wielki szacunek, ale w takim klubie jak Juventus nie jest łatwo wbić się na najwyższym poziom piłkarzom, trenerom, działaczom. To tylko pokazuję co osiągnął Del Piero przy takich wymaganiach.
To, jak Del Piero został potraktowany można oceniać, można mieć na ten temat pewną opinię, ale nie rozumiem co do tego ma to jak jak Conte czy Agnelli wywiązują się ze swoich funkcji.
Czy genialny taktyk, wybitny motywator i człowiek mający niesamowity dar wyboru najlepszych graczy może potraktować Del Piero jak ostatni gbur? Myślę że tak, jedno drugiego nie wyklucza. A czy słaby trener któremu fartem wyszedł jeden sezon mógłby zachować się w stosunku do naszej legendy honorowo? Jasne, czemu nie. Czy prezydent doskonale wykonujący wzorcowo swoje zadania, trzymający w ryzach klubowych budżet, trafiający z każdą inwestycją, może być personalnie zakompleksionym burakiem i starać się wyżywać na Aleksie? Nic nie stoi na przeszkodzi. A czy młody, niedoświadczony prezydent klubu, który stawia pierwsze kroki w tym fachu mógłby wykazać się największym profesjonalizmem i kulturą jeżeli chodzi o pożegnanie Il Capitano? Jasne że tak.
Do czego zmierzam? Jeżeli chcesz wyrazić swoje zdanie na temat tego jak potraktowano Del Piero, po prostu je wyraź. Napisz że uważasz że postąpiono źle lub dobrze, honorowo lub chamsko, ale nie musisz mieszać do tego umiejętności Antka i Andrei czy pracy jaką wykonują na swoich stanowiskach, bo jedno z drugim nijak nie idzie w parze. Nie rozumiem dlaczego ocena sposobu, w jaki pożegnano naszą legendę miałaby być ściśle uzależniona od wyniku sportowego czy finansowego klubu. Tym bardziej, że znając życie, zaraz ktoś wyskoczy że nie doceniasz jednego czy drugiego, ktoś inny go sprostuje, że z kolei tamten przecenia osiągnięcia i dyskusja zupełnie zejdzie na inny tor.
Ja w tym temacie głosu nie zabieram, wypowiem się jak już będzie "po wszystkim", tzn. Alexa już nie będzie w Juventusie. Wolę nie wypowiadać się na zapas na zasadzie "jak nie będzie po meczu z Napoli szampana to...".